Szukam książki sprzed dobrych kilku lat, której opis od wydawcy był taki, że chłopak (dziewczyna ?) schodzi rano w domu rodzinnym na śniadanie, a tu nie ma całej jego rodziny - rodzina zniknęła z domu. Coś jak "Kevin sam w domu" tyle że dla starszych :) To był kryminał, albo nawet triller.

Szukam książki sprzed dobrych kilku lat, której opis od wydawcy był taki, że chłopak (dziewczyna ?) schodzi rano w domu rodzinnym na śniadanie, a tu nie ma całej jego rodziny - rodzina zniknęła z domu. Coś jak "Kevin sam w domu" tyle że dla starszych :) To był kryminał, albo nawet triller.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Świetny pomysł na wątek :)
Moja babcia poprosiła mnie, żebym znalazła jej książkę, której fragmenty słyszała kiedyś w radiu. Czytał ją wtedy młody Stuhr. Chodziło o polski kryminał. Opisywane w nim morderstwo wydarzyło się kilkanaście km od Krakowa i tytuł to była właśnie liczba tych kilometrów.
Ktoś wie o jakiej książce może być mowa?

Świetny pomysł na wątek :)
Moja babcia poprosiła mnie, żebym znalazła jej książkę, której fragmenty słyszała kiedyś w radiu. Czytał ją wtedy młody Stuhr. Chodziło o polski kryminał. Opisywane w nim morderstwo wydarzyło się kilkanaście km od Krakowa i tytuł to była właśnie liczba tych kilometrów.
Ktoś wie o jakiej książce może być mowa?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Może tym razem...książkę czytałem chyba w latach 90-tych.
Wizja świata, w którym zabrakło prądu (nie jest to książka "Blackout"). Charakterystyczna scena - bohater budzi się pod otwartym niebem, że zdziwieniem stwierdza że automatyczny dach nie zamknął się nad ranem.
W scenie końcowej grupa ludzi uzbrojonych we włócznie goni jelenia.

Może tym razem...książkę czytałem chyba w latach 90-tych.
Wizja świata, w którym zabrakło prądu (nie jest to książka "Blackout"). Charakterystyczna scena - bohater budzi się pod otwartym niebem, że zdziwieniem stwierdza że automatyczny dach nie zamknął się nad ranem.
W scenie końcowej grupa ludzi uzbrojonych we włócznie goni jelenia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Poszukuję tytułu książki, wydaje mi się, że to był kryminał. Niestety mam tylko strzępy jedenego obrazu. Dzieci, rodzeństwo - chłopiec i dziewczynka. Chyba bez rodziców. Uwięzieni przez (chyba) kogoś bliskiego, w komórce/ strychu? Pewnego ranka, jedno z nich, ma włosy całe obklejone jakąś substancją /mazią, nadają się tylko do ścięcia. Nic więcej nie pamiętam...

Poszukuję tytułu książki, wydaje mi się, że to był kryminał. Niestety mam tylko strzępy jedenego obrazu. Dzieci, rodzeństwo - chłopiec i dziewczynka. Chyba bez rodziców. Uwięzieni przez (chyba) kogoś bliskiego, w komórce/ strychu? Pewnego ranka, jedno z nich, ma włosy całe obklejone jakąś substancją /mazią, nadają się tylko do ścięcia. Nic więcej nie pamiętam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Witajcie, szukam książki, w której akcja dzieje się w Anglii. Otwiera się przejście, przez które przechodzą elfy itd. a także król Artur. Główna postać musi zebrać różne artefakty, żeby je zamknąć. Niestety nic więcej nie pamiętam. Dzięki

Witajcie, szukam książki, w której akcja dzieje się w Anglii. Otwiera się przejście, przez które przechodzą elfy itd. a także król Artur. Główna postać musi zebrać różne artefakty, żeby je zamknąć. Niestety nic więcej nie pamiętam. Dzięki

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Szukam pewnej starej książki.
Książka opowiada o historii młodej dziewczyny podczas wybuchu drugiej wojny światowej w Polsce pamiętam że Pracowała ona bodajże w fabryce guzików i poznała pewnego mężczyznę o imieniu Piotr który w dalszych częściach podobno okazał się komunistą.
ktoś coś?

Szukam pewnej starej książki.
Książka opowiada o historii młodej dziewczyny podczas wybuchu drugiej wojny światowej w Polsce pamiętam że Pracowała ona bodajże w fabryce guzików i poznała pewnego mężczyznę o imieniu Piotr który w dalszych częściach podobno okazał się komunistą.
ktoś coś?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Chodzi najprawdopodobniej o coś od Agathy Christie. W historii chodziło o jakiś rzadki znaczek (czarna Madonna czy coś takiego?), który przez jakiegoś ucznia został ukradziony, choć wszystkim wydawało się, że był spalony (był tam jakiś motyw, że on wykonywał sztuczki magiczne). Został on dopuszczony do oglądania do tego znaczka u dyrektora i właśnie tam ten znaczek zginął w jakiś sposób.
Jakby ktoś wiedział, to mój umysł będzie wdzięczny :)

Chodzi najprawdopodobniej o coś od Agathy Christie. W historii chodziło o jakiś rzadki znaczek (czarna Madonna czy coś takiego?), który przez jakiegoś ucznia został ukradziony, choć wszystkim wydawało się, że był spalony (był tam jakiś motyw, że on wykonywał sztuczki magiczne). Został on dopuszczony do oglądania do tego znaczka u dyrektora i właśnie tam ten znaczek zginął w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak wszyscy tutaj szukam - bo coś gdzieś dzwoni tylko szczegółów brak.
Moje pierwsze przeczytane "dorosłe" romansidło.
Ona była chyba córką kogoś ważnego. On to pirat. Wychodzi jakoś tak że ona jest z nim na statku (porywa ją?). Oczywiście są to czasy cnotliwych dziewic ale on ją w końcu uwodzi i ona się zakochuje. Potem się rozstają i ona znów jest w rodzinnym domu. I ukrywa to że jest w ciąży. I chyba potem następuje jakiś atak czy cię takiego i oni znów się schodzą i happy end. Gdzieś po głowie tłucze mi się że w tytule było coś z purpurą albo inną czerwienią.
Na pewno jakiś czas temu czytałam książkę Sabriny Jeffries z podobnym motywem dama i pirat ale to nie to

Jak wszyscy tutaj szukam - bo coś gdzieś dzwoni tylko szczegółów brak.
Moje pierwsze przeczytane "dorosłe" romansidło.
Ona była chyba córką kogoś ważnego. On to pirat. Wychodzi jakoś tak że ona jest z nim na statku (porywa ją?). Oczywiście są to czasy cnotliwych dziewic ale on ją w końcu uwodzi i ona się zakochuje. Potem się rozstają i ona znów jest w rodzinnym domu. I...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Szukam książki, którą czytałam jak byłam mała. To było gdzieś w latach 2000. Na okładce był taki charakterystyczny olbrzym z dużym, niebieskim nosem i białymi włosami. Książka była chyba o chłopcu, który był sam w domu i przuszedł ten olbrzym i zabrał go w podróż na spotkanie różnych dziwnych stworzeń. Książka miała charakterystyczne, trochę straszne ilustracje. Pamiętam że był tam jakiś kot w takim jakby budynku (zamku? Bramie?) i duży kolorowy wąż z wielką głową, kapeluszem i okularami. Szukam jej już kilka ładnych lat. Może tu ktoś ją zna?

Szukam książki, którą czytałam jak byłam mała. To było gdzieś w latach 2000. Na okładce był taki charakterystyczny olbrzym z dużym, niebieskim nosem i białymi włosami. Książka była chyba o chłopcu, który był sam w domu i przuszedł ten olbrzym i zabrał go w podróż na spotkanie różnych dziwnych stworzeń. Książka miała charakterystyczne, trochę straszne ilustracje. Pamiętam że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Hej! Chciałem dzieciakowi znaleźć jedną polską ilustrowaną książeczkę, którą sam czytałem gdy byłem dzieckiem, ale nie pamiętam tytułu. Bohaterami były małe różowe stworki, żyjące w mieszkaniu w bloku, gdzieś za szafą. Podobne do myszek, ale nie myszy ;) Pamiętam, że była tam między innymi historia o tym, że w czasie nieobecności ludzi mieszkanie zostało okradzione, a stworki napisał gospodarzom wiadomość na maszynie do pisania pomagając im w kłopotach. O ile dobrze kojarzę, jeden ze stworków miał na imię Hipolit. Dzięki za informacje! :)

Hej! Chciałem dzieciakowi znaleźć jedną polską ilustrowaną książeczkę, którą sam czytałem gdy byłem dzieckiem, ale nie pamiętam tytułu. Bohaterami były małe różowe stworki, żyjące w mieszkaniu w bloku, gdzieś za szafą. Podobne do myszek, ale nie myszy ;) Pamiętam, że była tam między innymi historia o tym, że w czasie nieobecności ludzi mieszkanie zostało okradzione, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej