O tym, że Mickiewicz mógł mieć żydowskie pochodzenie usłyszałam pierwszy raz od mojego wykładowcy, i to nie literatury, a socjologii. To mnie trochę zaskoczyło, bo Mickiewiczem interesowałam się jakoś bardziej niż innymi pisarzami, poetami i był mi jakoś bliski. Czytałam jego wielką biografię i nie kojarzyłam tego faktu. I niedawno trafiłam właśnie na tę książkę. Zupełnie przypadkiem, w katalogu kartkowym BUWu z którego korzystałam pierwszy raz. Czy Mickiewicz był Żydem? Autorka właściwie nie wie tego na 100%, ale jedno jest pewne, Mickiewicz określał się czasem jako pół-Polak, pół-Żyd i bardzo się interesował tym tematem. Jak napisała autorka w swojej książce - nie dowiemy się tego z jego licznych biografii, bo "mickiewiczolodzy" zatajali ten fakt... Bo przecież jak to: Największy z wieszczów polskich, Żydem? A no tak, niewykluczone. I zarazem to bardzo ciekawe jak autorka opisuje te różne praktyki pomijania wątków żydowskich, jak różnie tłumaczono elementy poezji, które mogły być żydowskie, ale zacierano te ślady.. I człowiek wychodzi ze szkoły i nic o tym nie wie. A mnie akurat to interesuje, bo kultura żydowska także jest mi bliska. W książce przy okazji są próby rozwikłania innych zagadek, powiązanych trochę też z kwestią żydowską - czemu poślubił Celinę, czym zajmował się tuż przed śmiercią i inne. Bo okazuje się, że Mickiewicz nadal jest pełen tajemnic, których nigdy nie poznamy, bo nawet jego syn Władysław przekazywał do wiadomości publicznej tylko to co chciał, budując jakby legendę swojego ojca.

O tym, że Mickiewicz mógł mieć żydowskie pochodzenie usłyszałam pierwszy raz od mojego wykładowcy, i to nie literatury, a socjologii. To mnie trochę zaskoczyło, bo Mickiewiczem interesowałam się jakoś bardziej niż innymi pisarzami, poetami i był mi jakoś bliski. Czytałam jego wielką biografię i nie kojarzyłam tego faktu. I niedawno trafiłam właśnie na tę książkę. Zupełnie...