Zac & Mia
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Seria:
- REAL LIFE
- Tytuł oryginału:
- Zac and Mia
- Wydawnictwo:
- Feeria Young
- Data wydania:
- 2015-01-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-14
- Data 1. wydania:
- 2013-07-24
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788372294494
- Tłumacz:
- Dariusz Rossowski
- Tagi:
- miłość choroba Dariusz Rossowski literatura australijska rak
17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?
Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Potrzebny mi plan D. D jak dobra książka
Pierwszym, co przyciągnęło mnie do „Zaca & Mii”, książki zapoczątkowującej nową serię wydawnictwa Feeria - „Real Life” (powszechnie reklamowaną jako coś dla fanów „Gwiazd naszych wina” Johna Greena) była zdecydowanie okładka. Utrzymana w mocnych kolorach, z sylwetkami głównych bohaterów i dużym czerwonym napisem, od którego trudno oderwać wzrok. Ładna okładka. Jedna z tych, które zawierają obietnicę równie dobrej treści. Ale czy „Zac & Mia” dotrzymało tej obietnicy?
Rak. Temat, po który ostatnio tak często sięgają pisarze. Słowo-klucz wzruszającej powieści, a w połączeniu z wątkiem miłosnym prawdziwa bomba emocjonalna. Nie każdemu jednak udaje się to ująć w tak uroczy sposób jak australijskiej pisarce, A.J. Betts. Historia, którą stworzyła, jest z pozoru prosta: jest Zac, siedemnaście lat, już dawno pogodzony ze swoim życiem wśród białych ścian i rozwiązywaniem krzyżówek w roli głównej rozrywki. Jest też Mia, popularna dziewczyna, zawsze otoczona stadem przyjaciółek, której życie nieuważnemu obserwatorowi mogłoby się wydać idealne. I jest też choroba, wślizgująca się do tej historii niczym wąż, zmieniająca powieść w o wiele bardziej poważną niźli wynikałoby z kolorowej okładki.
Potrzebny mi plan D. D jak desperacja. D jak do albo die
„Zac & Mia” wciąga od pierwszej strony, zapraszając nas do świata godziny trzeciej nad ranem, w której reguły świata zostają zawieszone i miłych panów w białych kitelkach, z których słów zrozumieć da się jedynie spójniki. Stopniowo buduje napięcie, wywołuje delikatny uśmiech na twarzy spowodowany piękną, powoli rozwijającą się relacją głównych bohaterów i płynnie zmienia narrację - to z punktu widzenia Zaca, to ze strony Mii. Pokazuje ogromny wpływ niektórych wydarzeń, zawiera jeden, ważny wątek, dzięki któremu powieść podobała mi się o wiele bardziej i zmusza do refleksji. Ale tak naprawdę wszystko da się to zamknąć w jednym słowie: urocza. „Zac & Mia” to urocza powieść. Nie wspaniała, nie wybitna, nie genialna. Urocza. Przywołująca na myśl roztańczone promienie słońca i kolorowe niebo o jego zachodzie, miskę truskawek na tle kwitnących kwiatów i puszystego kotka drzemiącego na różowym kocyku.
Oczywiście można powiedzieć, że książka to w dużej mierze ciągnące się w nieskończoność rozmowy Zaca i Mii, warsztat pisarski, który trzeba by jeszcze dobrze dopracować, i nieco zbyt lekki styl, patrząc na trudną tematykę. Oczywiście można powiedzieć, że gdyby to inny (w domyśle - lepszy) pisarz zabrałby się za przelanie na papier tej historii, miałaby ona nieporównywalnie bardziej zaskakujące zakończenie, ciekawszych bohaterów i więcej mądrości życiowych, ukrytych między wierszami. Ale to nie jest jakaś inna powieść, to nie jest żadne gdyby. To „Zac & Mia”: słodko-gorzka opowieść o wkraczających w dorosłość ludziach, których życie wywróciło się do góry nogami. Powieść, która rozpala promyk nadziei i w sercu. I choćby jedynie dlatego warto ją przeczytać. Bo moim zdaniem to wystarczający powód do nazwania książki dobrą. Taką jak „Zac & Mia”.
Weronika Wróblewska
Oceny
Książka na półkach
- 694
- 687
- 185
- 42
- 17
- 16
- 14
- 10
- 10
- 7
Opinia
ZAC&MIA / A. J. Betts
Potrzebny mi plan D. D jak desperacja. D jak do albo die.
Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej historii. Porównywanie Zaca&Mii do Gwiazd Naszych Wina sprawiło, że z jednej strony chciałam zanurzyć się w jeszcze jedną taką historię, a z drugiej bałam się, że będzie to jakiś kiepski plagiat. Ale co ja przeżyłam. Co ja przeżyłam…
Zac ma 17 lat, choruje na białaczkę i już kolejny raz przebywa w szpitalu onkologicznym dla dorosłych, a więc przepełnionym osobami starszymi, z którymi chłopak nie może znaleźć wspólnego języka. Całe dnie wysłuchuje ich pogawędek na temat kup, albo gra z mamą w Scrabble. Nie wierzy w żadnego z bogów. Jedyne, w co wierzy, to statystyki. Co jakiś czas przeszukuje Google badając, na co najczęściej się umiera i jak wypadają jego procentowe szanse na przeżycie.
Pewnego dnia do pokoju obok wprowadza się nowa pacjentka, wyjątkowo intrygując swoim zachowaniem naszego bohatera. Ten nie podejrzewa, jak specyficzna będzie to osoba i jakie wrażenie na nim wywrze.
Zac&Mia to kolejna pozycja, w której otrzymujemy dokładny obraz osoby chorej na raka. Jestem nawet skłonna powiedzieć, że lepszy i bardziej realistyczny niż Gwiazd Naszych Wina.
Zac jest chory już od dłuższego czasu, zna szpital jak własną kieszeń. Dostrzegamy, jak każdy dzień była dla niego wyzwaniem, jak leżał miesiącami w szpitalnym łóżku licząc kafelki na suficie i mając nadzieję, ze wreszcie coś ulegnie zmianie. Sama często to obserwuję i widzę, jak ludzie są przytłoczeni tym egzystencjalnym ciężarem, a jednocześnie wciąż żartują, starają się czymś zająć i nie myśleć o tym, co może się stać jutro. Ale to także historia o osobach, które nie mogą się pogodzić z tym, co ich spotkało, z chorobą, która zabrała im młodość, imprezy czy urodę. Dla nich ważniejszy jest wygląd – włosy i ciało bez blizn. Nie dociera do nich, że czasem jedna dodatkowa szrama może przedłużyć życie. Wolą zginąć, niż zostać oszpeconymi.
Mama Zacka również jest matką, jaką zauważa się w szpitalach dziecięcych, tuż obok łóżka ukochanej pociechy. Matką, która przy dziecku jest radosna, uśmiechnięta, zawsze gotowa pocieszyć i rzucić dobrą radą. Ale i taką, która chce mieć wszystko zawsze na oku, a po zamknięciu za sobą drzwi, gdy syn nie widzi, rzuca się w wir rozpaczy zastanawiając się, jaki błąd popełniła, że los zesłał chorobę właśnie na ich rodzinę.
Bardzo ważną rolę w powieści odgrywa humor. Bo trzeba jakoś radzić sobie z chorobą, a podobno śmiech jest najlepszym lekarstwem. Trzeba więc pośmiać się z Lady Gagi, Biebera, problemów z dotykowym ekranem telefonu, a czasem z samego siebie. Mówi się, że osoby, które się nie zamartwiają, żyją dłużej. Sama nie wierzę, że tyle razy chichotałam podczas czytania, co u mnie zdarza się wyjątkowo rzadko. To nie są dowcipy, to po prostu zabawne sytuacje i nieporozumienia, które jeszcze bardziej uwrażliwiały mnie na tę tragiczną historię. Bo w pewnym momencie nawet dobry humor nie jest w stanie poprawić Twojego stanu zdrowia, a Ty już nawet nie masz sił walczyć.
Muszę też wspomnieć o zakończeniu, ale, oczywiście, bez sypania spoilerami. Zakończenie jest… Sama nie wiem. Powiedziałabym, że przewidywalne. Ale nie do końca. Bo nie stało się to, czego się spodziewałam. Ale, prawdę mówiąc, nie znamy całkowitego zakończenia. Więc… Eh…
Każdą kolejną stronę przerzucałam ze strachem w oczach. Dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Dawno żadna książka nie zostawiła mnie z kacem książkowym i w totalnej, emocjonalnej rozsypce. I, wierzcie lub nie, ale po zakończeniu lektury nie płakałam. Za to złapałam się na tym, że cała drżałam. Trzęsłam się, a mój żołądek wykonywał dziwne akrobacje.
Zaca&Mię przeczytałam w 2 dni co, jak dla mnie, oznacza wyjątkowo dobry i rzadko występujący wynik, wręcz szokujący. Ale ja po prostu nie mogłam się oderwać, pożerałam kolejne strony i tak bardzo, tak bardzo bałam się dotrzeć do zakończenia. O ile czytanie książek zajmuje mi dużo czasu, bo ciągle się rozpraszam, bo przeczytaniu każdej strony potrafię się oderwać, bo przypomina mi się, co mam jeszcze zrobić – tak tu całkowicie wyłączyłam się od świata rzeczywistego. Nie wiem, dlaczego. Nie wiem, jak. Ale chcę, by to uczucie towarzyszyło mi przy każdej książce.
To historia o zmianach, jakie w nas zachodzą, o metamorfozach i postrzeganiu świata z innej perspektywy niż dotychczas. O nadziei, zrozumieniu, wierze, podejmowaniu decyzji i poszukiwaniu szczęścia na każdym kroku. Ta książka jest dla kogoś, kto uwielbia powieści młodzieżowe, prawdziwe, realistyczne. Takie, przy których można popłakać i pomyśleć nad popełnianymi przez siebie błędami i nad przyszłością, którą czym prędzej chce się zmienić. Jeżeli podobało Ci się Gwiazd Naszych Wina – polecam, bo Zac&Mia jest jeszcze lepsza. A jeżeli dzieło Greena nie przypadło Ci do gustu, uważasz je za sztuczne, niezbyt poruszające, to… Polecam Zac&Mia, bo ta powieść jest jeszcze lepsza J. Zdaję sobie również sprawę, że nie każdy odbierze ją w ten sposób, co ja – dużo zależy od tego, co przeżyliśmy, jakie osoby mamy wokół siebie i czy jesteśmy poczuć to samo co główne postaci. Ale i tak myślę, że warto.
http://secret-books.blogspot.com/2015/01/przedpremierowo-zac-mia-aj-betts.html
ZAC&MIA / A. J. Betts
więcej Pokaż mimo toPotrzebny mi plan D. D jak desperacja. D jak do albo die.
Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej historii. Porównywanie Zaca&Mii do Gwiazd Naszych Wina sprawiło, że z jednej strony chciałam zanurzyć się w jeszcze jedną taką historię, a z drugiej bałam się, że będzie to jakiś kiepski plagiat. Ale co ja przeżyłam. Co ja przeżyłam…
...