Bez wątpienia jeden z najlepszych cykli jakie w życiu czytałam... Gorąco polecam, nie tylko miłośnikom powieści pikarejskich, którzy w marzeniach sennych walczą z malabarskimi piratami, ale również tym, którym sen z powiek spędza spór o rachunek różniczkowy ;) Przebiegłe kobiety, szelmowskie wagabundy, filozofowie-naturaliści i przypudrowana arystokracja, a w tle spory religijne i filozoficzne, szalone eksperymenty naukowe, walka o skarb Salomona oraz o panowanie nad światem.
Polecam zwłaszcza miłośnikom historii XVII-wiecznego Londynu i Samuela Pepysa, który również pojawia się na kartach tej epopei (zresztą obok wielu innych postaci historycznych). Trzeba przyznać, że Pan Stephenson odtwarza topografię tego miasta z niezwykłym wręcz pietyzmem. To samo można powiedzieć o rozbudowanych wątkach marynistycznych i stricte bitewnych, gdzie jego dbałość o szczegóły niekiedy mnie przeraża ;) W takim "baroku" można się bez obaw zanurzyć, bo nie przytłacza.

Bez wątpienia jeden z najlepszych cykli jakie w życiu czytałam... Gorąco polecam, nie tylko miłośnikom powieści pikarejskich, którzy w marzeniach sennych walczą z malabarskimi piratami, ale również tym, którym sen z powiek spędza spór o rachunek różniczkowy ;) Przebiegłe kobiety, szelmowskie wagabundy, filozofowie-naturaliści i przypudrowana arystokracja, a w tle spory...