W porządku książka, ale trochę za bardzo przewidywalna

W porządku książka, ale trochę za bardzo przewidywalna

Bardzo dobra historia mnie chwyciła za serce,zachwyciła mnie ta powieść świąteczna.
Oczarowana zostałam przepiekną okładką książki.
Niezwykłe,lekkie pióro pisarki,że miło się mi czytało.
Postacie książkowe cudowne.
Cudowna,urocza książka warto było sięgnąć po nią,lubię świąteczne książki poczytać.

Bardzo dobra historia mnie chwyciła za serce,zachwyciła mnie ta powieść świąteczna.
Oczarowana zostałam przepiekną okładką książki.
Niezwykłe,lekkie pióro pisarki,że miło się mi czytało.
Postacie książkowe cudowne.
Cudowna,urocza książka warto było sięgnąć po nią,lubię świąteczne książki poczytać.

Rodzina jest dla Marty Piaseckiej niezwykle ważna. Dziewczynę poznajemy w ważnym momencie jej życia. Po odrzuceniu przez Norberta, dziewczyna postanawia zacząć studia nie w rodzinnym Poznaniu, lecz w Warszawie. Wiktorowi, jej apodyktycznemu ojcu się to nie podoba, zważywszy na to, że dziewczyna postanawia mieszkać u jego siostry Weroniki, z którą on nie utrzymuje kontaktów. Czepia się również brata Marty, Kacpra, nie pochwalając także jego decyzji życiowych. To wszystko powoduje, że jego żona, a matka Marty i Kacpra, postanawia odejść od męża, a ich rodzina się rozsypuje. Czy uda się im naprawić relacje? Czy Wiktor coś zrozumie?

Historia, którą wam nakreśliłam, jest typową obyczajówką i kręci się wokół rodziny Piaseckich. Pokazuje ich wzajemne relacje. Z jednej strony łączy ich ogromna więź emocjonalna, z drugiej zaś jest relacją trudną. Książka przedstawia obraz rodziny, w której z pozoru wszystko gra, a doszukując się, można znaleźć nieprawidłowe funkcjonowanie rodzinnego układu. Książka jest świetnym przykładem na to, jak niewiele potrzeba, by stracić coś, czego nie doceniamy na codzień.

Bohaterowie tej opowieści są zwyczajni, z wadami, planami i problemami. Jest to wielki plus tej historii, że możemy ich porównać do siebie samych i nie są " upiększeni" i idealni.

"Wszystko od nowa" jest ciepłą historią,w której poznacie smak walki o miłość, rodzinę i swoje marzenia. Kryje w sobie uczucie, które było tuż obok oraz które wybuchło dawno temu, lecz nie minęło. Ta lektura zdecydowanie uspokaja i jest taką lekturą o życiu niebajkowym, lecz takim realnym. Mi się ta historia podobała, choć wielkich emocji mi nie zafundowała. Myślę jednak, że warto od czasu do czasu sięgnąć po takiego uspokojacza🙂.

Rodzina jest dla Marty Piaseckiej niezwykle ważna. Dziewczynę poznajemy w ważnym momencie jej życia. Po odrzuceniu przez Norberta, dziewczyna postanawia zacząć studia nie w rodzinnym Poznaniu, lecz w Warszawie. Wiktorowi, jej apodyktycznemu ojcu się to nie podoba, zważywszy na to, że dziewczyna postanawia mieszkać u jego siostry Weroniki, z którą on nie utrzymuje kontaktów....

Zranione uczucia. Chęć wprowadzenia w swoim życiu diametralnej zmiany. Ucieczka? Syndrom opuszczonego gniazda? I narastający kryzys w tak uporządkowanej rodzinie? Burzący jej obraz. Pełna emocji historia, choć niekoniecznie świąteczna (jak można by było sądzić patrząc na okładkę).

Zranione uczucia. Chęć wprowadzenia w swoim życiu diametralnej zmiany. Ucieczka? Syndrom opuszczonego gniazda? I narastający kryzys w tak uporządkowanej rodzinie? Burzący jej obraz. Pełna emocji historia, choć niekoniecznie świąteczna (jak można by było sądzić patrząc na okładkę).

Marta ma właśnie zacząć nowy etap w życiu, studia. Dostała się na studia w Warszawie. Zamieszkać ma u swojej ciotki, siostry ojca. Jej ojciec nie jest tym pomysłem zachwycony.

Kacper, brat Marty, dostaje pracę we Włoszech. Przerywa naukę i wyjeżdża. Rodziców informuje dopiero po fakcie. Ojciec jest wściekły i nie przebiera w słowach. Wywołuje to kryzys małżeński.

Marta z jednej strony nie dziwi się matce, z drugiej bardzo by chciała, aby rodzina znowu była razem. Nieoczekiwanie wsparcie znajduje w kimś, kto od dawna był blisko niej.

Okładka tej książki jest trochę myląca. Patrząc na nią spodziewamy się zimowej, może i świątecznej historii. Nic bardziej mylnego.

Historia rozgrywa się na na przestrzeni kilku miesięcy. Jest to książka obyczajowa. Czasami pojawia się humor, a czasami smutek i łzy. Samo życie.

"Wszystko od nowa" czyta się szybko i przyjemnie. Autorka ma lekki styl. Rozdziały są krótkie i przeplatane mailami pomiędzy Martą i jej bratem. Bohaterów da się polubić. Nawet wybuchowego ojca.

To opowieść o rodzinie, dążeniu do realizacji marzeń, wytrwałości i miłości. Idealna na jeden/dwa wieczory.

Marta ma właśnie zacząć nowy etap w życiu, studia. Dostała się na studia w Warszawie. Zamieszkać ma u swojej ciotki, siostry ojca. Jej ojciec nie jest tym pomysłem zachwycony.

Kacper, brat Marty, dostaje pracę we Włoszech. Przerywa naukę i wyjeżdża. Rodziców informuje dopiero po fakcie. Ojciec jest wściekły i nie przebiera w słowach. Wywołuje to kryzys małżeński.

Marta z...

Na ten pierwszy dzień w roku przygotowałam dla Was kilka słów na temat ksiazki Małgorzaty Kasprzyk pt. "Wszystko od nowa". Tak jak rok zaczął nam się na nowo, tak nasi bohaterowie zmienili swoje życie...

Sięgając po nią tak naprawdę nie wiedziałam co dostanę...
Powiem Wam, że nie wiem co mam napisać. Historia mi się podobała. Czytało się szybko. Dużo się działo... ale... żeby tyle par w jednym czasie miało kryzysy i zawirowania w swoich związkach? I to na dodatek w jednej rodzinie?

Wiem, że to wymyślona historia, ale tych zawirowań było chyba trochę za dużo 🙈

Zaczęło się od tego, że Marta pojnformowala swoich rodziców o wyjeździe na studia do Warszawy co nie spodobało się jej ojcu... wtedy wszystko zaczęło się psuć. Małżeństwo ojca i matki, relacje rodziców z dziećmi, związek brata Marty - Kacpra z dziewczyna... wcześniej relacja ojca Marty z jego siostrą (wcześniej nie utrzymywali kontaktów...). A na domiar wszystkiego związek Marty i Łukasza zaczął się jak dla mnie za szybko i troszkę potraktowany był po łebkach 🤔 a szkoda! Bo miałam nadzieję na fajny romans 😁

Za to bardzo podobała mi się na koniec każdego rozdziału korespondencja mailowa Marty ze swoim bratem. Pisali sobie o wszystkim, mieli świetny kontakt i wsparcie. Cudownie ukazana więź rodzeństwa... Było to coś zupełnie innego i uważam to za fajny pomysł!

Podsumowując:
Żebyście nie zrozumieli mnie źle!
Ksiazka mi się podobała, ale momentami zatrzymywałam się i zastanawiałam czemu tu wszystko jest tak zakręcone i każdy bohaterów przeżywał rozterki sercowe🙈
Dosłownie KAŻDY🙈

Na ten pierwszy dzień w roku przygotowałam dla Was kilka słów na temat ksiazki Małgorzaty Kasprzyk pt. "Wszystko od nowa". Tak jak rok zaczął nam się na nowo, tak nasi bohaterowie zmienili swoje życie...

Sięgając po nią tak naprawdę nie wiedziałam co dostanę...
Powiem Wam, że nie wiem co mam napisać. Historia mi się podobała. Czytało się szybko. Dużo się działo... ale......

Zawód miłosny sprawia, że Marta chce ułożyć swoje życie na nowo. Ma jej w tym pomóc przeprowadzka do innego miasta oraz zacieśnienie więzi z dawno niewidzianą ciotką, u której kobieta ma zamieszkać podczas studiów. Ogromnym wsparciem jest dla dziewczyny starszy brat, do którego może zwrócić się z każdym problemem…

Niespodziewanie, dotychczasowe życie rodzinne Marty staje na krawędzi. W niedługim czasie zachodzą spore zmiany, które mogą doprowadzić do rozpadu całej rodziny. Jak potoczą się ich losy? Czy dojdą do porozumienia i znajdą swoje szczęście?

Jeżeli szukacie świąteczno-zimowej książki, to niestety muszę się przyznać, że możecie się trochę zawieść, ponieważ w tym klimacie jest tylko okładka, a treść zupełnie nie związana z tym okresem… Jednak fabuła, jest dosyć ciekawa i pięknie pokazuje czym jest prawdziwa miłość, która nawet po wielu latach nie przemija.

Poznamy w niej kilku bohaterów, którzy znaleźli się na skraju zawirowań życiowych i autorka w bardzo piękny sposób pokazuje jak niektóre decyzje mogą wpłynąć na całą naszą przyszłość. W cudowny sposób opisała prawdziwą więź między bratem i siostrą. Z jednej strony mamy rodzeństwo przez lata skłócone, a z drugiej ogromnie zżyte, które skoczy za sobą w ogień. Dwa skrajne przypadki, dzięki czemu, możemy poznać emocje i więź braterską z kilku perspektyw.

Przeczytałam ją w jeden wieczór i pomimo tego, że nie jest to bardzo wymagająca lektura, naprawdę przyjemnie spędziłam przy niej czas i mogę Wam ją śmiało polecić.

Zawód miłosny sprawia, że Marta chce ułożyć swoje życie na nowo. Ma jej w tym pomóc przeprowadzka do innego miasta oraz zacieśnienie więzi z dawno niewidzianą ciotką, u której kobieta ma zamieszkać podczas studiów. Ogromnym wsparciem jest dla dziewczyny starszy brat, do którego może zwrócić się z każdym problemem…

Niespodziewanie, dotychczasowe życie rodzinne Marty staje...

Znam niezwykle lekkie pióro autorki, dlatego chętnie sięgnęłam po jej kolejną książkę, która ma przepiękną okładkę. Patrząc na nią po moim ciele rozchodzi się ciepło i usta same układają się do rozmarzonego uśmiechu.

Historia jaką skrywa ta lektura jest wielowątkowa, bardzo ciekawa i przyjemnie się ją czyta. Opowiada ona o perypetiach Marty Piaseckiej, która wbrew ojcu wyjeżdża na studia do Warszawy. Rodzina dla dziewczyny jest bardzo ważna, zwłaszcza brat Kacper i ciotka Weronika, z którą jej tata zerwał kontakt. Niestety przez jego stanowczość rodzina się rozpada, gdyż ukochany brat wyjeżdża za granice, a matka zamierza porzucić męża. Jakby problemów było mało, to jeszcze w jej głowie trwa burza, gdyż o jej serce stara się aż dwóch mężczyzn. Rozdarta Marta ma nie lada orzech do zgryzienia i na pewno nie będzie jej łatwo podjąć właściwą decyzję.

Bardzo lubię zaczytywać się takimi przyjemnymi w odbiorze powieściami, które wciągają od pierwszych stron, a dzieje się i to dużo. Niezwykle wartościowa fabuła porusza ważne tematy, skłania do refleksji i podpowiada nam jak uniknąć podobnych błędów, które popełniali bohaterowie.

Życie mamy jedno i powinniśmy przeżyć je tak, by niczego później nie żałować. Nie należy wtrącać się w czyjeś sprawy i rozwiązywać problemów za kogoś, gdyż decyzje trzeba podejmować tylko za siebie. To właśnie na błędach uczymy się i obieramy właściwą ścieżkę życia. Owszem zawsze możemy służyć dobrym słowem i radą, ale nie starajmy się wyręczać nikogo w ich decyzjach.

Autorka genialnie poprowadziła wszystkie wątki, które splotły się w genialną całość. Podkreśliła tu znaczenie rodziny i udowodniła, że pewność siebie może być zgubna. Świetnie wykreowała postaci, które są różnorodne, a zarazem tak rzeczywiste. Sytuacja jaka opisana jest w tej książce może wydarzyć się dosłownie każdemu, dlatego tak dobrze było mi się wczuć w przeżycia bohaterów.

Mimo, że akcja jest stonowana i nie pędzi w szaleńczym tempie, to wcale nie nudziłam się. Przyjemnie spędziłam czas trzymając w rękach lekturę, popijając ciepłą herbatkę.

Jeśli szukacie czegoś przyjemnego na zimowy wieczór, to polecam wam tę książkę.

Znam niezwykle lekkie pióro autorki, dlatego chętnie sięgnęłam po jej kolejną książkę, która ma przepiękną okładkę. Patrząc na nią po moim ciele rozchodzi się ciepło i usta same układają się do rozmarzonego uśmiechu.

Historia jaką skrywa ta lektura jest wielowątkowa, bardzo ciekawa i przyjemnie się ją czyta. Opowiada ona o perypetiach Marty Piaseckiej, która wbrew ojcu...

Rodzina jest najważniejsza i czasem trzeba się bardzo natrudzić, aby była w komplecie.

Marta młoda kobieta, która właśnie dowiedziała się o możliwości studiowania w Warszawie niemiła pojęcia, że tak zareagują rodzice na tę wiadomość. Nie było szampana czy tortu wręcz przeciwnie awantura. Ojciec nie chciał, aby córka gdzieś wyjeżdżała maila studiować na miejscu w Poznaniu, lecz ona z pewnych przyczyn nie chciała się na to zgodzić. Dalsze zdarzenia doprowadzają jednak do przeprowadzki Marty do Warszawy i zamieszania u ciotki, z którą korespondowała po śmierci dziadka i tak się przez lata do siebie zbliżyły. Marta miała nadzieję, że wyjazd do Warszawy da jej ukojenie, że uda jej się zapominać o złamanym sercu chciała poznać kogoś.
Kacper brat Marty już studiuje i jest straszy, ale rodzeństwo ma doskonały kontakt ze sobą, gdy się nie widzą, to wtedy piszą do siebie i informują się wzajemnie co u nich słychać. Wcześniej nie było inaczej, nawet kryli się wzajemnie między rodzicami.
Wyjazd Marty do Warszawy to nie jeden wyjazd w rodzinie, który następuje, ponieważ Kacper ma pewne plany, które opowiada Marcie i prosi ją, by nie powiedziała o nich rodzicom, zbyt wcześnie nie chciał się obarczać kłótnia.
Marta świetnie czuje się u ciotki która nie rozmawiała z jej ojcem poróżnili się przy podział majątku po dziadku Marty.
Dodatkowo w domu rodzinnym Marty nie dzieje się za dobrze mama zmieniła podejście do swojego małżeństwa.

Książka opisuje świetna relacje rodzeństwa i te wiadomości były bardzo ciekawe. Ciężki charakter ojca Marty, który próbuje się zmienić wciąga, gdyż to temat niecodzienny.

Czy Marta znajdzie miłość?
Czy ojciec naprawi swoje błędy?
Czy Kacper będzie szczęśliwy?
Tego dowiecie się, czytając książkę, do czego gorąco zachęcam.


💖

Rodzina jest najważniejsza i czasem trzeba się bardzo natrudzić, aby była w komplecie.

Marta młoda kobieta, która właśnie dowiedziała się o możliwości studiowania w Warszawie niemiła pojęcia, że tak zareagują rodzice na tę wiadomość. Nie było szampana czy tortu wręcz przeciwnie awantura. Ojciec nie chciał, aby córka gdzieś wyjeżdżała maila studiować na miejscu w Poznaniu,...

„Ta niespodziewana obojętność uświadomiła jej, że chyba nigdy nie darzyła go prawdziwą miłością. Nie mając doświadczenia w sprawach uczuciowych, nie odróżniała wówczas zauroczenia od czegoś poważniejszego. Może gdyby nie zranił jej dumy, wybierając inną dziewczynę, po prostu by o nim zapomniała?”

Mój wzrok przyciągnęła okładka. Podoba mi się. Aż robi się ciepło na sercu. Gdy zobaczyłam opis, to byłam ciekawa tej historii. Pióro autorki już znam z książki „Echa przeszłości”, która mi się spodobała. Po tamtej lekturze byłam ciekawa kolejnych książek od autorki. Autorka ma lekkie pióro, a historia płynie. Nawet się nie obejrzałam, a był już koniec.

Marta Piasecka ma ambicję i cele. Dąży zawsze do wyznaczonych celów i się nie poddaje. Zdeterminowana, by osiągnąć wszystko, co chce. Rodzina to cały jej świat. Jest dla niej ważna, dlatego gdy rodzice się pokłócą, to ona za każdym razem robi wszystko, by mogli się pogodzić. Uwielbia rozmowy z bratem Kacprem i ciotką Weroniką, która namówiła ją do tego, by zaczęła studia w Warszawie. Marzenie Marty. Jednak to nie podoba się ojcu, że córka będzie w innym mieście. Zaczynają się pierwsze problemy w rodzinie Piaseckich. Jeśli chodzi o Kacpra, to mężczyzna również jest taki jak siostra, zawsze dąży do wyznaczonych celów. Dlatego robi sobie przerwę na studiach, by spełnić jedno z marzeń. Wyjeżdża do Mediolanu, a tam znajduję pracę. Z dala od domu. Marta tęskni za bratem, ale i też wspiera go i za każdym razem odpisuje mu na wiadomości. Los sprawia, że u Marty na drodze pojawia się dwóch mężczyzn, którzy będą się o nią starać. Który z nich skradnie jej serce? Czy kryzys małżeński rodziców Marty jest chwilowy, czy jednak na dłużej? Jak poradzi sobie Kacper w Mediolanie?

Już od pierwszej chwili mamy rzuconą bombę, która sprawiła, że kolejne strony przewracałam z zainteresowaniem. Byłam ciekawa co dalej. Autorka przedstawia nam perspektywę tak naprawdę każdej tu postaci. Możemy poznać ich myśli, uczucia i wydarzenia. Lawiruje między bohaterami. Autorka to tak napisała, żeby czytelnik mógł się połapać co i jak. Marta dąży do wyznaczonego celu i dostaje się na studia w Warszawie. Idzie za marzeniami tak jak jej brat. Pięknie została opisana ich relacja. Super pomysł na maile, dzięki nim mogłam się dowiedzieć co u Kacpra. Cudowna opisana została relacja między Martą a Łukaszem. Mężczyzna podkochiwał się w niej już od dłuższego czasu i było to urocze gdy zdobył się na odwagę, by się do tego przyznać. Ich relacja rozkwitała. Miłość. Jednak na ich drodze pojawia się przeszkoda, a nawet drugi mężczyzna. Kim jest ten mężczyzna? Czy zdobędzie jej serce, czy jednak jej serce zostało skradzione przez Łukasza?

Historia, która wciąga. Historia lekka niczym piórko. Przyjemna, na jeden wieczór. Autorka poruszyła ciekawe tematy. Kryzys małżeński. Pierwsze zakochanie się. Miłość. Miłość na odległość. Relacje rodzinne. Relacje brat i siostra. Akceptacja przez rodziców. Dodatkowo jak ważna jest szczera rozmowa. Pięknie poprowadziła fabułę. Historia bardzo realna. Autorka bardzo skupiła się na relacji rodzinnej. Jedyny, jaki minusik jest to taki, że za mało było Marty i Łukasza i za mało opisów ich relacji. Ogólnie historia mi się podobała. Na pewno sięgnę po kolejne książki od autorki.
Polecam!

„Ta niespodziewana obojętność uświadomiła jej, że chyba nigdy nie darzyła go prawdziwą miłością. Nie mając doświadczenia w sprawach uczuciowych, nie odróżniała wówczas zauroczenia od czegoś poważniejszego. Może gdyby nie zranił jej dumy, wybierając inną dziewczynę, po prostu by o nim zapomniała?”

Mój wzrok przyciągnęła okładka. Podoba mi się. Aż robi się ciepło na sercu....