Wątki obyczajowe zajmują sporo miejsca, czy to jest interesujący obraz prowincji, to już sam musisz zdecydować, ale z tym dobrym kryminałem to jest raczej przeciętnie niż bardzo dobrze, na trzy podejścia trzy razy wiedziałam znacznie, znacznie wcześniej niż bohaterowie. No ale co kto lubi, poza tym naprawdę dobrego kryminału to dzisiaj ze świecą szukać, a skoro i tak trzeba przeczytać dziesiątki przeciętniaków, żeby wyłapać nieliczne perełki, to można czytać i to, na pewno dużo lepsze od wielu innych.

Wątki obyczajowe zajmują sporo miejsca, czy to jest interesujący obraz prowincji, to już sam musisz zdecydować, ale z tym dobrym kryminałem to jest raczej przeciętnie niż bardzo dobrze, na trzy podejścia trzy razy wiedziałam znacznie, znacznie wcześniej niż bohaterowie. No ale co kto lubi, poza tym naprawdę dobrego kryminału to dzisiaj ze świecą szukać, a skoro i tak trzeba...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Zanim siegnelam po Lackberg, czytalam troche Cobena. Przy ktorejs z kolei ksiazce poleglam, znudzil mnie, nie dobrnelam do konca i prawie rok trwalo zanim znalazlam cos co mnie porwalo bez reszty! Zeszlej zimy trafilam co prawda na krotkie opowiadanie Camilli "Zamiec sniezna i won migdalow". Przeczytalam w jeden wieczor ale nie bylo jakies bardzo ekstra. No i wreszcie! Pewnej grudniowej soboty tuz przed swietami otworzylam "Ksiezniczke z lodu" i po paru przeczytanych zdaniach doznalam czegos w stylu EUREKA! ;) pobieglam tylko po kubel herbaty i juz mnie nie bylo! Watek obyczajowy do tego stopnia mnie wciagnal ze konczylam i zaczynalam kolejna czesc podczas imprezy sylwestrowej :D Dzis w nocy skonczylam "Syrenke".Poczulam lekki niedosyt gdy sprawa sie rozwiklala, ale znow watek obyczajowy zostal tak pociagniety ze pol nocy czytalam kolejna. Lubię tych bohaterow i chyba bede tesknic jak dotre do konca serii, a to juz niedlugo.... :(

Zanim siegnelam po Lackberg, czytalam troche Cobena. Przy ktorejs z kolei ksiazce poleglam, znudzil mnie, nie dobrnelam do konca i prawie rok trwalo zanim znalazlam cos co mnie porwalo bez reszty! Zeszlej zimy trafilam co prawda na krotkie opowiadanie Camilli "Zamiec sniezna i won migdalow". Przeczytalam w jeden wieczor ale nie bylo jakies bardzo ekstra. No i wreszcie!...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jeśli chodzi o Nesbo to był taki czas, że gdzie się nie obejrzałam to widziałam jego książki i te wielkie litery krzyczące na pół okładki!!! JO NESBO ! Jakoś mnie to zniechęcało, nie umiem kompletnie powiedzieć czemu. :) Ale mam w planach przeczytać coś jak skończę z Fajllbacką. ;)

Jeśli chodzi o Nesbo to był taki czas, że gdzie się nie obejrzałam to widziałam jego książki i te wielkie litery krzyczące na pół okładki!!! JO NESBO ! Jakoś mnie to zniechęcało, nie umiem kompletnie powiedzieć czemu. :) Ale mam w planach przeczytać coś jak skończę z Fajllbacką. ;)

"Napis" JO NESBO ma prawo krzyczeć nawet na całą okładkę, uwierz mi, to prawdziwy geniusz, mówię to jako osoba, która przeczytała wszystkie książki genialnego Norwega.
Pozdrawiam

"Napis" JO NESBO ma prawo krzyczeć nawet na całą okładkę, uwierz mi, to prawdziwy geniusz, mówię to jako osoba, która przeczytała wszystkie książki genialnego Norwega.
Pozdrawiam

Toż mówię, że sprawdzę ! 😉🙂

Toż mówię, że sprawdzę ! 😉🙂

I słusznie, Pani Justyno, słusznie!:-)

I słusznie, Pani Justyno, słusznie!:-)