Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Bajka
- Data wydania:
- 2017-05-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-10
- Liczba stron:
- 128
- Czas czytania
- 2 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365479198
- Tagi:
- Syria Aleppo dzieci dzieciństwo wojna uchodźcy relacje rodzinne
- Inne
Powieść dla dzieci, którą powinien przeczytać każdy dorosły
Teraz, gdy wszyscy wokół tyle mówią o Syrii, posłuchajmy głosu z samego centrum konfliktu – głosu ośmioletniej Jasminy z Aleppo.
Głosu zmęczonego wojną, która trwa już piąty rok. Zdziwionego tą „niebezpieczną zabawą dorosłych”, która dosięga dzieci. A przecież to one powinny się bawić na prawdziwych placach zabaw. I grać w piłkę nie o kulach. Głosu przedwcześnie dojrzałego, bo w czasie wojny dorasta się znacznie szybciej, zwłaszcza gdy próbuje się zrozumieć, o czym mówią dorośli, i dorośle odpowiadać na pytania młodszych braci.
„Co to są dobranocki?”, zapyta Tarik, który w swoim trzyletnim życiu nie przeżył nawet jednego dnia pokoju.
„A jak w atlasie zaznacza się wojny?” – takie pytanie mogłoby zadać niejedno syryjskie dziecko…
Jesteśmy z Jasminą w Aleppo, gdzie bezpiecznie bywa tylko… w bajce. I jak Jasmina poznajemy sytuacje i słowa, których żadne dziecko nigdy nie powinno poznać. Dzięki tej książce i my je poznamy, i staniemy się silniejsi. Bo jak mówi pan Safik, uczący potajemnie Jasminę matematyki, dopóki górujemy nad wrogami naszą wiedzą, nigdy nas nie pokonają. Dlatego trzeba jak najwięcej wiedzieć – i pamiętać o zwyczajnych ludziach, o Jasminie, Nabilu i Tariku, o ich rodzicach i przyjaciołach z Syrii.
Historie takie jak ta nigdy nie powinny się zdarzyć – a jednak się zdarzają, tu i teraz, tuż obok nas. Tym bardziej ważne, byśmy przeczytali i zapamiętali książkę przejmującą nie mniej niż jej tytuł: „Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 118
- 58
- 13
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
http://www.polskanapiechote.waw.pl/do-poduszki
Czy dzieciństwo w Aleppo może być cudowne? W mieście, na które od lat spadają bomby, zamieniając w gruzy domy, sklepy, szkoły i szpitale? W tych gruzach koczują ludzie, bez światła, ogrzewania, wody. Zbiegają do piwnic, gdy nadciągają samoloty, chyłkiem przemykają się aleją snajperów, chowają swoich zmarłych zawiniętych w białe, płócienne prześcieradła, pogrążeni w rozpaczy tracą zmysły.
W gruzach Aleppo żyją dzieci, takie same jak w Warszawie, Londynie czy Nowym Jorku. Dzieci, które chcą korzystać z największego przywileju dzieciństwa – zabawy. Opowieść o małych mieszkańcach Aleppo zaczyna się od zabawy w budowę wieży, ale nie jest to wieża z klocków, lecz z cegieł pozostałych po zwalonych domach. Dzieci z Aleppo bawią się w chowanego, ale kryjąc się, muszą uważać, żeby „nie trafić na coś, co może przynieść śmierć”. Grają w piłkę nożną, ale nogi zastępują im kule. Bawią się w szkołę i jedno z nich ginie, bo ktoś podłożył długopisy-pułapki. Są też dzieci, które wcale się nie bawią, bo dorośli dali im karabiny i kazali strzelać. Takie jest dzieciństwo w Aleppo.
Opowiada o nim ośmioletnia Jasmina. Poznajemy jej bliskich: dwóch młodszych braci, mamę i ojca. Rodzina jest ważna, bo to, jakie mamy dzieciństwo, zależy nie tylko od miejsca, w którym żyjemy, ale również od domu, w którym mieliśmy szczęście (lub nieszczęście) się urodzić. Jasmina i jej bracia mieli szczęście. Wykształcony ojciec i niezależna – jak na syryjskie warunki matka – starają się zapewnić im możliwie normalne dzieciństwo. Porusza scena, w której ojciec pokazuje Jasminie, Tarikowi i Nabilowi górę skrzącą się szlachetnymi kamieniami, „żeby z tego całego koszmaru wynieśli choć jedno piękne wspomnienie. Coś, co po latach będą chcieli pamiętać. […] I pewnego dnia, na przekór faktom, pomyślą: a jednak miałem, miałam cudowne dzieciństwo”. Ale gdy słońce zachodzi, baśniowa góra okazuje się górą śmieci – fałszywych diamentów.
Tak samo pozorne jest szczęśliwe dzieciństwo w Aleppo. Wbrew tytułowi mali mieszkańcy miasta wcale nie mają cudownego dzieciństwa. Je okradziono z dzieciństwa, z poczucia bezpieczeństwa, zdrowia, możliwości nauki i w rezultacie – z przyszłości.
Dobrze się stało, że do najmłodszych czytelników w Polsce trafiła książka o Aleppo. W przystępny sposób przekazuje wiedzę o życiu ich rówieśników w kraju ogarniętym wojną, o kulisach tej wojny, o tym, że są państwa odpowiedzialne za jej wybuch, sporach religijnych. Do uszu Jasminy docierają niepokojące rozmowy dorosłych o tym, że Syryjczycy są „pionkami w grze możnych tego świata”, świata, który „spisał ich na straty”. W domu dziewczynki raz po raz pojawia się dziwny stryj z długą czarną brodą, ginie pan Safik, dawny wykładowca uniwersytetu ceniący wiedzę, bo to największa broń, którą można „ich” pokonać. I nawet chwilowy rozejm nie jest zupełny, bo jednym przeszkadza to, że drudzy nie znają pieśni śpiewanych w meczecie.
To niewątpliwy plus, jednak cel edukacyjny, który przyświecał powstaniu książki, sprawił, że opowieść małej Jasminy nie porywa, jest monotonna, pozbawiona emocji, chwilami nużąca. To zwyczajne sprawozdanie z tego, co dzieje się wokół. A przecież Grzegorz Gortat ma dar budowania nastroju, zwłaszcza nastroju grozy. Szkoda, że opisując życie w Aleppo, nie w pełni wykorzystał swe możliwości.
Niemniej książka powinna trafić do dziecięcych biblioteczek, choćby i z tego powodu, że dochód ze sprzedaży jest przekazywany Polskiej Akcji Humanitarnej na pomoc Syrii.
http://www.polskanapiechote.waw.pl/do-poduszki
więcej Pokaż mimo toCzy dzieciństwo w Aleppo może być cudowne? W mieście, na które od lat spadają bomby, zamieniając w gruzy domy, sklepy, szkoły i szpitale? W tych gruzach koczują ludzie, bez światła, ogrzewania, wody. Zbiegają do piwnic, gdy nadciągają samoloty, chyłkiem przemykają się aleją snajperów, chowają swoich zmarłych zawiniętych w...