Król trędowaty
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Instytut Wydawniczy PAX
- Data wydania:
- 2011-04-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 1956-01-01
- Liczba stron:
- 262
- Czas czytania
- 4 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-211-1908-3
- Tagi:
- kossak historia krzyżowcy
Król trędowaty to druga część trylogii poświęconej wyprawom krzyżowym, w której Zofia Kossak przedstawia dramatyczne próby utrzymania Jerozolimy, zakończone utratą Królestwa Jerozolimskiego w 1291 roku. Jest to barwna opowieść o klęsce Krzyżowców, którzy w wyniku samowoli i egoizmu zdemoralizowanych książąt nie zdołali obronić Grobu Świętego. Jednym z ważniejszych wątków książki jest bitwa pod Montgisard, w której nieuleczalnie chory król jerozolimski Baldwin IV odnosi największe militarne zwycięstwo nad wojskami muzułmańskimi.
Na trylogię o wyprawach krzyżowych składają się:
• Krzyżowcy
t. 1 Bóg tak chce
t. 2 Fides graeca;
t. 3 Wieża Trzech Sióstr
t. 4 Jerozolima wyzwolona
• Król trędowaty
• Bez oręża
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 511
- 297
- 148
- 24
- 15
- 7
- 5
- 4
- 4
- 3
Opinia
Furia. Czytając tę książkę w pewnym momencie wpadłem po prostu w furię.Ostatni raz coś takiego czułem czytając Achaje. A przecież lubię Zofie Kossak-Szczucką. To jedna z moich ulubionych pisarek. Uwielbiam Krzyżowców. W takim razie co się stało?
Na plus:
+To kontynuacja genialnych Krzyżowców. Mogło minąć niemal sto lat, ale atmosfera tamtego dzieła wciąż się tu unosi.
+Sybilla. Mój Boże, to po prostu blacharo-tapeciara z najnowszym iphonem tylko przerzucona do średniowiecza. Najgorszy typ kobiety jaką można spotkać w życiu. Niby inteligentna, niby sprytna, ale nie widzi dalej niż za czubek swojego ślicznego noska.
+ styl. Opis niezbyt ciężkie, nie przytłaczające, w sam raz. Krótkie, lecz celnie oddają atmosferę każdego miejsca w którym się znajdujemy - czy są to sale jerozolimskich pałaców czy ubogi kasztel w Akwitanii.
Dobra, teraz na minus czyli jak po przeczytaniu 188 stron zacząłem wpadać w furię i dostałem szału...
- Templariusze. Lubię tych skurczybyków. To przez "Życie codzienne zakonu Templariuszy" Georgesa Bordonove. Nie popieram, ale szanuje ich twardą Regułę, wysoki stopień organizacji zakonu i to jak imponującą siłą zbrojną byli. Współczuje im też z powodu tego jak skończyli. Dlatego boli mnie to co robi z nimi dzisiejsza popkultura. "Królestwo Niebieskie" Ridleya Scotta - ŹLI TEMPLARIUSZE (nawet Renald Chatilion i Guy de Lusignan są w tym filmie templariuszami co jest po prostu tak okropnym zabiegiem, że szkoda gadać - w wielkim skrócie - żaden członek zakonu nie mógłby być posiadającym zamki wielkim panem, a już na pewno nie królem). Assassin's Creed - ŹLI TEMPARIUSZE - Altair/Enzio/Connor/Desmond - pozabijajcie ich!U Zofii jest jeszcze lepiej - Większość templariuszy to członkowie okropnej organizacji, w której są też muzułmanie, a której celem jest niszczenie chrześcijaństwa - począwszy od Królestwa Jerozolimskiego, po którego upadku przyjdzie czas na Rzym, Niemcy, Francje! W tym miejscu zacząłem się poważnie irytować.
- Wit Luzyniani. Biedny Guy/Gwidon. W filmie Scotta był tępym czarnym charakterem, ale przynajmniej umiał się bić i miał jakiś tam charakter. Tu Kossak-Szczucka przetłumaczyła jego imię na "Wit" (no niby tak można, ale po co skoro mamy "Gwidona"?) i obcięła mu jaja. Serio. Tak ciotowatego faceta nie pamiętam w żadnej książce jaką czytałem. Dostał od Zofii urodę cherubina i mózg osła. Taki biedny, taki cierpiący, że oh, ah...
- Odejście od historii. Owszem, w Krzyżowcach też się to zdarzało, ale nie aż tak. Tu tymczasem mamy pełno przeinaczeń i zmyśleń, tak by wszystko układało się w śliczną historię samolubnej, lecz ślicznej panny która zrobiła ze ślicznego cherubina-niedojdy nieszczęśliwego i oh, ah jakże cierpiącego króla.
- Wielokropego. Szlag mnie trafia, jak widzę dużo wielokropków w jakimkolwiek tekście.
...tymczasem końcówka ostatniego rozdziału...
...wygląda właśnie tak...
...tylko, że akapity są nieco dłuższe...
...ale to wnerwiające, prawda?...
...Rzekłbym, że zabija przyjemność z czytania...
Uh, koniec, koniec, bo się znowu wnerwiam! Wszystko chyba przez to, że Krzyżowcy byli tak świetni - oczekiwałem historii niemal równie dobrej, lub jedynie trochę słabszej. I Król Trędowaty taki właśnie jest, lecz jedynie do 188 strony mojego wydania - potem zaczyna się zjazd po równi pochyłej, pod coraz większym kątem...
To pierwsza taka wtopa Kossak-Szczuckiej u mnie (przeczytałem Krzyżowców, Legnickie pole i Puszkarza Orbano), ale to jeszcze nie powód, by spisać ją na straty.
Furia. Czytając tę książkę w pewnym momencie wpadłem po prostu w furię.Ostatni raz coś takiego czułem czytając Achaje. A przecież lubię Zofie Kossak-Szczucką. To jedna z moich ulubionych pisarek. Uwielbiam Krzyżowców. W takim razie co się stało?
więcej Pokaż mimo toNa plus:
+To kontynuacja genialnych Krzyżowców. Mogło minąć niemal sto lat, ale atmosfera tamtego dzieła wciąż się tu unosi....