Avengers: No Surrender
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Marvel Comics
- Data wydania:
- 2018-07-10
- Data 1. wydania:
- 2018-07-10
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 1302911457
The Earth has been STOLEN! The sky burns while mysterious cosmic objects crash down from above, wreaking havoc across the world - and the Avengers are the last line of defense between Earth and the mysterious forces threatening to tear it apart. It's time to ASSEMBLE almost everyone who has ever been an Avenger! All of the Avengers you know and love come together to face threats beyond any they've faced before - including the Black Order and the Lethal Legion. These two teams of powerful villains bent on destroying each other have arrived on Earth, and they don't care who gets caught in the crossfire. And when the mysterious Challenger faces off against the Grandmaster, can the Earth survive the destruction they unleash? The Avengers are engaged in a game of cosmic proportions, but they don't know the rules...and not everyone will survive! Plus: Who is Voyager? Valerie Vector, the forgotten founding Avenger, is revealed. And fan-favorite Avenger, Hulk, returns to the fold as the stakes in the battle for Earth become clear! Tension is high and peril is imminent, but there's no option to surrender for the relentless Avengers!
COLLECTING: AVENGERS 675-690
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 30
- 12
- 10
- 7
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ziemia staje się jedną wielką mapą do Battle royale
Grandmaster rozgrywa kolejną ze swoich gier! Jego przeciwnikiem jest tym razem Challenger* — dawny przyjaciel, wręcz brat, teraz zaprzysięgły wróg. Miejscem bitwy — planeta ziemia — zabrana przez Arcymistrza ze swojego własnego miejsca w kosmosie i przerobiona na arenę gdzie zmierzą się dwie drużyny. Jedna walcząca dla Grandmastera, druga dla Challengera, obie złożone z największych zbrodniarzy kosmosu! No a pomiędzy tymi grupami, w samym środku konfliktu, mieszkańcy ziemi, a pośród nich Avengersi.
* jego imię przetłumaczono tutaj jako „Pretendent” i mimo że jak najbardziej ma to sens, to będę używał angielskiego Challenger, bo po prostu dla mnie brzmi ono lepiej 😉
Nasi superbohaterowie nie tylko będą musieli bronić ziemi przed siejącymi zniszczenie istotami, ale jednocześnie dotrzeć do samego Grandmastera, by zrozumieć źródło tego konfliktu.
Nie jest to jednak koniec niespodzianek! Wraz z pojawieniem się nowego zagrożenia na planecie, pojawia się też niezwykłe wsparcie. Na ziemię bowiem przybywa tajemnicza Wojażerka, wspierając Avengersów w tej niezwykłej grze!
Wszyscy moim ulubieni superhero w jednym miejscu
Jest Rouge, jest Wanda, jest Quicksilver, jest Jane Foster, Herkules, Bestia i nawet Vision miał tu swoje chwile… naprawdę dobór postaci jest 10/10 i jeśli ktoś już naoglądał się przygód tych „głównych” bohaterów z filmowego uniwersum Marvela, to ekipa, jaka została dobrana to omawianego dzisiaj komiksu, będzie dla czytelnika czymś nowym i wręcz… odświeżającym?
Ale tego Hulka to już mam dosyć
Nie mówię, że postać Bannera/Hulka jest zła czy coś w tym stylu, jednak ciągłe wałkowanie tego, że Hulka nie da się zabić, mimo że Banner ciągle próbuje to zrobić, naprawdę zaczyna mnie męczyć. Tutaj też Hulk się pojawia, odgrywa nawet znaczącą rolę, jednak ten wątek był dla mnie najmniej interesujący, najbardziej przewidywalny, no i tak po prawdzie, to o wiele przyjemniej mi się czyta o czerwonym Hulku, niż o ciągle załamanym Bannerze.
Za to Wojażerkę i Challengera to uwielbiam
Wojażerka to świetnie napisana postać, do tego bardzo fajnie wprowadzona do historii i nawet z ciekawym twistem. Tak jak marudziłem, że Hulk to ogrzewany kotlet, tak w przypadku Wojażerki należą się brawa za pomysł. No i jeszcze Rogue była świetna, ale ona w sumie to zawsze była świetna 😉
Tak samo zresztą Challenger / Elder of the Universe — postać która nie dość, że jest bardzo fajnie narysowana i przedstawiana, to jeszcze TO JEMU WŁAŚNIE KIBICOWAŁEM. Nie Arcymistrzowi, nie superbohaterom, tylko temu wielkiemu, złemu, Thanosowi 2.0! No a im bardziej poznawałem jego origin story, tym dłużej upewniałem się w przekonaniu, że to on tutaj jest głównym bohaterem historii. Mimo że to nowy bohater (czy raczej złoczyńca, chociaż ja za takiego go nie uznaję) w uniwersum Marvela i ewidentnie został napisany pod tę historię, to mam szczerą nadzieję, że jeszcze o nim usłyszymy!
Ziemia staje się jedną wielką mapą do Battle royale
więcej Pokaż mimo toGrandmaster rozgrywa kolejną ze swoich gier! Jego przeciwnikiem jest tym razem Challenger* — dawny przyjaciel, wręcz brat, teraz zaprzysięgły wróg. Miejscem bitwy — planeta ziemia — zabrana przez Arcymistrza ze swojego własnego miejsca w kosmosie i przerobiona na arenę gdzie zmierzą się dwie drużyny. Jedna walcząca dla...
Tym razem Ziemia stanie się planszą do gry, a najsilniejsi jej mieszkańcy w pionki. I to dosłownie! Starożytni Grandmaster i Pretendent przenieśli Ziemię do innego wymiaru i zamienili ją w pole bitwy dla wybranych członków Avengers, wskrzeszonego Czarnego Zakonu i zupełnie nowej formacji jaką jest Zabójczy Legion.
To konwencjonalna historia bohaterów walczących ze złoczyńcami, którzy próbują zdobyć kończące piramidoidy kończące rozgrywkę. Jest ich dokładnie pięć i odpowiadają takim żywiołom jak woda, powietrze, ogień, ziemia i duch/moc. Z tego względu zmienia się często miejsce akcji komiksu: raz to Antarktyda, innym razem szpital miejski, miejsca aktywne sejsmicznie (Nowy Meksyk, Rzym i okolice Wezuwiusza),czy nadmorskie jak San Diego. Dlatego głównym atutem będzie możliwość ekspresowego przemieszczania się pomiędzy kolejnymi „arenami” walki. Przyda się z pewnością moc Żywej Błyskawicy, trochę zapominanego bohatera, oraz Wojażerki, która była matką-założycielką Avengers, ale dość długo tkwiła poza wydarzeniami, niejako uśpiona. Ona potrafi teleportować całe grupy, jednak jej siły szybko się wyczerpują.
Więcej na: https://www.monime.pl/avengers-nie-poddamy-sie/
Tym razem Ziemia stanie się planszą do gry, a najsilniejsi jej mieszkańcy w pionki. I to dosłownie! Starożytni Grandmaster i Pretendent przenieśli Ziemię do innego wymiaru i zamienili ją w pole bitwy dla wybranych członków Avengers, wskrzeszonego Czarnego Zakonu i zupełnie nowej formacji jaką jest Zabójczy Legion.
więcej Pokaż mimo toTo konwencjonalna historia bohaterów walczących ze...
W Avengers: Nie poddamy się dzielni obrońcy naszej planety, muszą zmierzyć się z naprawdę ogromnym zagrożeniem. Najpotężniejsze siły w całym wszechświecie zawładnęły bowiem całą planetą, zamieniając ją w planszę dla swojej pokręconej gry, gdzie superbohaterowie zostają zamienieni w małe i nic nieznaczące pionki. Szansa wyrwania się z tej matni i przywrócenia naturalnego stanu rzeczy, będzie możliwa jedynie, wtedy kiedy cztery drużyny bohaterów zjednoczą siły i przy wsparciu tajemniczej Wojażerki rzucą wyzwanie przeciwnikowi.
Już sam zarys fabuły tego crossovera pokazuje, że mamy tutaj do czynienia z kolejnym mocno widowiskowym komiksowym dziełem. Marvel stawia na sprawdzone rozwiązania, starając się zapewnić czytelnikowi prostą historię, w której nie będzie jednak brakować kilku scenariuszowych zaskoczeń. Autorzy poszczególnych rozdziałów nie starają się kreować nowej rzeczywistości, sięgając po sprawdzone schematy, które ciągle mają w sobie potencjał zapewniania odbiorcy należytej dawki rozrywki. Tak samo jest w przypadku pojawiających się na łamach komiksu bohaterów. Większość z nich swoim wyglądem i zachowaniem powiela to co można zobaczyć w innych tytułach. Z całego panteonu postaci zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się tutaj Bruce Banner, który błyszczy w historii jako najjaśniejsza gwiazda.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-avengers-nie-poddamy-sie/
W Avengers: Nie poddamy się dzielni obrońcy naszej planety, muszą zmierzyć się z naprawdę ogromnym zagrożeniem. Najpotężniejsze siły w całym wszechświecie zawładnęły bowiem całą planetą, zamieniając ją w planszę dla swojej pokręconej gry, gdzie superbohaterowie zostają zamienieni w małe i nic nieznaczące pionki. Szansa wyrwania się z tej matni i przywrócenia naturalnego...
więcej Pokaż mimo toWyobraźcie sobie, że ktoś porwał Ziemię i zrobił sobie z niej planszę do swojej gry. Na tym właśnie opiera się fabuła „Avengers: Nie poddamy się”. Arcymistrz i Pretendent prowadzą rozgrywkę, w której ceną jest istnienie naszego świata. Zagrożenie jest na tyle poważne, że do akcji muszą włączyć się wszystkie możliwe siły Avengers. A i wtedy zadanie nie należy do łatwych.
Bez wątpienia w „Nie poddamy się” dzieje się wiele, nowe zagrożenie, zjednoczone siły grup Avengers i wiele, wiele i jeszcze więcej walki. Tak, rozpoczynając lekturę tej pozycji przygotujcie się na sporo akcji i pojedynków. Do tego stopnia, że mimo ich spektakularności i efektowności w pewnym momencie robią się nużące, ponieważ ciągle kręcą się wokół jednego. Na szczęście w pewnym momencie następuje nowy rozdział, który znacznie poprawia i ożywia akcję komiksu.
Jednak nie samą akcją stoi „Nie poddamy się”. Zawartych jest tu wiele wątków i relacji międzyludzkich w grupie superbohaterów. Mamy tu nawiązania do wydarzeń z wcześniejszych komiksów, widać jaki wpływ miały one na postaci, jakie piętno na nich odbiły. Widoczne są napięcia w grupie, niesnaski, konkurencja czy też niechęć między konkretnymi bohaterami. Co ważne, wątki te nie ograniczają się jedynie do pogaduszek w grupie, czy retrospekcji. Wątki wplecione w główną fabułę „żyją”, oddziałują na Avengersów, a przebieg choćby zwykłej sprzeczki, wymiany zdać może przynieść poważne konsekwencje w najbliższej przyszłości. Jak już jestem przy wątkach pobocznych to muszę przyznać, że jest ich całkiem sporo, są przemyślane, ciekawe i ani razu nie odniosłem wrażenia, że mogłyby być one wplecione na siłę. Pozytywnie wpływa to na odbiór całej historii, sprawia, że komiks ten nie jest po prostu zwykłą „nawalanką”, a czymś więcej, sprawia, że walka jest tylko pretekstem do przeżycia przygody.
Wielką zaletą komiksu jest szata graficzna. Kolejne kadry są żywe barwne i w pełni oddają dynamikę wydarzeń przedstawionych w komiksie, sceny walki są widowiskowe i robią ogromne wrażenie. Grafiki idealnie komponują się z fabułą w jedną, spójną całość.
„Avengers: Nie poddamy się” zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, przyjemnie się go czytało, fabuła wciąga i interesuje, a do tego szata graficzna robi piorunujące wrażenie. Historia oferuje nam zarówno interesujące wątki poboczne i masę epickiej walki. Co prawda, w pewnym momencie historia staje się przez jakiś czas monotonna, jednak później wraca na właściwe tory.
Wyobraźcie sobie, że ktoś porwał Ziemię i zrobił sobie z niej planszę do swojej gry. Na tym właśnie opiera się fabuła „Avengers: Nie poddamy się”. Arcymistrz i Pretendent prowadzą rozgrywkę, w której ceną jest istnienie naszego świata. Zagrożenie jest na tyle poważne, że do akcji muszą włączyć się wszystkie możliwe siły Avengers. A i wtedy zadanie nie należy do...
więcej Pokaż mimo toAvengers, to grupa superbohaterów-która walcz-jakże by inaczej ze złem. Ich celem jest ocalić świat, kogoś uratować albo po prostu udawać, że się coś robi dla uratowania kogoś lub czegoś. Tradycyjny skład tej grupy to oprócz Iron Mana, także Hulk, Ant Men, Thor i oczywiście Kapitan Ameryka. Jednak z czasem skład tej grupy, a wymienione postaci ja najbardziej kojarzę z Avengers, często się zmieniały i jeśli ktoś pamiętał kto należał do nich, to przy kolejnym numerze komiksu mógł się nieźle zdziwić. Mimo zmian obsadowych każdej grupie przyświecał jeden cel. Pokonać wroga z którym sobie nie poradzi jeden superbohater.
„Avengers. Nie poddamy się”.
Najpotężniejsze siły we wszechświecie skradły Ziemię i zmieniły ją w planszę do gry. Avengers nie zamierzają jednak stać się ich pionkami. Cztery drużyny superbohaterów jednoczą wysiłki, aby poznać tożsamość przeciwników i odzyskać planetę, a pomaga im tajemnicza Wojażerka. Nie wiedzą jeszcze, że jeden z graczy trzyma asa w rękawie – zielonego potwora, gwałtownego i niepowstrzymanego jak sam gniew!
Słowem podsumowania:
Autorzy powracają tutaj do najważniejszych motywów serii. Bawią się nią, rozwijają mitologię i serwują opowieść na kosmiczną skalę. Rządzi tu akcja, ale zabawa jest przednia jeśli podejdziemy do tytułu jak do fantastyki.
Do tego dochodzi dobra szata graficzna. Komiks jest dość szczegółowy i nastrojowy, świetnie wypadają sceny spektakularne. Do tego mamy wiele ważnych momentów.
To solidny tom. Gruby, zawierający kompletnie rozbudowaną opowieść. Dobrze wydany, z porcją dodatków, w tym galeria . Są też ciekawe wstawki od autorów. Ze swojej strony mogę polecić. Mimo że nie przepadam za większością bohaterów z tej opowieści, to sama opowieść mnie do siebie przekonała.
Avengers, to grupa superbohaterów-która walcz-jakże by inaczej ze złem. Ich celem jest ocalić świat, kogoś uratować albo po prostu udawać, że się coś robi dla uratowania kogoś lub czegoś. Tradycyjny skład tej grupy to oprócz Iron Mana, także Hulk, Ant Men, Thor i oczywiście Kapitan Ameryka. Jednak z czasem skład tej grupy, a wymienione postaci ja najbardziej kojarzę z...
więcej Pokaż mimo toKONIEC PEWNEGO ETAPU
„Marvel Legacy” to inicjatywa, która niedawno się zaczęła, a teraz już dobiega końca. A wszystko za sprawą tego albumu, który ma za zadanie zamknąć pewien etap w dziejach Marvela i jego bohaterów, a także otworzyć nas i ich na kolejny rozdział naszej opowieści. Rozdział swoją drogą trwający do dziś. A wychodzi mu to naprawdę dobrze, dzięki czemu w ręce czytelników trafia imponujący rozmachem corssover, który czyta się tak, jak ogląda dobre kinowe epic movies.
Stało się coś złego. Potężne siły, najpotężniejsze we wszechświecie, zmieniły Ziemię w swoistą planszę do gry. Najwięksi ziemscy herosi muszą połączyć siły, by stawić czoła zagrożeniu. Cztery drużyny Avengers, wspierane przez tajemniczą Wojażerkę, stają do walki, ale czy mają jakiekolwiek szanse? Wszystko wskazuje na to, że nie…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/03/avengers-nie-poddamy-sie-al-ewing-mark.html
KONIEC PEWNEGO ETAPU
więcej Pokaż mimo to„Marvel Legacy” to inicjatywa, która niedawno się zaczęła, a teraz już dobiega końca. A wszystko za sprawą tego albumu, który ma za zadanie zamknąć pewien etap w dziejach Marvela i jego bohaterów, a także otworzyć nas i ich na kolejny rozdział naszej opowieści. Rozdział swoją drogą trwający do dziś. A wychodzi mu to naprawdę dobrze, dzięki czemu w ręce...