Elizabeth

Okładka książki Elizabeth Mateusz Łukasz Marcinkowski
Okładka książki Elizabeth
Mateusz Łukasz Marcinkowski Wydawnictwo: My Book horror
113 str. 1 godz. 53 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
My Book
Data wydania:
2019-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-01
Liczba stron:
113
Czas czytania
1 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375645750
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
396
148

Na półkach:

"Gdy wracam pamięcią do tego, co wydarzyło sie w moim życiu niespełna rok temu, wciąż czuję lodowaty dreszcz przerażenia na plecach."

Elizabeth jest debiutem autora. Książka ta zawiera w sobie 6 krótkich, acz mrocznych opowiadań.

Pierwsze, tytułowe, opowiada nam historię mężczyzny, którego przyjaciel prosi o odciążenie swej żony i zajęcie się sprzedażą domu po jego śmierci. Nie muszę chyba dodawać, że sytuacja mocno się komplikuje...

Drugie opowiadanie mówi nam o mężczyźnie, który zmuszony jest zostawić żonę i dziecko i wyruszyć na front. Po dłuższym czasie wraca wreszcie do domu...

Trzecie opowiada o losach rodzeństwa i ich ojca, który chciał wyswatać syna z córką pastora, co nie podobało się jego własnej córce...

Czwarte opowiadanie opisuje losy białego chłopaka, który wyruszył samotnie do lasu, by zapolować na zwierzynę, niestety los chciał inaczej i trafił on w ręce pewnej indianki...

Piąte opowiadanie zabiera nas do zakonu, gdzie trafia młoda kobieta. Wszystkie siostry traktują ją miło, tylko jedna z nich jest zawsze niezadowolona i wyraźnie daje jej to odczuć ...

Szóste, wieńczące zbiór, opisuje losy chłopca, który, za sprawą swego kolegi, trafia na przepiękną kobietę, najpiękniejszą na świecie. Spotyka się z nią o północy w lesie...

Co łączy te sześć króciutkich opowieści? Wszechobecna, klasyczna groza. Niepokój wyziera z pomiędzy wersów, każde zdanie nasycone jest tajemniczością.

Te 6 zwięzłych opowiadań sprawiło mi niesamowitą radość podczas ich lektury. Uwielbiam taką niewypowiedzianą wprost grozę, kiedy czytając czujesz chłód w słowach, nachodzący powoli na umysł, i zastanawiasz się co się dzieje. A potem odkrywasz, że to TO właśnie opowiadanie, TEN właśnie tekst, wywołuje u Ciebie niepokój i lęk. Czujesz na sobie wzrok, którego nie ma przecież prawa być, czujesz dyskomfort, niepewność i pewnego rodzaju ekscytację. Autor wykonał kawał dobrej roboty, oddając w ręce czytelników krótką, jednak perfekcyjnie dopasowaną w każdym calu książkę. Tu nie ma zgrzytów, wszystko ze sobą współgra. Idealna lektura na lepszy sen 😈 tak więc kto jeszcze nie ma, niech supła grosze z kieszeni i uderza bezpośrednio do autora 💪

"Gdy wracam pamięcią do tego, co wydarzyło sie w moim życiu niespełna rok temu, wciąż czuję lodowaty dreszcz przerażenia na plecach."

Elizabeth jest debiutem autora. Książka ta zawiera w sobie 6 krótkich, acz mrocznych opowiadań.

Pierwsze, tytułowe, opowiada nam historię mężczyzny, którego przyjaciel prosi o odciążenie swej żony i zajęcie się sprzedażą domu po jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
432

Na półkach: , , , ,

„Cały mój sceptycyzm oraz racjonalizm, z jakimi niegdyś odnosiłem się do zjawisk nadprzyrodzonych został wówczas skonfrontowany ze sferą, w istnienie której nie chciałem wcześniej uwierzyć i wyznaję dziś szczerze, iż się wobec niej nie ostały.”

„Pragnę opowiedzieć Ci o istotach, które żyją wśród nas niczym cienie, zawieszone na styku dwóch rzeczywistości. Ich dusza opuściła już ciało, lecz nie było im dane zaznać godnego pochówku. Mocą sił piekielnych przywrócono życie ich członkom, czyniąc ich w ten sposób diabelskim pomiotem i pasożytem żerującym na istotach ludzkich. Pozbawieni nadziei, skazani na wieczne potępienie robią to, co muszą, aby podtrzymać swą godną pożałowania egzystencję, która jest dla nich samych prawdziwym przekleństwem.”

Cenię sobie, gdy autorzy nie idą na łatwiznę i poprzez kolejne mniej wyeksploatowane tematy prezentują swoją grozę, a jednocześnie mam ogromną słabość do opowiadań i powieści, które czerpią z doskonale znanych mi schematów. W kwestii naśladownictwa XIX-wiecznych pisarzy takich jak Le Fanu czy M. R. Jamesa, powiedziano i napisano dostatecznie dużo, jednak jak się okazuje, zawsze znajdzie się miejsce dla współczesnego autora, który ma kolejne ciekawe pomysły na znane schematy.

W swoim dzisiejszym tekście chciałbym opowiedzieć Wam kilka zdań odnośnie jednego z bardziej intrygujących naśladownictw klasycznej grozy i jednocześnie przypomnieć sylwetkę Mateusza Łukasza Marcinkowskiego. Autor to jeden z nieco zapomnianych twarzy grozy, który ponad trzy lata temu dał się poznać poprzez nadnaturalny zbiór opowiadań pt. „Elizabeth”, a który ostatecznie niesłusznie przepadł pomiędzy innymi publikacjami z tego okresu.

Prezentowany dziś zbiór to laurka skierowana w stronę klasycznej literatury grozy i jednocześnie miłość, która przejawia się poprzez naśladowanie swoich literackich idoli. Mateusz, który określa się wielkim fanem Stokera, Le Fanu i M. R. Jamesa postanowił spróbować swoich sił w pisarstwie, by w efekcie uraczyć nas sześcioma opowiadaniami, które można określić zarówno jako nadnaturalne przedłużenie klasycznej grozy, jak i śmiałe naśladownictwo skręcające w swoją indywidualną stronę.

„Elizabeth” to nawiedzony zbiór doskonale znanych nam schematów grozy, które ponownie ożywają pod zręcznymi palcami autora. Marcinkowski składając wspomniany wyżej hołd w stronę swoich idoli, zaprasza nas w ciemne mury zdewastowanych dworów, w objęcia pradawnych lasów, prosto w zapuszczone cmentarze, a nawet i w niezbadane rejony nowego wspaniałego świata. Nie wiem, czy na tym etapie odkrywania klasycznej grozy mogę mówić jeszcze o jakichś zaskoczeniach, jednak przyznaję, że świetnie się bawiłem podczas odkrywania kolejnych miejsc akcji wykreowanych przez autora i tego, w jaki sposób prowadził mnie przez narrację.

Prezentowana publikacja to przykład na to, że Mateusz czuje literaturę grozy i faktycznie odnajduje się w zawirowaniach jej klasycznej odmiany. Nie mogę napisać, że jest to zbiór, który zmienił moje postrzeganie gatunku lub otworzył oczy na nowe doznania, jednak w dalszym ciągu czerpałem przyjemność z lektury zawartych tu opowiadań. Było to moje drugie spotkanie z światami wykreowanymi przez Marcinkowskiego i uważam, że te w dalszym ciągu są warte kilku godzin lektury.

Nie będę się rozwodził nad wrażeniami z każdego opowiadania, jednak pozwolę sobie na stwierdzenie, że zarówno tytułowa „Elizabeth” jak i „Zła miłość” są gęstymi i nieprzewidywalnymi opowiadaniami, z których płynie prawdziwe „ja” autora.

Nie zaprzeczę, że czytanie pozostałych było przyjemne, jednak wspomniane historie okazały się być najbardziej intensywne i zapadające w pamięć. „Elizabeth” to próba nakreślenia mitycznej femme fatale, natomiast „Zła miłość” to tragiczny zapis konsekwencji niewłaściwych życiowych wyborów.

Gorąco polecam zapoznać się zarówno z prezentowanym dziś zbiorem, jak i oczekiwać na dzień premiery „Guwernantki”. Jestem jeszcze przed czytaniem drugiego zbioru opowiadań, jednak wierzę, że zawarte tam opowiadania będą ciekawym doświadczeniem i szeregiem historii w których odnajdę upragnioną grozę.

„Cały mój sceptycyzm oraz racjonalizm, z jakimi niegdyś odnosiłem się do zjawisk nadprzyrodzonych został wówczas skonfrontowany ze sferą, w istnienie której nie chciałem wcześniej uwierzyć i wyznaję dziś szczerze, iż się wobec niej nie ostały.”

„Pragnę opowiedzieć Ci o istotach, które żyją wśród nas niczym cienie, zawieszone na styku dwóch rzeczywistości. Ich dusza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
762

Na półkach:

Mateusz Łukasz Marcinkowski "Elizabeth".
Opowiadania z dreszczykiem.

Jest to zbiór opowiadań, książeczka króciutka, akurat na jeden dzień lub weekend, albo można dawkować sobie po jednym opowiadaniu w przerwach między innymi książkami.
Na zbiorek składają się :
1. Elizabeth
2. Powrót do domu.
3. Zła miłość.
4. Indianka.
5. Siostra Beatrix od diabła.
6. Zaklęty krąg.

Akcja opowiadań, inspirowanych klasyczną literaturą grozy, z przełomu XIX i XX wieku. Autor używa języka odpowiedniego do tamtych czasów, co nadaje wiarygodności i odpowiedniego klimatu. Buduje atmosferę niepokoju i tajemniczości.
Każde opowiadanie jest inne, za to wszystkie na podobnym poziomie. Gdybym miała wskazać to jedno, które podobało mi się najbardziej to sama nie wiem, czy byłoby to tytułowe Elizabeth, czy o zakonnicy, czy ostatnie. Nie ma za to chyba żadnego słabego.

Opowiadania przypominają trochę te Edgara Alana Poe, w których zaczytywałam się dawno temu.
Z polskich pisarzy grozy znałam do tej pory Stefana Grabińskiego, czy Stefana Dardę, teraz dołączył do nich kolejny, Marcinkowski. Jeśli autor jeszcze coś napisze, chętnie przeczytam.
Polecam wielbicielom dreszczyku, horroru, grozy, oraz wszystkim tym, którzy jeszcze nie znają tych opowiadań.
Zachęcam serdecznie.

Mateusz Łukasz Marcinkowski "Elizabeth".
Opowiadania z dreszczykiem.

Jest to zbiór opowiadań, książeczka króciutka, akurat na jeden dzień lub weekend, albo można dawkować sobie po jednym opowiadaniu w przerwach między innymi książkami.
Na zbiorek składają się :
1. Elizabeth
2. Powrót do domu.
3. Zła miłość.
4. Indianka.
5. Siostra Beatrix od diabła.
6. Zaklęty krąg.

Akcja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
682
17

Na półkach: , ,

Elizabeth to zbiór sześciu opowiadań. Jak dla mnie tylko dwa ostatnie można podciągnąć pod opowiadania grozy. Pozostałe to historię o ludziach, ich tęsknotach i pragnieniach, z delikatną nutką czegoś niewytłumaczalnego i mistycznego.
Niezależnie od tematu każde opowiadanie czytałam z wielką przyjemnością. Tutaj wielkie ukłony dla autora. Opisy miejsc, bohaterów, same dialogi po prostu mnie urzekły. Niemal słyszałam szelest sukni Elizabeth, czułam wiatr na twarzy stojąc obok indianki i przechodziły mnie ciarki na myśl o zakonnicy.
Serdecznie polecam.

Elizabeth to zbiór sześciu opowiadań. Jak dla mnie tylko dwa ostatnie można podciągnąć pod opowiadania grozy. Pozostałe to historię o ludziach, ich tęsknotach i pragnieniach, z delikatną nutką czegoś niewytłumaczalnego i mistycznego.
Niezależnie od tematu każde opowiadanie czytałam z wielką przyjemnością. Tutaj wielkie ukłony dla autora. Opisy miejsc, bohaterów, same...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
190

Na półkach:

Książka w formacie ebooka trafiła do mnie już jakiś czas temu, jednak z moim czytnikiem jakoś nie było mi po drodze. Kiedy się jednak przekonałam, zabrałam się do czytania zbioru opowiadań Pana Marcinkowskiego o tytule "Elizabeth". Pierwszym co zauważane jest od razu jest fakt, że książka jest przeznaczona do czytelników lubiących czytniki i je posiadających. Zaznaczam ten fakt, ponieważ książkę w wersji papierowej można nabyć jedynie u autora bądź na stronie wydawcy MyBook. Czytelnicy są różni i każdy z nas ma swoje preferencje, dlatego jeśli tylko ten czytnik mamy gdzieś obok siebie, to myślę że "Elizabeth" powinna się na nim znaleźć.



Opowiadania zawarte w książce są umiejscowione w XIX wieku. Każde z nich jest inne i traktuje o innych historiach i sytuacjach. Przeważająca większość z nich to opowiadania z dreszczykiem grozy. Piszę, przeważająca ponieważ nie w każdym opowiadaniu znajdziecie ducha, upiora czy inną postać nie z tego świata. Jedno z opowiadań szczególnie utkwiło mi w pamięci, i nie było ono niczym "nadprzyrodzonym". Problem dotyczący kolonializacji, mordowania plemion Indian, wreszcie równości i miłości. Opowiadanie o Indiance było niezwykle piękne.



Pan Marcinkowski używa bardzo przejrzystego języka. Zachowuje również należyte konwenanse zwrotów grzecznościowych oraz opisów sytuacyjnych, jakich zapewne używaliby ludzie z XIX wieku. Wiele aspektów świata przedstawionego jest pokazanych bardzo barwnie oraz szczegółowo a postaci są niezwykle inteligentne oraz elokwentne.



Myślę, że ten zbiór opowiadań jest dobry w momencie, kiedy czujemy potrzebę przeczytania czegoś, a nie posiadamy na to zbyt wiele czasu. Jedno opowiadanie nie zabierze nam dużo czasu, a zapewne pozostawi przyjemne odczucie. Polecam tę książkę przede wszystkim osobom, które lubią kiedy w fabule znajduje się miejsce dla postaci i zjawisk nadprzyrodzonych oraz takich, którym pewne nieco krwawe fragmenty nie będą sprawiały kłopotu przy czytaniu. W mój gust literacki książka wpasowała się idealnie i jestem bardzo szczęśliwa, że kolejny trafiony zbiór opowiadań wpadł w moje ręce.

Książka w formacie ebooka trafiła do mnie już jakiś czas temu, jednak z moim czytnikiem jakoś nie było mi po drodze. Kiedy się jednak przekonałam, zabrałam się do czytania zbioru opowiadań Pana Marcinkowskiego o tytule "Elizabeth". Pierwszym co zauważane jest od razu jest fakt, że książka jest przeznaczona do czytelników lubiących czytniki i je posiadających. Zaznaczam ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach:

Yo.
Dziś mam dla was książke z tematu który wszyscy lubimy i cenimy: bo i kto by tam nie szanował klasycznych opowiadań grozy.

Być może jeszcze o niej nie słyszałeś/ słyszałaś. Jest to świeża bo tegoroczna premiera, gdzie Mateusz zabiera nas w przełom XIX i XX wieku i opowiada swoje historie inspirowane Jamesem czy Le Fanu.

Standardowo najpierw kilka zdań o wydaniu. "Elizabeth" wydana zostala przez wydawnictwo mybook. Nie znam wydawnictwa, nie wiem jakie mają zasięgi nawet informacji o korekcie nie podali (spokojnie, zadnych błedów w tekscie nie ma, w odróznieniu od mojej recenzji😆) Zbiorek jest w miekkiej oprawie i ma ledwo 110 stron, no ale jak to mówią jakość nie ilość a tej moge wam obiecać, nie zabrakło.

Książkę otwiera tytułowe opowiadanie. Jest to historia człowieka który niczym ivan i delfin mógłby spiewać "jej piękne czarne oczy". Nasz gagatek w wyniku pewnych okolicznosciach musi zając się sprzedania domu przyjaciela aby wdowa po nim miała za co żyć. Przyjezdza do niej nie przejmując się historiami typu "ona kończy facetów". Motyw miłości zgrabnie przeplata się z czarami.
Drugie opowiadanie pt. "Powrót do domu" to historia miłości której nic nie przeszkodzi. Smutne i piękne zarazem chociaż pamiętajcie faceci nie płaczą, postawcie sobie cebule jak coś obok siebie.

Idąc dalej mamy "złą miłość" którą uważam za najlepszą z zbiorku. Nie mogę zdradzić tu fabuły ale napiszę wam tylko że czasem zla decyzja może mieć za sobą lawinowe skutki.
Kolejne pt. "Indianka" to historia z morałem, autor chce nam przekazać że przecież wszyscy jesteśmy tacy sami (a sciana między nami badum tssss) Swoją drogą podziwiam upór głównego bohatera, potrafił postawić na swoim.

Dalej mamy "siostre beatrix od diabła", zamknieta sceneria, młoda dziewczyna ślubujaca życie Jezusowi a w tle tajemnica sprzed lat. Dobre i gęste.

Ostatnim opowiadaniem jest "zaklęty krąg"- mitologia słowiańska pełną gębą. To opowiadanie równie dobrze mogło się znaleść w trylogii horroru słowiańskiego.

Podsumowujac, polecam z calego serca. Tak jak wspominałem nie jest objętościowa ale zapewnia ciekawą rozrywke na godzinke czy dwie a to już coś.

Yo.
Dziś mam dla was książke z tematu który wszyscy lubimy i cenimy: bo i kto by tam nie szanował klasycznych opowiadań grozy.

Być może jeszcze o niej nie słyszałeś/ słyszałaś. Jest to świeża bo tegoroczna premiera, gdzie Mateusz zabiera nas w przełom XIX i XX wieku i opowiada swoje historie inspirowane Jamesem czy Le Fanu.

Standardowo najpierw kilka zdań o wydaniu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
15

Na półkach: , ,

Świetny ukłon w stronę klasycznej literatury grozy!

Od kilku już lat bardzo lubię sięgać po twórczość wszelkich klasyków, w tym i pisarzy grozy. Mam swoich faworytów i ilekroć na horyzoncie wydawniczym pojawia się nowa pozycja w tym gatunku, od razu zapisuję ją na listę książkowych zakupów.

Prawdą jest, że ze współczesną literaturą grozy miałam nieco mniej do czynienia. Często brakowało mi tego specyficznego klimatu i języka! Całe szczęście, autorzy coraz częściej wychodzą naprzeciw wielbicielom tego typu twórczości i rozpieszczają nasze wybredne gusta!

Nie inaczej jest i z „Elizabeth”, zbiorem sześciu opowiadań, które z pewnością zasługują na uwagę.
Cóż mnie w nich tak urzekło? Wielkim plusem jest to, że bohaterowie nie są czarno-biali. Bardzo nie lubię schematów, zarówno w sztuce jak i w życiu, dlatego też zaskakujące rozwiązania, jakie znajdują się w tym zbiorku, bardzo mi przypadły do gustu! Nie mamy tutaj jasnych podziałów, cały świat wykreowany przez autora jest bardzo zróżnicowany i ciężko zaszufladkować głównych bohaterów do jednej kategorii.
Druga sprawa to język, bardzo zgrabny i staroświecki. Przywodzi na myśl dawnych klasyków, a to zawsze na plus. Czytając, miałam ochotę wyłączyć światło, zapalić kilka świec i dokończyć lekturę w ich blasku, aby móc całkowicie zatopić się w dawnym klimacie, który jest bardzo dobrze odwzorowany.
Poza tym, piękne jest to, że w każdej z tych opowieści jest zawarte niejedno przesłanie, co sprawia, że nie jest to tylko pusta rozrywka. Lektura, która skłania do przemyśleń, zawsze jest warta uwagi!

Jeśli chodzi o opowiadania, jednym z tych, które wywarło na mnie największe wrażenie jest na pewno „Zła miłość”. Genialnie pokazuje, że droga prowadząca w ciemność bywa bardzo pochyła i dokonując pierwszych niewłaściwych wyborów, coraz szybciej suniemy w przepaść, sami już nie wiedząc, od czego to się w ogóle zaczęło.

Nie mogę też nie wspomnieć o „Zaklętym kręgu” – oby więcej opowiadań grozy z mitologią słowiańską w tle! I z gwarą wplecioną w tekst. Uwielbiam wszelkie lokalne dialekty, dlatego niezmiernie ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam, że i tu takowy występuje. Samo zakończenie również bardzo zaskakujące – i przerażające! I mimo fantastycznego wątku, takie życiowe!

Jest tu też jedno opowiadanie, które wyróżnia się na tle innych – najmniej jest w nim typowej grozy, jednakże nie czyni go to wcale gorszym.
Zachwyciły mnie całkowicie opisy życia w dziczy i sposób, w jaki powoli rozwijała się przyjaźń głównych bohaterów. Piękne i bardzo ważne przesłanie.

Cóż, jest to na pewno bardzo udany debiut i pokazuje, że polscy autorzy mają w kwestii literatury sporo do powiedzenia! Polecam wszystkim, zwłaszcza fanom klasyki i poszukującym w powieściach subtelnego dreszczyku.

Ja czekam na kolejną książkę a ta trafia do moich ulubionych!

Świetny ukłon w stronę klasycznej literatury grozy!

Od kilku już lat bardzo lubię sięgać po twórczość wszelkich klasyków, w tym i pisarzy grozy. Mam swoich faworytów i ilekroć na horyzoncie wydawniczym pojawia się nowa pozycja w tym gatunku, od razu zapisuję ją na listę książkowych zakupów.

Prawdą jest, że ze współczesną literaturą grozy miałam nieco mniej do czynienia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Co się wyróżnia na plus w tym zbiorze opowiadań?
Klimat.
Czytając pierwsze opowiadanie, miałam wrażenie, że mam przed oczami damską wersję Draculi Stokera;) Ale, oczywiście, nią nie było.
Ponieważ...
... to, co wyróżnia się na minus w tym zbiorze opowiadań, jest narracja - jak dla mnie zbyt prosta. Może i takie było założenie autora /dzieła Poe przekaz też mają prosty/, ale w tym przypadku ciutkę za prosto to wyszło:)

Moje ulubione opowiadanie - PRZEDOSTATNIE!

Fanom gotyckiego klimatu i opowieści z dreszczykiem - polecam:)

Co się wyróżnia na plus w tym zbiorze opowiadań?
Klimat.
Czytając pierwsze opowiadanie, miałam wrażenie, że mam przed oczami damską wersję Draculi Stokera;) Ale, oczywiście, nią nie było.
Ponieważ...
... to, co wyróżnia się na minus w tym zbiorze opowiadań, jest narracja - jak dla mnie zbyt prosta. Może i takie było założenie autora /dzieła Poe przekaz też mają prosty/,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    10
  • Ulubione
    3
  • 2019
    2
  • Autograf/dedykacja
    1
  • 🎃 Gotyk, czarny romantyzm, opowieści grozy, z dreszczykiem
    1
  • Samodzielne
    1
  • 2024
    1
  • Powieśc grozy, gotyk
    1
  • Podpisane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Elizabeth


Podobne książki

Przeczytaj także