„Lektury dla kibica” - http://floatemnabramke.blog.onet.pl

Mundial w pełni, a spora liczba meczów nie sprzyja czytaniu. Warto jednak poświęcić chwilę i poznać bliżej piłkarza, który jeszcze w tym roku może zostać mistrzem świata.

Philipp Lahm w swojej autobiografii skupia się przede wszystkim na życiu zawodowym. Już sam tytuł „Drobna różnica czyli jak zostać piłkarzem” wskazuje, że o życiu prywatnym żywej legendy Bayernu Monachium nie dowiemy się zbyt wiele. Piłkarz krótko wspomina młodość i bardzo szybko przechodzi do futbolu na najwyższym poziomie. Zdradza: „Wygranie LM z Bayernem jest dla mnie największym marzeniem.”. Takie wyznanie nie może dziwić, gdyż książka w oryginale ukazała się w 2011 roku. Marzenie Philippa ziściło się w sezonie 2012/2013, co potwierdza moje przekonanie, że piłkarze powinni spisać swoje wspomnienia dopiero po zawieszeniu butów na kołku. Nie oznacza to jednak że nie warto przeczytać opowieści Lahma, wręcz przeciwnie. Jest to ciekawa lektura, którą czyta się przyjemnie.

Z książki tej dowiecie się, czemu Lahm zawdzięcza debiut dla VfB Stuttgart w Bundeslidze, jaką propozycją trener drużyny U11 Bayernu przekonał go by przyszedł na trening próbny jego zespołu, jaki plan rezerwowy miał Philipp gdyby nie udało mu się zostać profesjonalnym piłkarzem, a jakim środkiem transportu dotarł na swoje pierwsze zgrupowanie reprezentacji.

Odkryjecie, jakiego słowa klucz używa, by powiedzieć koledze z boiska „zagraj do mnie”, a o co chodzi, gdy krzyczy: „Leo!” (czyżby wyobrażał sobie, że gra z Messim? ;)). Dowiecie się jak patrzył na drużynę Borussii Dortmund w sezonie 2010/2011, o której godzinie zazwyczaj zasypia po spotkaniach Ligi Mistrzów oraz który stadion poza Allianz Areną jest według niego najpiękniejszy na świecie.

Przeczytacie, który mecz na samo wspomnienie powoduje u niego ściśnięcie żołądka i zły humor, (co ciekawe ani Lahm, ani żadna jego drużyna nie brała w nim udziału). Dlaczego Braga zapisała się w jego pamięci, jako najbardziej paskudne „podziemie” w całej Europie, a co sądzi o rozgrywkach Pucharu UEFA, w których brał udział. Dowiecie się także jak drużyną Bayernu zarządzał Louis van Gaal, a jakim trenerem dla Bawarczyków był Jürgen Klinsmann. Lahm zdradzi Wam również, co, a właściwie, kto spowodował, że postanowił założyć fundację.

Piłkarz sporo miejsca poświęca reprezentacji oraz turniejom, w których wraz z nią brał udział. I tak dowiecie się jak wyglądały zgrupowania kadry Niemiec przed Euro 2004, kto krył się pod określeniem „Tytan”, a co Olivier Kahn powiedział Lahmowi po nieudanych mistrzostwach w Portugalii. Przeczytacie, jakie zmiany wprowadził Klinsmann gdy objął funkcję selekcjonera kadry, czy też, o co mistrz Formuły 1 Michael Schumacher zapytał asystenta trenera w szatni niemieckich piłkarzy po porażce z Włochami przed MŚ 2006. Odkryjecie, dlaczego Lahm chciał rzucić się na szyję sędziemu meczu testowego z Kolumbią, rozgrywanego tydzień przed otwarciem mundialu w Niemczech. Przeczytacie również, jaka piosenka była nieoficjalnym hymnem reprezentacji na MŚ 2006 roku, a jak piłkarz Bayernu wspomina turniej z 2008 roku. Dowiecie się, co kanclerz Merkel piła z piłkarzami Niemiec w szatni po jednym z wygranych meczów, na kogo Jürgen Klinsmann zawsze wołał „Capitano!” oraz czy dźwięk wuwuzeli przeszkadzał Lahmowi w grze w RPA. Odkryjecie także czy na afrykańskim mundialu, gdy sędzia nie uznał gola Anglikom Lahm widział jak futbolówka po strzale Franka Lamparda odbiła się za linią bramkową.

Lahm porusza również kwestię wielokulturowości reprezentantów Niemiec. Dowiecie się, co sądzi o wyborze Mesuta Özila, który równie dobrze mógł grać dla Turcji oraz jakie znaczenie ma dla niego tunezyjskie pochodzenie ojca Samiego Khediry. Piłkarz wyraża także opinię na temat porozumiewania się w języku polskim Miro Klosego i Lukasa Podolskiego podczas meczów kadry Niemiec.

Za naszą zachodnią granicą książka została uznana za kontrowersyjną. Ja osobiście nie zgadzam się z taką opinią. Piłkarz nie krytykuje konkretnych osób (mówiąc o trenerach odnosi się do ich metod prowadzenia zespołu), nie zdradza również wielkich tajemnic szatni. Fakt, że zaangażowanie zawodników zależny od poziomu rozgrywek jest jasny dla każdego, kto śledzi zmagania piłkarzy. Natomiast stwierdzenie: „nie radziłbym żadnemu homoseksualnemu piłkarzowi, żeby się ujawnił” nie czyni książki problematyczną. Czytałam bardziej odważne książki i wspomnień Lahma nie zaliczyłabym do tej kategorii. Dlatego też nie patrząc w kategoriach skandalizująca czy też nie, jest to lektura godna polecenia, nie tylko dla fanów niemieckiego obrońcy.

„Lektury dla kibica” - http://floatemnabramke.blog.onet.pl

Mundial w pełni, a spora liczba meczów nie sprzyja czytaniu. Warto jednak poświęcić chwilę i poznać bliżej piłkarza, który jeszcze w tym roku może zostać mistrzem świata.

Philipp Lahm w swojej autobiografii skupia się przede wszystkim na życiu zawodowym. Już sam tytuł „Drobna różnica czyli jak zostać piłkarzem”...