Jak chłopczyk łapał dużą rybę

Okładka książki Jak chłopczyk łapał dużą rybę Grzegorz Mynarczuk
Okładka książki Jak chłopczyk łapał dużą rybę
Grzegorz Mynarczuk Wydawnictwo: Novae Res literatura dziecięca
40 str. 40 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
40
Czas czytania
40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379421947
Tagi:
chłopczyk ryba przeszkody
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6145
3446

Na półkach:

Dzieci czasami fantazjują. W swoich opowieściach są najdzielniejsze, najsilniejsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze itd. Później (pod wpływem twardo stąpających po pesymistycznym spojrzeniu na świat dorosłych) ich opinia o sobie radykalnie się zmienia. Przestają wierzyć w swoje możliwości. Stają się bezradnymi dziećmi, które bez rodziców nie są w stanie nic zrobić. U niektórych (ku zadowoleniu egoistycznych rodziców)ten stan trwa do późnej starości lub ich śmierci. Dorosłe dzieci czuję się wtedy bezradne i opuszczone, ponieważ nie pozwolono im dorosnąć, nabrać pewności siebie.
Książka „Jak Chłopczyk łapał Dużą Rybę” jest całkowitym przeciwstawieniem powyższej postawy. Bohater razem z tatą chodzi na ryby. Łowią małe i duże. Zabawa z wędką jest znakomitą przygodą, ponieważ ani tata ani Chłopiec nigdy nie wiedzą, czy i co uda im się złowić. Pewnego dnia chłopiec zostaje sam nad rzeką ze swoją malutką wędką i chce złapać jeszcze kilka ryb lub po prostu posiedzieć i popatrzeć się w wodę. Ku jego zaskoczeniu na hak zaczepia się Duża Ryba. Próbuje ją wyjąć z wody, ale jest tak wielka, że niszczy wędkę. Pełen emocji i z pustymi rękoma wraca do domu, by opowiedzieć o niesamowitej przygodzie. Początkowo nikt mu nie wierzy, ale na wszelki wypadek po zniszczeniu kolejnych wędek cała rodzina postanawia mu pomóc. To nie pomaga. Duża Ryba jest olbrzymia i do tego zaczarowana, przez co nikt z dorosłych ani dzieci nie może jej wyłowić. Udaje się do dopiero Chłopcu, który odkrył, że zaczarowaną rybę trzeba łowić zaczarowanym kwiatem.
Książka pozwala dzieciom uwierzyć, że są rzeczy, których ich rodzice i inny dorośli nie są w stanie zrobić, że mogą sami czegoś wielkiego dokonać. Elementy magii (magiczny kwiat, magiczna ryba) sprawiają, że rzeczywistość zostaje zaczarowana, dziecięca, a przez to niosąca rozwiązania odmienne od schematyzmu dorosłych. Grzegorz Młynarczuk przekonuje, że twórcze, odmienne myślenie może rozwiązać wiele problemów. Ponadto utwierdza dzieci, że warto uparcie dążyć do celu, bo tylko w ten sposób możemy spełnić swoje marzenia tak, jak Chłopczyk, który pragnął złowić Dużą Rybę.
Ilustracje są ładne, ciepłe i przyciągają uwagę. Duża czcionka, dobry papier, sztywna okładka sprawią, że dziecko będzie po nią chętnie sięgało. Powinna podobać się zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom. Autor pokazuje tu nieco męski świat z męskimi bohaterami, ale małe dzieci bardziej interesują się ciekawą opowieścią niż płcią bohatera (jeśli rodzice tego nie robią).
Książka dla dzieci od 3-10 lat.

Dzieci czasami fantazjują. W swoich opowieściach są najdzielniejsze, najsilniejsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze itd. Później (pod wpływem twardo stąpających po pesymistycznym spojrzeniu na świat dorosłych) ich opinia o sobie radykalnie się zmienia. Przestają wierzyć w swoje możliwości. Stają się bezradnymi dziećmi, które bez rodziców nie są w stanie nic zrobić. U...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1328
129

Na półkach: , ,

Zawiodłam się bardzo! Spodziewałam się pięknej opowieści o tym, jak mały chłopiec dokonuje niemożliwego. Spodziewałam się, że zostaniemy przeniesieni w piękny bajkowy świat, który odsłoni proste, wartościowe przesłanie.
Do pewnego momentu czułam, że to jest to, kiedy nagle ksiązka zrobiła się dziwna i bez sensu. Nagle miałam przed sobą głupiutką opowieść pełną przypadkowych na siłę rozśmieszających (więc nie rozśmieszających) scen.
Nawet mój synek marszcząc brwi zapytał: "mamo, no ale jak to??!! Przecież to bez sensu!" Masz absolutną rację synku!

Zawiodłam się bardzo! Spodziewałam się pięknej opowieści o tym, jak mały chłopiec dokonuje niemożliwego. Spodziewałam się, że zostaniemy przeniesieni w piękny bajkowy świat, który odsłoni proste, wartościowe przesłanie.
Do pewnego momentu czułam, że to jest to, kiedy nagle ksiązka zrobiła się dziwna i bez sensu. Nagle miałam przed sobą głupiutką opowieść pełną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1029
477

Na półkach:

Pewien chłopczyk poszedł na ryby. Nałożył robaczka i cierpliwie czekał, aż jakaś ryba się złapie. Z czasem złapała się ryba, ale nie taka zwyczajna... Na wędkę złapała się Duża Ryba! Jednak była silniejsza od chłopca, a nawet od jego taty! Jakimi sposobami chłopczyk próbował złapać Dużą Rybę? Czy mu się to udało?

Minęło dużo czasu, odkąd czytałam książki dla dzieci. Mimo to pamiętam dobrze te książki. Właśnie wtedy zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Gdyby nie te małe, kolorowe książeczki, które zawsze były pełne pięknych ilustracji, wątpię czy teraz byłabym takim "książkoholikiem". Muszę przyznać, że miałam pewne obawy przed rozpoczęciem czytania tego opowiadania. Nie wiedziałam, czy nadal jestem w stanie spojrzeć na świat jak dziecko. Nie potrzebnie się martwiłam.

Książka jest naprawdę wciągająca. Byłam niezmiernie ciekawa, czy uda się złapać chłopczykowi rybę, a jak tak to w jaki sposób. Zdziwiło mnie to bardzo, ponieważ bardziej obchodził mnie los tego chłopca w tej krótkiej książeczce, niż los niektórych bohaterów w obszernych powieściach. Na początku trochę raziły mnie krótkie zdanie, jednak to właśnie one sprawiły, że powtórnie mogłam spojrzeć na świat jako dziecko - przez różowe okulary.

Poza tym trzeba przyznać, że słownictwo jest wyjątkowo dobrze dobrane. Są to proste słowa zamieszczone w krótkich zdaniach. Książeczka jest jak najbardziej do zrozumienia dla małego dziecka, a przy tym może nauczyć nowych słów i zwyczajów związanych z wędkowaniem. W dzisiejszym, współczesnym świecie nie każde dziecko ma szansę na dokładne poznanie natury. Ta historia może przekazać wiele ciekawych informacji. Może nawet dziecko namówi swoich rodziców, by pojechali z nim nad wodę... Jest również przekonana, że małe dzieci po przeczytaniu opowiadania na pewno będą chciały zjeść rybę. Nie jeden rodzic boryka się z problemem niejedzenia ryb u swoich dzieci.

Nie mogę też pominąć faktu, że książka jest bardzo ładnie wydana. Ma twardą oprawę, którą raczej trudno jest przedrzeć. Pies na pewno jej nie zje. Poza tym strony są białe, co bardzo sobie cenię w tego typu książkach. Natomiast czcionka jest idealnie dobrana. Dziecko, które dopiero zaczyna swoją przygodę z czytaniem, nie będzie miało problemu z jej rozszyfrowaniem. A teraz najważniejsza rzecz dla maluchów. Książeczka zawiera wiele ciekawych ilustracji. Wykonała je Kamila Stankiewicz, nadając książce wiele kolorów.

Książkę polecam naprawdę każdemu, kto ma w swoim domu małe dzieci. Jeśli jesteście już rodzicami lub odwiedzacie swoją ciocię, gdzie zawsze w domu biega cała gromadka maluchów, ta książeczka jest naprawdę idealna, by uspokoić małe diabełki. A przy tym sami możecie się dobrze przy niej bawić. Jest naprawdę kilka zabawnych momentów.
http://lustrzananadzieja.blogspot.com/

Pewien chłopczyk poszedł na ryby. Nałożył robaczka i cierpliwie czekał, aż jakaś ryba się złapie. Z czasem złapała się ryba, ale nie taka zwyczajna... Na wędkę złapała się Duża Ryba! Jednak była silniejsza od chłopca, a nawet od jego taty! Jakimi sposobami chłopczyk próbował złapać Dużą Rybę? Czy mu się to udało?

Minęło dużo czasu, odkąd czytałam książki dla dzieci. Mimo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Lubię, kiedy dzieci potrafią zrobić coś niewykonalnego dla dorosłych. Pokazują tym, że wyobraźnia i brak ograniczeń wynikających z tego, co wypada, a co nie, są wielką siłą pozwalającą spełniać marzenia. Książka „Jak Chłopczyk łapał Dużą Rybę” Grzegorza Mynarczuka zachęca do tego, by spojrzeć na świat oczami dziecka i spróbować rzeczy niemożliwych. Zaciekawiła mnie „odrobina magii”, którą można było poczuć czytając o przygodach chłopca, ponieważ w bajkach, po które częściej sięgam jej nie ma, a efekty powstają w wyniku własnej pracy.

Autorem książki jest Grzegorz Mynarczuk. Jego pasją jest pisanie, lubi też podróże i fotografię. Zamieszkuje z rodziną w Szwecji. „Jak Chłopczyk łapał Dużą Rybę” jest jego debiutem literackim. Ilustracje do książki wykonała Kamila Stankiewicz, która specjalizuje się w rysunkach do pozycji przeznaczonych dla dzieci. Każdy rozdział książki opatrzony jest obrazkami oddającymi treść. Są one kolorowe, a u postaci widać na twarzy emocje związane z polowaniem na Dużą Rybę, co jest dla mnie atutem, ponieważ pomaga wczuć się w akcję bajki. Książka podzielona jest na rozdziały we właściwych miejscach, co pozwala przerwać czytanie i wrócić do niego następnego dnia.

Świat, w którym żyjemy jest z założenia pozbawiony magii. Nie ma smoków i czarownic, trudno jest złowić rybkę spełniającą trzy życzenia lub znaleźć lampę Aladyna. Kiedy mały chłopiec dostrzega w rzece niebywale Dużą Rybę, staje się obiektem niedowierzania rodziców, którzy jednak chcą go wesprzeć i razem z nim wyruszają na połów Dużej Ryby. Wieści o zwierzęciu, którego nie da złowić, a w dodatku łamie wszystkie wędki i wciąga tatę chłopca do rzeki szybko się rozchodzą. Każdy chce ją zobaczyć, a tym bardziej złowić. Nad rzeką zjawiają się ludzie z różnymi maszynami, które mają ułatwić złowienie ryby. Zmagania osób w różnym wieku mają nieoczekiwany efekt. Duża Ryba jest magiczna i zjawia się, gdzie tylko chce, szczególnie preferując towarzystwo chłopca, który ją dostrzegł.

Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/jak-chlopczyk-lapal-duza-rybe-grzegorz-mynarczuk/

Lubię, kiedy dzieci potrafią zrobić coś niewykonalnego dla dorosłych. Pokazują tym, że wyobraźnia i brak ograniczeń wynikających z tego, co wypada, a co nie, są wielką siłą pozwalającą spełniać marzenia. Książka „Jak Chłopczyk łapał Dużą Rybę” Grzegorza Mynarczuka zachęca do tego, by spojrzeć na świat oczami dziecka i spróbować rzeczy niemożliwych. Zaciekawiła mnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    3
  • Czytam dzieciom
    1
  • Wygrane
    1

Cytaty

Więcej
Grzegorz Mynarczuk Jak chłopczyk łapał dużą rybę Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,0
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także