forum Oficjalne Aktualności
Adaptacje według Aleksandry Zielińskiej
Adaptowanie to ryzykowana zabawa, ale wiele zacnych przykładów w kinematografii pokazuje, że można. Ładnie, pięknie, tylko wciąż pozostaje jedno pytanie: od czego to zależy? Jak skonstruować udaną adaptację? Z czego korzystać? Możliwości są zaiste nieskończone.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [11]
Był czas, kiedy musiałam przeczytać albo odświeżyć kilka lektur szkolnych w ciagu jednego tygodnia, wtedy dziękowałam światu nawet za nieudane adaptacje.
Wciąż jednak wolę "Pana Tadeusza", "Quo vadis" i "Ogniem i mieczem" na ekranie, niż na papierze.
Kiedyś nieźle się uśmiałam z zagranicznej ekranizacji "Ogniem i mieczem", to było chyba włoskie albo francuskie, może koprodukcja, jakoś tak z lat sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych - kupa radości, zwłaszcza że miałam świeżo w pamięci książkę. No i te kostiumy! Aż mam ochotę sobie przypomnieć i sprawdzić, czy bawi tak samo jak kiedy byłam nastolatką :)
"Pana Tadeusza"...
Nie powiem, że lubię, bo to trochę za dużo i dalece nie wszystkich tych filmów dotyczy, ale doceniam filmy inspirowane (adaptacjami trudno to nazwać i te, które znam, absolutnie nie zasługują na miano ekranizacji) prozą Philipa K. Dicka. Bo jego dzieła, przynajmniej te dotąd przeze mnie przeczytane, a zaległości mam sporo, zupełnie do mnie nie przemawiają. Widzę pomysł,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa zdecydowanie wolę książki. Adaptacje często budzą u mnie niedosyt, bo twórcy za dużo pozmieniali. Ale zauważyłem ciekawą sytuację. Ostatnio nie tylko filmowcy tworzą adaptacje, ale i pisarze tworzą książki umieszczone w filmowych uniwersach, a nawet adaptują uniwersa gier komputerowych. To jest fajne. Bo o ile adaptacje zwykle uważam za słabsze od oryginałów to ogólnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ adaptacji lepszych niż oryginał wymienię serial Wielkie kłamstewka. Piekielnie dobrze zagrany. Książka dużo słabiej do mnie przemówiła.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBywają adaptacje filmowe zdecydowanie lepsze od książek, na podstawie których powstały. "Ziemia obiecana", "Łowca androidów"...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie zgodzę się co do Ziemi Obiecanej. Zarówno książka jak i film są wybitne. Poza tym Wajda z dziwnych przyczyn zakończył film sentymentalnie. Nie rozumiem po co zmieniono sprawcę pożaru fabryki. Nie o miłość i zemstę tu chodziło, a o obezwładniającą żądzę pieniądza. I taki był wydźwięk całej powieści - nie ma takiej podłości jakiej człowiek nie zrobi dla pieniędzy. Nawet...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW książce Żydzi mówią idealnie czystą polszczyzną.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa pewno mówią ze specyficzną manierą, którą swoją drogą ubóstwiam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post