Podróż na daleką Syberię w poszukiwaniu ludów, które wciąż jeszcze czczą tygrysy syberyjskie (przynajmniej starsze pokolenie). Nanajowie i inne plemiona tunguskie rosyjskiego Dalekiego Wschodu oraz oczywiście amba ("Dziadek"),czyli sam tygrys - duch tajgi - to bohaterowie tej książki. Ale mówi ona o czymś więcej niż poszukiwaniu tego rzadkiego, pięknego kota i dawnych wierzeniach z nim związanych. To świadectwo naszych czasów, gdzie pokolenie dziadków pielęgnuje jeszcze dawny styl życia, wierzenia, łączność z przyrodą, stary porządek rzeczy, życie z umiarem, "holistyczne". Młodzi natomiast prą do miast, rusyfikują się, chcą być nowocześni, a nie "biegać po lesie". Po której stronie postawi się "nowoczesny" czytelnik? Mnie naszła nostalgia, podziw dla tego, jak to dawne życie było zrównoważone, pełne życiowej mądrości, znało umiar, nie było zachłanne, rozumiało prawa natury. Ta nostalgia wypełnia książkę i chciałoby się powiedzieć, że to właśnie dawny umiar i powrót do kontaktu z przyrodą, do jej głębszego rozumienia, jest tym, czego potrzebuje "nowoczesny człowiek". Ta myśl ujęta jest w pięknym "belestrystycznym reportażu" Matthiessena, opatrzonym wspaniałymi zdjęciami "Dziadka" tygrysa, symbolu dawnego porządku.

Podróż na daleką Syberię w poszukiwaniu ludów, które wciąż jeszcze czczą tygrysy syberyjskie (przynajmniej starsze pokolenie). Nanajowie i inne plemiona tunguskie rosyjskiego Dalekiego Wschodu oraz oczywiście amba ("Dziadek"),czyli sam tygrys - duch tajgi - to bohaterowie tej książki. Ale mówi ona o czymś więcej niż poszukiwaniu tego rzadkiego, pięknego kota i dawnych...