Reżyserzy
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2013-05-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-15
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363387983
- Tagi:
- reżyserzy kino wywiad
Bardzo ciekawa lektura, która odsłania osobowości nie tylko największych autorów współczesnego kina, ale także osobowość i filmowy gust prowadzącego wywiady krytyka Janusza Wróblewskiego. Polecam wszystkim, którzy kochają kino.
Grażyna Torbicka
W celnych pytaniach Wróblewskiego definiują się znakomici twórcy. Dla nas artystów to ważna książka, zmuszająca czasem do weryfikacji naszej opinii o świecie, który chcemy opowiedzieć widzom.
Jerzy Stuhr
Trudno wyobrazić sobie prawdziwego kinomana bez tej książki na półce.
Janusz Wróblewski miał wyjątkową okazję rozmawiać z najważniejszymi mistrzami współczesnego kina, tak różnymi jak David Cronenberg i Ken Loach, Quentin Tarantino i James Ivory, Wim Wenders i Woody Allen. Te rozmowy stanowią pasjonujący odnośnik do wszystkiego, co już obejrzeliśmy i co jeszcze będziemy oglądać w ich autorskim kinie.
Co ci wielcy artyści mają do powiedzenia, czego nie mówią nam ich filmy? Portretują wciąż siebie samych czy przeciwnie, szukają kompletnie innych bohaterów? Czym jest dla nich sztuka, a czym życie i jak one się przenikają? Co w człowieku i w świecie jest dla nich najważniejsze? Jaki jest ich stosunek do skomercjalizowanej rzeczywistości Hollywoodu i do kogo adresują swe dzieła? Jakiego filmu nigdy nie chcieliby nakręcić? Czy mają zahamowania, co ich śmieszy, co przeraża, co myślą o sławie, starości, śmierci, Bogu, przemianach dzisiejszego świata.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rozmowy z mistrzami
Czego możemy się spodziewać po tomie wywiadów z reżyserami? Może wtórności - tego, że już gdzieś to wszystko czytaliśmy, zwłaszcza jeśli jesteśmy kinomanami. Sięgając po książkę Janusza Wróblewskiego towarzyszyła mi taka obawa. Z drugiej strony dołączyła do niej obawa o to, że zanudzę się czytając rozmowy z reżyserami, których nie znam. Na szczęście, nic takiego nie miało miejsca. „Reżyserów” mogę polecić nawet tym, którzy w temacie kina są laikami – rozmowy, jakie przeprowadził Wróblewski przedstawiają przede wszystkim interesujące osobowości i będą lekturą doskonałą dla wszystkich, którzy są po prostu ciekawi drugiego człowieka.
Publikacja Wróblewskiego jest udana od początku do końca. Wrażenie robi już okładka wykonana z eleganckiego matowego papieru, jaki wykorzystuje się np. do druku wizytówek. To naprawdę zachęcające zaproszenie do lektury. Interesujący jest podział reżyserów, jakiego na potrzeby tej książki dokonał Wróblewski, na co dzień krytyk filmowy „Polityki”. Mamy tu siedem rozdziałów, w każdym po kilka rozmów z twórcami, których według jakichś kryteriów ustawić można w jednym rzędzie. Trudno się nie zgodzić, że Haneke i von Trier to prowokatorzy, a Allen i Altman to prześmiewcy. Na szczególną uwagę zasługuje rozdział ostatni, poświęcony reżyserom zajmującym się w swoich filmach tematyką Holocaustu oraz posiadającym żydowskie korzenie. Każda rozmowa jest w książce poprzedzona wprowadzeniem – opisem sylwetki danego bohatera. Nie jest to zwykły biogram, zawierający treści, które znajdziemy w Wikipedii, lecz krótka charakterystyka bohatera i chronologiczny przegląd jego twórczości, widzianej krytycznym okiem Wróblewskiego. Choć przyznać też trzeba, że jak na krytyka, o swoich rozmówcach autor wypowiada się niezwykle pozytywnie i można odnieść wrażenie, że twórczość większości z nich ceni sobie bardzo wysoko. Nie jest to jednak zarzut. Ponadto w tych wprowadzeniach Wróblewski się nieco obnaża, dzieląc się swoimi wspomnieniami czy odczuciami, co do konkretnych postaci, co budzi naszą sympatię. Nie stawia siebie na pozycji wszystko wiedzącego krytyka, nie wywyższa się, a możliwość rozmowy z danym reżyserem traktuje raczej jako błogosławieństwo i onieśmielający często zaszczyt. We wprowadzeniach brakuje natomiast wyjaśnienia, skąd taka, a nie inna klasyfikacja reżyserów. Kim są dla Wróblewskiego „galernicy wyobraźni” albo co to znaczy dla niego posiadać „płomień w sercu”? Znając twórczość przypisanych do tych kategorii reżyserów można się tego domyślać, jednak kilka słów na ten temat od autora byłoby cennym objaśnieniem. Miejsce na to mogło się znaleźć we wstępie, skądinąd bardzo dobrym, bo wyjaśniającym w jaki sposób doszło do rozmów zarejestrowanych w tej książce i rozwiewającym wątpliwości, że ich przeprowadzenie było zawsze łatwe i przyjemne. Na szczęście ten brak rekompensuje opatrzenie każdego nazwiska zdjęciem. Czytelnik lubi wiedzieć, jak wygląda człowiek, o którym czyta i pewnie w innym wypadku musiałby szukać zdjęcia artysty w Internecie. Zabrakło jedynie zdjęcia samego Wróblewskiego, którego nazwisko może gdzieś niknąć w gąszczu wielu rodzimych krytyków filmowych, jednak twarz okazuje się być jak najbardziej znana z telewizyjnych wystąpień (pana Janusza często można zobaczyć choćby w stacji „Ale Kino!”).
To tyle jeśli chodzi o formę. A jak z treścią książki? W „Reżyserach” znajdziemy rozmowy na wysokim poziomie intelektualnym. Wróblewski porusza takie tematy jak religia, polityka, wiara, patriotyzm, pyta o światopogląd, inspiracje, prosi o wyjaśnienie „co autor miał na myśli” w tym, czy innym filmie. Są to w dużej mierze pytania, które widz sam chciałby zadać. Pozwalają nam lepiej poznać danego twórcę, dopełniają jego wizerunek. Z Davidem Lynchem Wróblewski rozmawia o medytacji, z Romanem Polańskim o satanizmie, a z Agnieszką Holland o problemach z tożsamością płciową. Pytania, wydawałoby się, dotyczące gruntu prywatnego, a jednak Wróblewski łączy je z pracą zawodową, pyta jaki (i czy w ogóle) mają na nią wpływ. Jest rozmówcą dociekliwym i nie zawsze pokornym. Jego rozmowy mogą wnieść wiele nowego do naszej wiedzy o najwybitniejszych reżyserach i zachęcić do szybkiego sięgnięcia po jakiś konkretny film. Oczywiście, zasługa w tym nie tylko autora, ale także, a może przede wszystkim, jego rozmówców – erudytów, intelektualistów, którzy właściwie jednym głosem mówią, że robią takie filmy, jakie sami chcieliby obejrzeć. Czytając te kilkaset stron ich wypowiedzi, można znaleźć między nimi znacznie więcej cech wspólnych, dających pełny obraz nie tyle zawodu reżysera, co osobowości człowieka go wykonującego. Jest tylko jeden zgrzyt, który sprawia, że tych rozmów nie czyta się z należytą przyjemnością. Są to kompilacje wszystkich wywiadów, jakie z danymi twórcami przeprowadził w swojej karierze Janusz Wróblewski, zaznacza to on zresztą we wstępie. Niestety, nie zawsze są one ze sobą dobrze „posklejane”, a miejsca „styku” są widoczne, gdyż niezbyt płynnie autor przechodzi od jednego tematu do drugiego. Niektóre pytania wręcz czasami się powtarzają, choć zadane są innymi słowami. Szkoda też, że pod każdym wywiadem autor podaje tylko miejsce i czas pierwszej publikacji, zamiast wymienić wszystkie. To zdradza trochę kulisy pracy dziennikarzy filmowych, którzy najwyraźniej raz przeprowadzony wywiad traktują jako tekst, do którego po prostu można dodawać nową treść w sposób dowolny.
Na okładce książki Wróblewskiego napisano odważne zdanie: „Trudno wyobrazić sobie prawdziwego kinomana bez tej książki na półce”. Nie byłabym aż tak entuzjastyczna, jednak przyznać muszę, że spośród ostatnich polskich wydawnictw o tematyce filmowej, „Reżyserzy” są jedną z najlepszych publikacji. I prawdziwy kinoman na pewno nie będzie się wstydzić mając tę książkę na półce.
Malwina Sławińska
Książka na półkach
- 132
- 83
- 58
- 13
- 6
- 4
- 4
- 2
- 1
- 1
Opinia
Janusz Wróblewski jest krytykiem filmowym i publicystą tygodnika „Polityka”. W latach 1988 - 1990 zasiadał w Radzie Artystycznej Studia Filmowego im. Karola Irzykowskiego. Pracował m.in. w „Kinie”, „Życiu Warszawy” oraz miesięczniku „Machina”. W swojej karierze miał możliwość współpracy z „Gazetą Wyborczą”, „Playboyem”, „Zwierciadłem”, „Dialogiem” i Polskim Radiem. Wieloletni szef telewizyjnego „Pegaza” i juror na festiwalach filmowych w Cannes, Wenecji, Toronto, San Sebastian. Odznaczony przez ministra kultury medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
„Reżyserzy” to zbiór dwudziestu dziewięciu wywiadów z ikonami współczesnego kina, efekt wieloletniej pracy autora, która jak zaznacza we wstępie Wróblewski, nie zawsze należała do najłatwiejszych. Na możliwość zadania pytań niektórym twórcom trzeba było czekać lata. Negocjacje z zagranicznymi agentami i polskimi dystrybutorami nie zawsze kończyły się sukcesem i ustaleniem terminu rozmowy. Gdy już do niej dochodziło często przebiegała ona w sposób różny od wizji Wróblewskiego. Podczas jednej z rozmów zapytany o kwestę palestyńską Claude Lanzmann momentalnie zakończył spotkanie. Innym razem urażony Peter Greenway poprosił dziennikarza o dokończenie śniadania przy innym stoliku. Znany z braku zaufania do dziennikarzy Nanni Moretti zanim odpowie na pytania "pyta o profil polityczny pisma, do którego ma być wywiad, zaznacza o co wolno pytać, a czego nie lubi".
Swoich rozmówców autor sklasyfikował w siedmiu grupach. Wyróżnił prowokatorów, galerników wyobraźni, ukąszonych przez Hollywood, wędrowców i tułaczy, prześmiewców, reżyserów określanych mianem "płomień w sercu" oraz "po shoah". Każdy wywiad poprzedzony jest fotografią oraz krótką charakterystyką reżysera, ze szczególnym uwzględnieniem jego dorobku artystycznego w porządku chronologicznym widzianego krytycznym okiem Wróblewskiego.
Pytania, które zadaje autor publikacji są tak różne jak jego rozmówcy. Jedno jest pewne. Wróblewski wie czego chce. Nie podchodzi do wywiadu jak do luźnej rozmowy. Jego pytania są dopracowane, przemyślane i inteligentne. Niecodzienną szansę spotkania z niektórymi reżyserami wykorzystuje do "postawienia nieco ostrzejszych pytań, dociekających nie tyle samego procesu realizacji i towarzyszących mu wątpliwości, ile bogactwa świata wewnętrznego ich twórców, sprzeczności, które ich dręczą. Na przykład tego, jak postrzegają siebie i swoją sztukę, czy mają zahamowania, na czym polega ich poczucie humoru, co myślą o sławie, starości, śmierci, Bogu, przemianach dzisiejszego świata. Dlaczego skazali się na udrękę bycia artystami w wilczych czasach pogoni za pieniędzmi". Chodź różni pod względem pochodzenia, wychowania, wyznawanych w życiu wartości, twórczych inspiracji, łączy ich pewien wspólny mianownik, nierozerwalna nić jaką jest miłość do kina. Każdy z rozmówców autora wierzy wartość wykonywanej przez siebie pracy i zaangażowanie w kreowanie coraz nowszych wizji świata oraz relacji międzyludzkich.
Książka daje obraz na kondycję współczesnego kina. Mowa tutaj zarówno o niewielkich projektach kina autorskiego jak i o wielomilionowych produkcjach Hollywood. "Kino autorskie wciąż ma się nieźle, przeżywa rozkwit i zwłaszcza w Europie nadal jest przedmiotem adoracji, tyle że coraz bardziej elitarnej garstki kinofili, spotykającej się dziś głównie na festiwalach. W starciu z bulterierami hollywoodzkiej komercji delikatne osobowości pokroju Davida Lyncha, Jima Jarmuscha czy Larsa von Triera nie mają wielkich szans".
Niniejsza publikacja to również cenne źródło zaskakujących ciekawostek o reżyserach. Czy wiedzieliście, że Roberto Begnini zna na pamięć cały tekst „Boskiej Komedii”!? Że Martin Scorsere w młodości pragnął zostać księdzem, a Werner Herzog zanim rozpoczął przygodę z reżyserią był dobrze zapowiadającym się skoczkiem narciarskim!? Czy wiecie co to Kustendorf? Dla tych, którzy podobnie jak ja, nie mieli o tym pojęcia, wyjaśniam. Jest to zbudowana przez Emira Kusturicę wioska w zachodniej Serbii. Reżyser jest jej merem i to on sam decyduje kogo zaprosić na organizowany tam raz do roku festiwal filmowy. Te i sporo innych ciekawostek znajdziecie sięgając po niniejszą publikację. Mnie najbardziej zdziwił fakt, że Woody Allen scenariusze do swoich filmów w dalszym ciągu pisze korzystając z maszyny do pisania, a jego słynna „Vicki, Christina, Barcelona” w dużej mierze jest efektem improwizowanych dialogów aktorów.
„Reżyserzy” to niezwykle wartościowa lektura, wymagająca od czytelnika skupienia i uwagi. Z pewnością nie nadaje się do czytania w autobusie, tramwaju czy w przerwie pomiędzy zajęciami. Sama poświęciłam jej kilka tygodni, zaznaczając i zapisując przy okazji swoje uwagi i spostrzeżenia, a także ciekawe myśli, których jest tutaj sporo. W „Reżyserach” znajdziemy bowiem rozmowy na wysokim poziomie intelektualnym z twórcami światowego formatu, ze współczesnymi erudytami. Po książkę sięgałam z przekonaniem, że oglądałam i znam wiele powstałych na przestrzeni ostatnich lat filmów. Niestety myliłam się. Po jej lekturze lista projekcji, które chciałabym obejrzeć znacznie się wydłużyła. Publikację Wróblewskiego mogę polecić wszystkim, zarówno tym zorientowanym w temacie, miłośnikom kina, jak i laikom i osobom ciekawskim.
Cytaty pochodzą z książki.
http://pozeracz-slow.blogspot.com/2014/01/wydawnictwo-wielka-litera-data-wydania.html#more
Janusz Wróblewski jest krytykiem filmowym i publicystą tygodnika „Polityka”. W latach 1988 - 1990 zasiadał w Radzie Artystycznej Studia Filmowego im. Karola Irzykowskiego. Pracował m.in. w „Kinie”, „Życiu Warszawy” oraz miesięczniku „Machina”. W swojej karierze miał możliwość współpracy z „Gazetą Wyborczą”, „Playboyem”, „Zwierciadłem”, „Dialogiem” i Polskim Radiem....
więcej Pokaż mimo to