Dzisiaj na tapet biorę mordercze kaczki. To trzecia przeczytana przeze mnie pozycja z serii animal horror.

Asia to dziewczynka, która uwielbia dokarmiać kaczki. Każdego dnia przynosi im chleb. Do czasu. Kryzys dopada wszystkich i w domu zaczyna go brakować. Z pomocą przychodzi sąsiad, który ma ogromną górę nietypowego ziarna. Dokarmiane nim zwierzęta rosną w ogromnym tempie i są morderczo głodne.

Tomasz Siwiec po raz kolejny zabiera nas do ulic wyścielonych wnętrznościami i krwią. Strzelające gałki oczne, oderwane kończyny to coś co powinno przerażać, jednak z każdą kolejną minutą satysfakcjonuje nas coraz bardziej. Bezbronne zwierzęta, kontra głupota ludzka zawsze przynosi opłakane skutki. W tej walce to kaczki zwyciężają.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Z tak niepozornego stworzenia autor stworzył całkowite wynaturzenie. Nie zabrakło czarnego humoru i morału płynącego z ludzkiego lenistwa i nieudolności. Z czystym sercem polecam.

Dzisiaj na tapet biorę mordercze kaczki. To trzecia przeczytana przeze mnie pozycja z serii animal horror.

Asia to dziewczynka, która uwielbia dokarmiać kaczki. Każdego dnia przynosi im chleb. Do czasu. Kryzys dopada wszystkich i w domu zaczyna go brakować. Z pomocą przychodzi sąsiad, który ma ogromną górę nietypowego ziarna. Dokarmiane nim zwierzęta rosną w ogromnym...

Jestem w stanie przyswoić jakoś żądne mordu kaczki o pancernym upierzeniu, ale latające pancerne klenie i płocie to już dla mnie, jako wędkarza, nazbyt wiele. A wszystko z powodu jednej gówniary, której rodzice nie poświęcili wystarczająco dużo czasu... Żartuję. Są flaki, jest krew, jest dobrze. Kill'Em All!

Jestem w stanie przyswoić jakoś żądne mordu kaczki o pancernym upierzeniu, ale latające pancerne klenie i płocie to już dla mnie, jako wędkarza, nazbyt wiele. A wszystko z powodu jednej gówniary, której rodzice nie poświęcili wystarczająco dużo czasu... Żartuję. Są flaki, jest krew, jest dobrze. Kill'Em All!

Dobrze się czyta - jest to pozycja jednak dla fanów animal horror więc nie spodziewajcie się niczego ambitnego ale bardziej krwistego.
Ot takie opowiadanie do kawy na wieczór.

Dobrze się czyta - jest to pozycja jednak dla fanów animal horror więc nie spodziewajcie się niczego ambitnego ale bardziej krwistego.
Ot takie opowiadanie do kawy na wieczór.

Sucha beskidzka jest znowu w czarnej dupie. Nie dość że mieszkańcy przeżyli swoje użerając się z różnymi cudami to teraz przyszła pora na kolejnych jeźdźców apokalipsy, czyli...

Mordercze Kaczki.

Nie dajcie się zwieść pozorom niewinności: są szybkie jak gepard, głodne jak wilki a do tego działają w wielkim stadzie. Módlcie się żeby nigdy nie usłyszeć kwakania za plecami.

Tomek kolejny raz zabiera nas w uroczą wycieczkę po zakamarkach swojej wyobraźni. Tak jak i zazwyczaj ma w swoim zwyczaju, i tym razem postanowił uraczyć nas czymś niebanalnym i nietuzinkowym czyli krótkim opowiadaniem o głodnych kaczuchach.

Opowiadanie w formie żartu i celowego absurdu, i myślę że z pewnością wgryzie wam się w serce tak jak te kaczki. Nie ma się co czarować- jest krótkie, dosłownie na kilkanaście minut ale ma w sobie magie animal horroru która sprawia że czytanie tego było czystą frajdą i zabawą; szczególnie obserwując coraz bardziej cudaczne opisy dostawania po dupie od kaczek.

Zdecydowanie polecam. Mam nadzieje że Tomek kiedyś pokusi się też o stworzenie czegoś takiego z kurami i żyrafami.

Sucha beskidzka jest znowu w czarnej dupie. Nie dość że mieszkańcy przeżyli swoje użerając się z różnymi cudami to teraz przyszła pora na kolejnych jeźdźców apokalipsy, czyli...

Mordercze Kaczki.

Nie dajcie się zwieść pozorom niewinności: są szybkie jak gepard, głodne jak wilki a do tego działają w wielkim stadzie. Módlcie się żeby nigdy nie usłyszeć kwakania za...

Animal horror naprawdę mi się spodobał! Tym razem przychodzę z książką o innych pierzastych stworzonkach 😁

Kaczki, kto z nas nigdy ich nie karmił? Jest to również jedno z ulubionych zajęć Asi, która codziennie udaje się w tym celu na stary most w Suchej Beskidzkiej. Z tygodnia na tydzień zużywa większe ilości okruszków, przez co w domu zaczyna brakować chleba. Z pomocą przychodzi sąsiad, który ma całą górę ziarna, którego z jakiś tajemniczych powodów chciałby się pozbyć. Kaczki są niezwykle zadowolone z takiego obrotu spraw – z dnia na dzień pod mostem pojawia ich się coraz więcej. Jednak czemu stają się one nagle tak…wygłodniałe?

Czy tylko dla mnie kaczki są jakieś podejrzane? Te ich świdrujące oczka 😜 Po tej książce zdecydowanie będę do nich podchodzić z jeszcze większym dystansem.
Autor, podobnie jak w przypadku „Morderczych kur”, stworzył historię brutalną, przerażającą, ale i w pewien sposób zabawną (tak, mam dziwne poczucie humoru 😅). Jednocześnie z tej rozrywkowej nowelki wypływa pewien bardzo ważny i zarazem straszny morał. Pokazuje ona bowiem, że wiele osób zanieczyszcza środowisko, w którym żyjemy. Dla własnej wygody czy innych celów są oni zdolni wpuścić do ekosystemu syf niewiadomego pochodzenia i jednocześnie kompletnie nie myśleć o konsekwencjach.
Jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni autora. Jeżeli Ty również chcesz poznać jej nieskończone pokłady to gorąco polecam Ci spotkanie z kaczkami!

Skoro już przyciągnęłam Twoją uwagę pamiętaj – Chcesz karmić kaczki? Nigdy chlebem! Podczas jego trawienia w ich brzuchach powstaje kwas chlebowy, który może prowadzić do niebezpiecznej kwasicy żołądka. W chlebie mamy również m.in. sól, która wpływa negatywnie na ptaki, a konkretnie na gospodarkę wodną ich organizmów. Jak karmić to tylko ziarnem! Tylko nie takim jak w książce 😆

Animal horror naprawdę mi się spodobał! Tym razem przychodzę z książką o innych pierzastych stworzonkach 😁

Kaczki, kto z nas nigdy ich nie karmił? Jest to również jedno z ulubionych zajęć Asi, która codziennie udaje się w tym celu na stary most w Suchej Beskidzkiej. Z tygodnia na tydzień zużywa większe ilości okruszków, przez co w domu zaczyna brakować chleba. Z pomocą...

To króciutka historia pełna horrowego absurdu i scen krwawych niczym kino gore klasy Z. W wyniku nieszcześliwego zbiegu okoliczności, dokarmiane przez małą dziewczynkę kaczki nabierają rozmiarów... i apetytu na ludzkie mięso.

Brzmi komicznie? A i owszem, to jest ów absurd rozciągnięty do granic możliwości.

Sceny ze zwierzętami są w zasadzie na jedno kopyto - rosną, wyrywają gałki oczne i kończyny, krew i flaki się leją, typowe sceny gore, które na dłuższą metę stawały się nużące.

Rozumiem założenie i konieczność podejścia ze sporym dystansem do tych ksiazek, starałam się pamiętać, że tu nic nie miało być na serio, ale pomimo iż lubię zarówno horror, jak i absurdalny komizm, to tu nie umiałam się wkręcić, za dużo, za paskudnie, za jednolicie. W dodatku przewijały się błędy językowe i stylistyczne w tekscie, które też psuły odbiór.

Seria na pewno już znalazła i znajdzie jeszcze sporo zwolenników, na pewno to się może spodobać. Ja niestety tym razem nie należę do ich grona.

To króciutka historia pełna horrowego absurdu i scen krwawych niczym kino gore klasy Z. W wyniku nieszcześliwego zbiegu okoliczności, dokarmiane przez małą dziewczynkę kaczki nabierają rozmiarów... i apetytu na ludzkie mięso.

Brzmi komicznie? A i owszem, to jest ów absurd rozciągnięty do granic możliwości.

Sceny ze zwierzętami są w zasadzie na jedno kopyto - rosną,...

Komentarz jest tutaj zbędny, świetny animal horror :D
Odnośnie do morderczych kaczuszek świetnie obrazuje to poniższy teledysk XD

Komentarz jest tutaj zbędny, świetny animal horror :D
Odnośnie do morderczych kaczuszek świetnie obrazuje to poniższy teledysk XD

Tomasz Siwiec "Mordercze Kaczki".

Autor ewidentnie sprawia, że do zwierząt podchodzę teraz z większym dystansem. No cóż. Do mojej fobii dotyczącej dzików, kretów i dżdżownic dochodzą kaczki i o losie niewyobrażalny... ryby! A tu zonk, bo lubię wędkować... będę bardzo, ale to bardzo uważać!

Asia lubi karmić kaczki. Początkowo karmi je chlebem, ale niestety, budżet rodzinny i rodzice dziewczynki zaczynają się buntować. Toteż Asia szuka innego rozwiązania. Dostaje je od sąsiada. Mianowicie dostaje pszenicę, bardzo duży zapas. Dziewczynka nie wie jednak, że pszenica jest zatruta.

Kaczki rzucają się na nowy pokarm. A pokarm sprawia, że stają się większe, silniejsze... I coraz bardziej głodne. Zaczynają atakować ludzi. To, co dzieje się na ulicach Suchej Beskidzkiej, przechodzi ludzkie pojęcie. Kaczki są nieobliczalne, głodne. Prowadzi je instynkt. Już nie muszą czekać, aż człowiek przyniesie im jedzenie. Teraz to człowiek skazany jest na ich niełaskę.

Po makabrycznych wydarzeniach (aczkolwiek krótkich),kaczki odlatują. Nikt jednak nie wie gdzie... Nikt nie wie na jak długo. I nikt nie wie, co się tak naprawdę stało. Czy to klimat? A właściwie zmiana klimatu? Nikt nawet nie wziął pod uwagę, że Asia, miłośniczka kaczuszek, karmiła je czymś, co nienadawało sie do jedzenia.

Gdy kaczki odleciały, Asia (jako jedna z cudownie ocalałych),postanawia iść nakarmić rybki. Tym samym ziarnem...

O zgrozo. Jak zwykle autor nie przebiera w słowach. Rzuca makabryczne opisy, ze szczegółami. Z pełnym żołądkiem nie udałoby mi się przeczytać... Mamy tu wszystko, do czego autor nas przyzwyczaił. Jest krew, wielka ilość. Jest rozrywanie ciała. Wydłubywanie oczu. Po prostu wszystko...

Czytając tą krótką historię czułam chyba wszystko... współczucie, przerażenie, ogarniające mdłości... Jednocześnie tylko się upewniłam, że autora będę czytać wszystko, no po prostu wszystko. Ma on wielki potencjał, a jego wyobraźnia nie zna granic. Nie, nie będę fanką animal horror. Ale... dla tegoż Autora robię wyjątek. Jest poza skalą. Jest znakomity. Chociaż obrzydliwie szczegółowo pisze 🙈

Jest jeszcze jeden powód, dla którego czyta się elegancko. Otóż autor porusza bardzo ważną kwestię dokarmiania zwierząt. A właściwie zwraca uwagę na to, co może się stać, gdy zwierzęta dostaną zakazany pokarm. Jest to taki morał, a żeby chwilę się zastanowić...

Oj nie chciałabym, żeby historie książkowe wydarzyły się naprawdę...

Książkę polecam!

Tomasz Siwiec "Mordercze Kaczki".

Autor ewidentnie sprawia, że do zwierząt podchodzę teraz z większym dystansem. No cóż. Do mojej fobii dotyczącej dzików, kretów i dżdżownic dochodzą kaczki i o losie niewyobrażalny... ryby! A tu zonk, bo lubię wędkować... będę bardzo, ale to bardzo uważać!

Asia lubi karmić kaczki. Początkowo karmi je chlebem, ale niestety, budżet...

Powieść Tomasza Siwca „Mordercze kaczki” opowiada historię małej dziewczynki o imieniu Asia. Ta młoda osóbka wprost ubóstwia kaczki, które mieszkają pod mostem przebiegającym nad lokalną rzeczką. Każdego ranka zanosi im różne przysmaki, które znajduje w domu. Pewnego dnia w ramach dobrosąsiedzkiej przysługi otrzymuje w prezencie od pewnego starszego pana ogromną górę ziarna, którą może karmić ukochane kaczuszki. Okazuje się, iż ziarno, które z małych dziecięcych rączek sypie się do wody, zostało wcześniej przez nieostrożność gospodarza skażone, przez co w organizmie zjadających je ptaków zachodzi przerażająca mutacja. Życie i zdrowie mieszkańców Suchej Beskidzkiej jest w niebezpieczeństwie…
Krótka nowelka, jaką są „Mordercze kaczki” to smutna historia o ludziach bez wyobraźni, którzy nie bacząc na konsekwencje swoich działań, gotowi są dla własnej wygody niszczyć środowisko i wykorzystywać dziecięcą niewinność. Mimo iż książka przepełniona jest czarnym humorem, okraszonym grozą i krwią można w niej odnaleźć morał i nabrać szacunku do otaczającej nas fauny, gdyż nigdy nie wiadomo, czy pewnego dnia role się nie odwrócą i wówczas to my staniemy się czyimś przysmakiem.
„Mordercze Kaczki” to krótka nowela o której trudno zapomnieć. Za sprawą zwariowanej pełnej humoru fabuły osiada ona w pamięci niczym przeogromny kret tworzący tunelowy labirynt pod ogródkiem naszego znienawidzonego sąsiada.

Powieść Tomasza Siwca „Mordercze kaczki” opowiada historię małej dziewczynki o imieniu Asia. Ta młoda osóbka wprost ubóstwia kaczki, które mieszkają pod mostem przebiegającym nad lokalną rzeczką. Każdego ranka zanosi im różne przysmaki, które znajduje w domu. Pewnego dnia w ramach dobrosąsiedzkiej przysługi otrzymuje w prezencie od pewnego starszego pana ogromną górę...

Ukochanymi zwierzątkami małej Asi są kaczki. Dba o nie, jak tylko może. Pewnego dnia, już nie ma czym ich karmić, z pomocą przychodzi jej sąsiad, który obdarowuje ją górą ziarna. Mała Asia jest przeszczęśliwa, gdy okazuje się, że nowa karma kaczuszkom bardzo smakuje.

Kaczek przybywa coraz więcej i zaczynają zachodzić w nich zmiany... Niepozorne kaczuchy przeobrażają się w mordercze miniczołgi. Posmakowały w ludzkim mięsie i nie mają litości dla nikogo... Jest krwawo, flaki latają...

Prosta, króciutka z czarnym humorem oraz morałem. Pokazuje jacy ludzie potrafią być okrutni i dla pozbycia się denerwujących zwierząt są w stanie skazić środowisko syfem niewiadomego pochodzenia, nie myśląc o konsekwencjach, jakie to niesie nie tylko dla przyrody, ale i nas samych, mieszkańców tej ziemi.

Świetna rzecz, idealna na chwilę relaksu. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem niczym nieskrępowanej wyobraźni Tomasza Siwca. Polecam fanom Animal Horror.

Ukochanymi zwierzątkami małej Asi są kaczki. Dba o nie, jak tylko może. Pewnego dnia, już nie ma czym ich karmić, z pomocą przychodzi jej sąsiad, który obdarowuje ją górą ziarna. Mała Asia jest przeszczęśliwa, gdy okazuje się, że nowa karma kaczuszkom bardzo smakuje.

Kaczek przybywa coraz więcej i zaczynają zachodzić w nich zmiany... Niepozorne kaczuchy przeobrażają się w...