Plunderer #1

Okładka książki Plunderer #1 Minazuki Suu
Okładka książki Plunderer #1
Minazuki Suu Wydawnictwo: Waneko Cykl: Plunderer (tom 1) komiksy
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Plunderer (tom 1)
Tytuł oryginału:
Purandara
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2019-02-25
Data 1. wyd. pol.:
2019-02-25
Data 1. wydania:
2017-03-01
Język:
polski
ISBN:
9788380965553
Tłumacz:
Agnieszka Zychma
Tagi:
akcja przygoda romans seinen
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
589
533

Na półkach:

Akcja tytułu rozgrywa się w fantastycznym świecie inspirowanym przez europejskie średniowiecze. W tej krainie każdy człowiek posiada na swoim ciele jakąś liczbę. Jest ona oznaką wartości danej jednostki. Im ktoś ma więcej punktów, tym jest bardziej wartościowy i może wydawać rozkazy innym. Licznik może oznaczać dosłownie wszystko: od ilości pokonanych kilometrów poprzez liczbę osób, które pochwaliły przygotowane przez daną osobę jedzenie, aż do ilości zamordowanych wrogów. Każdy licznik jest indywidualny, ale ogólne zasady są tutaj podobne. Za robienie odpowiednich dla nas rzeczy wzrasta liczba na naszym ciele. Przy popełnianiu błędów i wpadek wartość maleje. W przypadku dobicia do zera dana osoba zostaje porwana przez otchłań i najprawdopodobniej traci życie.

W tym świecie Hina straciła swoją mamę, gdy jej licznik spadł do zera. Dziewczyna pragnie wykonać ostatnie polecenie swojej mamy. Dlatego młoda kobieta wyrusza na wielką wyprawę w poszukiwaniu Legendarnego Czerwonego Barona. Ma być to wielki wojownik będący w stanie pomóc Hinie. Odnalezienie tej osoby nie będzie jednak łatwe. W końcu żyła ona ponad 300 lat temu i na jej tropie jest sporo dziwaków. Czy młodej dziewczynie uda się wypełnić życzenie swojej mamy?

Akcja tytułu rozgrywa się w fantastycznym świecie inspirowanym przez europejskie średniowiecze. W tej krainie każdy człowiek posiada na swoim ciele jakąś liczbę. Jest ona oznaką wartości danej jednostki. Im ktoś ma więcej punktów, tym jest bardziej wartościowy i może wydawać rozkazy innym. Licznik może oznaczać dosłownie wszystko: od ilości pokonanych kilometrów poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
42

Na półkach: , , ,

Pomysł na fabułę jest interesujący. Sami bohaterowie są dosyć przewidywalni chwile po tym jak się ich pozna. Każdy z nich ma inną osobowość. Jest to stanowczo komediowa przygodówka.

Pomysł na fabułę jest interesujący. Sami bohaterowie są dosyć przewidywalni chwile po tym jak się ich pozna. Każdy z nich ma inną osobowość. Jest to stanowczo komediowa przygodówka.

Pokaż mimo to

avatar
448
361

Na półkach: ,

Kreska gdzieniegdzie przypomina Hellsinga ale nie porywa. Głównym motywem są biusty i majtki. Fabuła prosta jak cep, przewidywalna w każdym aspekcie, nie zaskakuje. Tytuł przeznaczony raczej dla 14-17 latków (?). Kadry dość bogate w szczegóły, dużo rastrów, dobre i poprawne kompozycje.

Kreska gdzieniegdzie przypomina Hellsinga ale nie porywa. Głównym motywem są biusty i majtki. Fabuła prosta jak cep, przewidywalna w każdym aspekcie, nie zaskakuje. Tytuł przeznaczony raczej dla 14-17 latków (?). Kadry dość bogate w szczegóły, dużo rastrów, dobre i poprawne kompozycje.

Pokaż mimo to

avatar
133
128

Na półkach: , ,

Po mangę sięgnąłem parę miesięcy po obejrzeniu anime. Ciekawym przeżyciem było ponownie spotkać się ze światem przedstawionym przez Minazuki Suu. Pierwszy tom mogę określić jako komedię z elementami dramatycznymi. Występują tu też dynamiczne walki i główny bohater, który w niepokojący sposób wykazuje zainteresowanie walorami płci pięknej. Gdyby pominąć tą cechę charakteru bohatera mielibyśmy odczynienia z interesującym dramatem, a tak to i pośmiać się można miejscami. Polecam każdej osobie o nietypowym bądź seksistowskim poczuciu humoru.

Po mangę sięgnąłem parę miesięcy po obejrzeniu anime. Ciekawym przeżyciem było ponownie spotkać się ze światem przedstawionym przez Minazuki Suu. Pierwszy tom mogę określić jako komedię z elementami dramatycznymi. Występują tu też dynamiczne walki i główny bohater, który w niepokojący sposób wykazuje zainteresowanie walorami płci pięknej. Gdyby pominąć tą cechę charakteru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4595
1476

Na półkach: ,

Zaczyna się całkiem dobrze. Taka lekka komedia.

Zaczyna się całkiem dobrze. Taka lekka komedia.

Pokaż mimo to

avatar
82
43

Na półkach: , ,

No coś genialnego. Bardzo dobrze się czytało, genialnie. Uzależniająca historia, genialny detal, perfekcyjna kreska, ciekawe postacie i wciągająca historia. Naprawdę polecam.

No coś genialnego. Bardzo dobrze się czytało, genialnie. Uzależniająca historia, genialny detal, perfekcyjna kreska, ciekawe postacie i wciągająca historia. Naprawdę polecam.

Pokaż mimo to

avatar
371
116

Na półkach:

Nie ma co zboczona manga, ale i śmieszna.
Polecam!

Nie ma co zboczona manga, ale i śmieszna.
Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/08/manga-tez-ksiazka-plunderer-suu.html

Macie tego więcej?


Dobra, nie oszukujmy się. Nie czytam opisu tej mangi, a wzięłam ją widząc tego przystojniaka z okładki pierwszego tomu. Przeczucie mnie nie zawiodło. „Plunderer” poza rzucającą się w oko okładką jest także historią, na której kolejne tomy czekam z wytęsknieniem.

Matke Hiny pochłonęła Otchłań. Przed śmiercią jednak, dziewczynka usłyszała od swojej rodzicielki prośbę, aby odnalazła Czerwonego Barona, jednego z najpotężniejszych wojowników w świecie, w którym liczba będąca tatuażem na ciele stanowi wartość człowieka.
Hina udała się w podróż, bijąc setki kilometrów, co dało jej liczbę 441, którą ma wybitą na wewnętrznej stronie uda. Dziewczyna pojawia się w wiosce, w której szybko zyskuje zainteresowanie bezdomnego, z liczbą -999 na dłoni. Chłopak nie chce się od niej odczepić i wędruje za nią, aż do karczmy, w której Hina poznaję Nanę, będącą numerem 77.
Kobieta opowiada dziewczynie o świecie, w którym rządzą liczby i mimochodem pyta o jej misję.
Kiedy Hina niczego nie świadoma odpowiada, że szuka Czerwonego Barona, Nana zmienia swoje podejście do niej. Słysząc magiczne dwa słowa, o wielkim wojowniku, obok dziewczyn pojawia się chłopak wołający na siebie Czerwony Baron.
Prawda wygląda jednak inaczej, a ocalenie przed śmiercią przychodzi z najmniej oczekiwanego kierunku.

Daaaajcie mi tego więcej!
„Plunderer” to manga, która od pierwszych stron wciąga i już w pierwszym też tomiku rozkręca się na całego. Na dodatek zakończenie tego tomiku tak podniosło mi ciśnienie, że tym bardziej cierpię z braku kolejnego do przeczytania.

Hina na razie wydaje się być łatwowierną dziewczynką. Ufa każdemu, kogo spotyka na swojej drodze, co nie do końca jest dobre. W sumie to wcale nie jest, ale mniejsza z tym. Dąży do wypełnienia ostatniej woli swojej mamy i misja, którą od niej otrzymała zwyczajnie ją zaślepia. No dobra, tak to sobie na razie wytłumaczyłam. Czy taka jest prawda? To się dopiero okaże.

Ale Rihito to całkiem przyjemna postać. Specjalnie nie podałam Wam jego imienia wcześniej, abyście nic o nim nie wiedzieli i sam sięgnęli po tę historię, aby się dowiedzieć. Jestem ciekawa, jak zostanie rozwinięta jego postać, bo póki co zapowiada się naprawdę dobrze.

Cała historia jest dość oryginalna. Światem rządzą liczby i, ci z wyższymi mogą rządzić tymi, którzy są liczbowo pod nimi (jakkolwiek to brzmi). Każdy człowiek ma inny system zdobywania nowych gwiazdek (cyferek na liczniku),a pojedynki między nimi mogą sprawić, że albo odda się wszystkie gwiazdki, albo wynik spadnie tylko o jedną wartość.
Ciekawa jestem jak rozwinie się dalej ta historia i gdzie zostaną poprowadzeni bohaterowie.

Sam tomik prezentuje się nieźle. Na początku mamy kilka kolorowych stron, a na końcu szkice i krótkie opisy bohaterów, którzy znaczą coś w tej historii. Boli tylko obwoluta. Jak zobaczy się tył i przód to łatwo można poznać prawdę o Czerwonym Baronie, ale jakby co, nie wiecie tego od mnie.

„Plunderer” to manga, którą będę chciała przeczytać w całości. Jestem w stanie stwierdzić to po pierwszym tomiku. Wiecie, jak to jest. Czytacie jeden i czujecie, że to będzie dobre. Z „Akame ga Kill” też tak miałam i nie myliłam się, co do tej mangi. Tutaj mam to samo i nie mogę się doczekać kolejnego tomiku. Polecam!

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/08/manga-tez-ksiazka-plunderer-suu.html

Macie tego więcej?


Dobra, nie oszukujmy się. Nie czytam opisu tej mangi, a wzięłam ją widząc tego przystojniaka z okładki pierwszego tomu. Przeczucie mnie nie zawiodło. „Plunderer” poza rzucającą się w oko okładką jest także historią, na której kolejne tomy czekam z wytęsknieniem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
648
410

Na półkach: ,

Fabuła:

Od zarania dziejów, wartość człowieka mierzona była przez różne, niekoniecznie sprawiedliwe miary podziałów i interesów. W określeniu przydatności i wartości człowieka nie liczył się talent, wiedza czy posiadane przez niego umiejętności, a raczej ilość posiadanych dóbr, tytuł społeczny lub powiązania polityczne. W świecie Plunderer, człowiekiem rządzą liczby. Suma cyfr, która określa nie tylko twoją pozycję społeczną, ale i twoją wartość w danym społeczeństwie. Licznik tzw. zasług i zbedności umieszczany jest na ciele obywatela. Im wyższą wartość wskazuje, tym większą wartość posiada dany człowiek. Ci, którzy są nieprzydatni lub nieposłuszni ulegają likwidacji, czyli bezpowrotnemu wysłaniu do Otchłani.

Muszę przyznać, że fabuła tej mangi okazała się dla mnie bardzo wciągająca, nietuzinkowa i co najważniejsze, nieszablonowa. Oczarowała mnie nie tylko cudowną, a wręcz zniewalającą kreską, wartką dynamiką akcji i prostotą przekazu emocji, ale i niepowtarzalnym, trochę rubasznym humorem, który nie jeden raz wywołał na mojej twarzy szeroki uśmiech radości. Podobały mi się także sceny walki i wesoły ton dialogów, które dodały tej fantastycznej historii trochę waleczny, niepokorny charakterek.



Bohaterowie:

Na początku tej historii poznajemy Hinę - młodziutką, trochę naiwną dziewczynę, która po śmierci matki postanowiła spełnić jej ostatnie życzenie i odnaleźć legendarnego wojownika - Czerwonego Barona, który przyczynił się do zakończenia Wojny Porzuconych. Kiedy patrzymy na Hinę, od razu rzuca nam się w oczy jej delikatna, dziewczęca uroda oraz urocza buźka, która wyraża nieskrywane pokłady dobroci. Poznajemy także Rihito - nieokiełznanego, trochę szalonego chłopaka, którego twarz skryta jest za dziwną, bladą maską. Na jego liczniku znajduje się liczba - 999. Oznacza to, że według praw tutejszej krainy powinien już od dawna znajdować się w Otchłani. Dlaczego więc tam nie jest? I co łączy go z piękną Hiną? To dopiero zagadka!



Kilka słów o kresce:

Jeśli chodzi o kreskę, to według mnie jest ona fenomenalna. Nic nie można jej zarzucić. Jest piękna, subtelna, drobiazgowa i niespotykanie schludna. Czuć od niej emocje, dynamikę i magię, która przyciąga nie tylko wzrok czytelnika, ale i jego komiksowe serce. W tej historii, kobiety zostały przedstawione w sposób bardzo kobiecy, zmysłowy i lekko erotyczny. Ich stroje są frywolne, kuszące, niegrzeczne i... podkreślają w bohaterkach "to i owo". Mężczyźni zaś, zostali przedstawieni jako pełnokrwiści, odważni i nieposkromieni wojownicy, dla których nie liczy się uroda, a tylko i wyłącznie siła! I choć nie brakuje im uroku osobistego, to i tak nie są w stanie wygrać ze światem, stworzonym z kobiecych wdzięków:)

Fabuła:

Od zarania dziejów, wartość człowieka mierzona była przez różne, niekoniecznie sprawiedliwe miary podziałów i interesów. W określeniu przydatności i wartości człowieka nie liczył się talent, wiedza czy posiadane przez niego umiejętności, a raczej ilość posiadanych dóbr, tytuł społeczny lub powiązania polityczne. W świecie Plunderer, człowiekiem rządzą liczby. Suma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

Kraj w którym rządzą liczby, dwójka nieznajomych, których losy złączą się ze sobą – tak rozpoczyna się nowa seria od wydawnictwa Waneko. Co jeszcze czeka nas podczas lektury ,,Plunderera”? Zapraszam do wspólnej wyprawy do świata gdzie liczby decydują o wartości człowieka.

Zanim matkę Hiny pochłonęła ziemia, przekazała ona dziewczynce niezwykły artefakt i nakazała jej odszukać legendarnego Czerwonego Barona. Od tamtego wydarzenia minęło dokładnie pięć lat, a dziewczyna zawędrowała do kolejnego miasta. Już po przekroczeniu jego progów natyka się na miejskiego dziwaka – Rihito, który skrywa swoje oblicze za pokraczną maską i wygłupami niskich lotów. Jak się okaże, spotkanie z nim będzie wydarzeniem, które położy kres długiej wędrówce dziewczyny, za to zapoczątkuje lawinę wydarzeń, która pociągnie za sobą nie tylko niczego nieświadomą bohaterkę.

,,Plunderer” to dla mnie przede wszystkim świetny pomysł na świat w którym dzieje się akcja. Każdy człowiek posiada tu swego rodzaju licznik – którego wartość może wzrastać lub maleć w zależności od jego czynów i tego jak postrzegają go inni. Co ważniejsze jednak, osoby z wyższym licznikiem mogą rozkazywać tym z niższym. Możliwe także jest wyzywanie innych osób na pojedynki w celu ,,uchronienia się” przed nie wykonaniem polecenia osoby o wyższej wartości licznika. Walki są również kolejnym sposobem na zdobycie dodatkowej liczby ,,punktów”. Trzeba jednak uważać – jeżeli licznik danej osoby spadnie do zera zostaje ona pochłonięta przez ziemię, a jej dalszy los jest nieznany.

Ten element mangi bardzo przypadł mi do gustu. Dostaliśmy tu bowiem oprawione w klimaty fantasty zjawisko, które możemy obserwować we współczesnym świecie – coraz większą pogoń za uzyskaniem ,,jak najwyższego licznika” na mediach społecznościowych i nie tylko, który przybiera czasami zatrważające formy – jak np. system oceny obywateli w Chinach.

O samych bohaterach na razie trudno wiele powiedzieć, ponieważ bardzo łatwo można ich zaszufladkować. Mamy uroczą i naiwną do granic możliwości główną bohaterkę. Mamy tajemniczego, niezwykle silnego (i jak się okazuje przystojnego),a przy tym skrywającego się za maską błazna głównego bohatera. Poboczne postacie również łatwo przepisać do pewnych charakterystycznych dla gatunku kategorii i chyba tylko nasza bohatereczka nie potrafi rozpoznawać typów spod ciemnej gwiazdy. Jednak czytając ,,Plunderea” warto wziąć pod uwagę, że to nie jest jeden z tych tytułów które mają zaskakiwać. To lekka, pełna gagów historia z domieszką akcji. Jako niezobowiązująca lektura sprawdza się dość dobrze.

Pod względem wizualnym ,,Plundere” również prezentuje się dobrze. Mamy tutaj sporo ładnych postaci, choć czasami skrytych pod nad wyraz karykaturalnymi formami – patrzcie chociażby na głównego bohatera. Występuje tu też sporo fan serwisu, co jednym spodoba się mniej, innym bardziej. O ile fabuła nie będzie opierała się na ciągłym rozchylaniu nóg głównej bohaterki (która licznik ma po wewnętrznej stronie uda żeby było ciekawiej),to nie mam nic przeciwko temu, tym bardziej, że tytuł obfituje też w pełne dynamizmu sceny walki, co zasługuje na plus.

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu pierwszego tomu ciężko było mi ocenić ,,Plunderera”, ponieważ rozpoczęcie historii było nad wyraz szalone. Elementy humorystyczne przeplatały się tu w takiej mierze z epickimi walkami, poważniejszymi wątkami i sporo porcją fan serwisu, że trudno tu użyć innego określenia iż seria zapowiada się na mocno pokręconą. Jednak co z tego wszystkiego wyjdzie – przyjdzie się nam przekonać w kolejnych tomach.

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami:
https://koszzksiazkami.pl/plunderer-tom-1-recenzja/

Kraj w którym rządzą liczby, dwójka nieznajomych, których losy złączą się ze sobą – tak rozpoczyna się nowa seria od wydawnictwa Waneko. Co jeszcze czeka nas podczas lektury ,,Plunderera”? Zapraszam do wspólnej wyprawy do świata gdzie liczby decydują o wartości człowieka.

Zanim matkę Hiny pochłonęła ziemia, przekazała ona dziewczynce niezwykły artefakt i nakazała jej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Posiadam
    19
  • Manga
    17
  • Chcę przeczytać
    14
  • Mangi
    4
  • 2019
    3
  • Ulubione
    3
  • 2021
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Kolekcja mang i manhw
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Plunderer #1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także