Ostatnia część przygód Dextera w której bardzo dużo się dzieje. Poprzednia część w której z kolei mało się działo, mam wrażenie była swego rodzaju wprowadzeniem. Dexter w zasadzie nie potrzebuje wiele czasu, żeby przejść od pomysłu do realizacji. Mamy tutaj piękną współpracę dwóch braci którzy rozumieją się bez słów. Szkoda, że tak długo trzeba było czekać żeby zobaczyć co ten duet potrafi razem zdziałać.

W poprzednich częściach problemy Dextera były rozwiązywane w zasadzie w ślimaczym tępie, a to praca przeszkadzała, a to Debra, a to Rita albo dzieciaki.

Tutaj mamy łowcę w działaniu, którego nic nie ogranicza i dodatkowo współpracuje z innym predatorem więc nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.

Chciałem również przy okazji powiedzieć co myślę o najbardziej irytującej postaci całej sagi... zachowanie przybranej siostry Dextera jest po prostu... W zasadzie przez cały czas tylko się nim wysługiwała i wręcz żądała pomocy a jak przyszło co do czego i Dexter jej potrzebował to się na niego wypięła. Tylko dlatego, bo wiedziała jaki jest naprawdę - co wcześniej kiedy prawo było bezsilne, wcale jej nie przeszkadzało żeby napuszczać Dextera na innych. Szczyt hipokryzji, postać zachowująca się samolubnie i po chamsku. Tu chyba tylko i wyłącznie nauki przybranego ojca Dextera spowodowały, że on ją w ogóle tolerował bo to w końcu rodzina, bo rodzina jest ważna. Więc, nawet Dex był w lekkim szoku jak się dowiedział, że to nie do końca działa w dwie strony.

Zakończenie w sumie dość ciekawe, bo nie zapominajmy o tym co się w sumie działo w tle tych wszystkich wydarzeń. Nawet jeśli Dex jakimś cudem by przeżył to i tak nic na niego nie czekało...

Ostatnia część przygód Dextera w której bardzo dużo się dzieje. Poprzednia część w której z kolei mało się działo, mam wrażenie była swego rodzaju wprowadzeniem. Dexter w zasadzie nie potrzebuje wiele czasu, żeby przejść od pomysłu do realizacji. Mamy tutaj piękną współpracę dwóch braci którzy rozumieją się bez słów. Szkoda, że tak długo trzeba było czekać żeby zobaczyć co...