Tak książka to trochę taki sentymentalny powrót do przeszłości. Kto się urodził w latach 80' doskonale będzie wiedział o co chodzi bo książka idealnie opisuje klimat tamtych lat. Kryzys gospodarczy, kolejki, kartki, sposoby spędzania wolnego czasu czy marzenia młodych ludzi. Autor celował w młodszą młodzież i moim zdaniem wyszło mu idealnie. Nie jest to książka przy której czytaniu będzie się wzdychać "łał"... zwłaszcza współczesny czytelnik raczej jej tak nie odbierze, ale czyta ją się wartko, akcja wciąga a autor pisze ciekawie i z humorem.

Dopiero kiedy zacząłem czytać zorientowałem się, że to kontynuacja książki "Rozbitkowie". Nie czytałem jej ale doskonale znam fabułę z komiksu wydanym w tych samych latach. Uwielbiałem ten komiks.

Słabą stroną książki są koszmarne rysunki. Dziwne, nieforemne postacie... jakby to malowało dziecko albo skończone (i oczywiście nie rozumiany przez świat) artysta. Nie, kompletnie nie przypadły mi do gustu - tym bardziej, że przed oczami miałem rysunki z komiksu. Doprawdy fatalne ilustracje.

No i warto wspomnieć, że Dalekowie z tej książki nie mają nic wspólnego z Dalekami z cyklu "Doktor Who".

Tak też, drogi czytelniku, jeśli masz ochotę wrócić do lat 80' to ta książka juvenille SF jest dla Ciebie.

Tak książka to trochę taki sentymentalny powrót do przeszłości. Kto się urodził w latach 80' doskonale będzie wiedział o co chodzi bo książka idealnie opisuje klimat tamtych lat. Kryzys gospodarczy, kolejki, kartki, sposoby spędzania wolnego czasu czy marzenia młodych ludzi. Autor celował w młodszą młodzież i moim zdaniem wyszło mu idealnie. Nie jest to książka przy której...

Moja pierwsza samodzielnie od deski do deski przeczytana książka.

Moja pierwsza samodzielnie od deski do deski przeczytana książka.