Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax dziękuję.
Wydaje mi się,że każdy powinien wypowiadać swoje zdanie i się go nie bać ;-)

@Renax dziękuję.
Wydaje mi się,że każdy powinien wypowiadać swoje zdanie i się go nie bać ;-)

Nie sądzę.

Nie sądzę.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@ Renax Zgadzam się. Jej celem według mnie jest bardziej rozdrapywanie blizn narosłych przez stulecia, aby się im dobrze przyjrzeć.
Tylko ja czasami czekam kiedy zrobią to Austriacy, Francuzi i Hiszpanie. Z jakiegoś powodu w Polsce była tak duża diaspora żydowska.
Dla mnie czasami zbyt dużo tych stereotypów.

@ Renax Zgadzam się. Jej celem według mnie jest bardziej rozdrapywanie blizn narosłych przez stulecia, aby się im dobrze przyjrzeć.
Tylko ja czasami czekam kiedy zrobią to Austriacy, Francuzi i Hiszpanie. Z jakiegoś powodu w Polsce była tak duża diaspora żydowska.
Dla mnie czasami zbyt dużo tych stereotypów.

"Zajadłe wylewanie grafomańskich przejawów zawiści pod wiadomością o sukcesie".
Zawiść? A na jakiej podstawie przypisujesz to uczucie wypowiadającemu? Czy wszyscy muszą skakać pod sufit z radości z powodu sukcesu pisarki, nawet ci, którzy mieli okazję zapoznać się z jej twórczością, a twórczość ta nie spotkała się z ich uznaniem? Bez przesady. Owszem, uprzejmość wymaga gratulacji, nawet w takiej sytuacji. Ale byłoby to sztuczne, więc może lepiej, że składają je ci, których ta nagroda naprawdę cieszy.

"Bardzo to niewłaściwe i nie przystoi ludziom mieniącym się inteligencją tego kraju".
Nie widzę w tym nic niewłaściwego. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.
Co do mienienia się inteligencją tego kraju: to się nie wypowiem, bo nie wiem, czy dana osoba przynależy bądź chce przynależeć do tego zaszczytnego grona. Bardziej interesujące od tego jest to, na jakich podwalinach opiera swoje zdanie, tj. na własnych (zakładam, że niemiłych) doświadczeniach z jakimś jej utworem? Wypowiedziach medialnych? Zdaniu kogoś innego, będącego dla niego aż takim autorytetem, że postanowił w ciemno mu zaufać, nawet nie sprawdzając?

Wiadomość o sukcesie na portalu książkowym nie musi ograniczać się do nic nieznaczących wpisów w swoistą księgę gratulacyjną. To świetna okazja do rozmów na temat twórczości pisarki, zwłaszcza że doceniono jej książkę poza granicami kraju.

Jako że płynie w moich żyłach mieszanka słowiańskiej krwi, to i temperatura nie ta, więc podzielam Twoją niechęć do stricte politycznego dyskursu. ;)

"Zajadłe wylewanie grafomańskich przejawów zawiści pod wiadomością o sukcesie".
Zawiść? A na jakiej podstawie przypisujesz to uczucie wypowiadającemu? Czy wszyscy muszą skakać pod sufit z radości z powodu sukcesu pisarki, nawet ci, którzy mieli okazję zapoznać się z jej twórczością, a twórczość ta nie spotkała się z ich uznaniem? Bez przesady. Owszem, uprzejmość wymaga...

malena, nigdy nie śmiałabym bronić komukolwiek wyrażania opinii na temat wrażenia, jakie twórczość Olgi Tokarczuk na nim wywarła. To prawo każdego czytelnika. Chodziło mi o niestosowne, moim zdaniem, w tym szczególnym momencie, oskarżenia polityczne, kierowanie się nienawiścią do pewnych grup społecznym, by za jej podszeptem dyskredytować wartość nagrodzonej prozy. Przepraszam jeśli ktoś, kto nie lubi twórczości Olgi Tokarczuk odebrał to jako przyganę dla jego gustu, dla mnie samej niektóre powieści autorki są nie do przejścia, inne zaś bardzo cenię. Jeszcze raz podkreślam, że chodziło mi jedynie o wypowiedź, w której tematyka powieści staje się przyczynkiem do wylewania błota na bardziej czy mniej popartą faktami przeszłość autorki czy też jej (domniemane) preferencje polityczne. Ma ona zapewne nie mniej przeciwników niż zwolenników ale czy nie wystarczy, że różnimy się w ocenie literatury? Polityczne przytyki w takim momencie wydają mi się złośliwością, stąd moje, być może. ciut mocniejsze słowa. Dziękuję za reakcję, pozdrawiam :)

malena, nigdy nie śmiałabym bronić komukolwiek wyrażania opinii na temat wrażenia, jakie twórczość Olgi Tokarczuk na nim wywarła. To prawo każdego czytelnika. Chodziło mi o niestosowne, moim zdaniem, w tym szczególnym momencie, oskarżenia polityczne, kierowanie się nienawiścią do pewnych grup społecznym, by za jej podszeptem dyskredytować wartość nagrodzonej prozy....

A moim zdaniem, ważne jest Kogo czytamy, kim jest autor i co sobą reprezentuje. Dwadzieścia lat temu usłyszałam pewne powiedzenie: "to, kim będziesz, jaki będziesz, gdzie będziesz za 5 lat, zależy od tego z kim przebywasz i jakie książki czytasz". Jestem przychylna temu stwierdzeniu.

A moim zdaniem, ważne jest Kogo czytamy, kim jest autor i co sobą reprezentuje. Dwadzieścia lat temu usłyszałam pewne powiedzenie: "to, kim będziesz, jaki będziesz, gdzie będziesz za 5 lat, zależy od tego z kim przebywasz i jakie książki czytasz". Jestem przychylna temu stwierdzeniu.

Dla mnie też jest ważne Anno, niemniej bezpośrednio możemy wpływać tylko na wybory własne i swoich bliskich. Pośrednio temu też służą nasze subiektywne słowa w wyrażanych na tym portalu opiniach czy recenzjach na blogach. To jednak nie zmienia faktu, że pod książką zaangażowaną społecznie, politycznie itp. prawie zawsze znajdą się skrajnie różne zdania. Oczywiście, że kształtuje nas to co i kogo czytamy, czasem jednak powinniśmy uszanować to, że kogoś ukształtowała zupełnie inna literatura lub opiera on swoje wybory czytelnicze na zupełnie innym, wyrobionym już światopoglądzie. Inną sprawą jest też to, że często chcemy poznać inne od naszych poglądy, zweryfikować inne przekonania, nauczyć się, poznać, i wtedy sięgamy po literaturę odległą (czy to w samej fabule czy osobie autora)od naszego codziennych przekonań. Oczywiście to nie przeczy temu, że to co napisałaś o wpływie naszych wyborów na przyszłość jest w stu procentach racją :) Pozdrawiam.

Dla mnie też jest ważne Anno, niemniej bezpośrednio możemy wpływać tylko na wybory własne i swoich bliskich. Pośrednio temu też służą nasze subiektywne słowa w wyrażanych na tym portalu opiniach czy recenzjach na blogach. To jednak nie zmienia faktu, że pod książką zaangażowaną społecznie, politycznie itp. prawie zawsze znajdą się skrajnie różne zdania. Oczywiście, że...