Współczesny nastolatek rozdarty jest na pół
Żyje w świecie realnym, szkoła, obiad, stół

Lecz musi się też przenieść do świata wielkiej
fikcji, gdzie jest przerost formy, konieczność
bycia szybszym

Wyścig, popularność i świata wielka marność,
realny świat jest nudny, fikcyjny bardzo trudny

Bo tam toczy się życie, na dnie albo na szczycie
Nastolatek rozdarty,dwa światy, dwa pułapy

Współczesny nastolatek rozdarty jest na pół
Żyje w świecie realnym, szkoła, obiad, stół

Lecz musi się też przenieść do świata wielkiej
fikcji, gdzie jest przerost formy, konieczność
bycia szybszym

Wyścig, popularność i świata wielka marność,
realny świat jest nudny, fikcyjny bardzo trudny

Bo tam toczy się życie, na dnie albo na szczycie
Nastolatek rozdarty,dwa światy,...

Zbyt wczesna konieczność wybierania tego, co chcą w życiu robić. Tak naprawdę mając fiu bździu w głowie, kończąc szkołę podstawową nastolatkowie powinni wiedzieć, co chcą w życiu robić. Wybierając szkołę średnią muszą mieć sprecyzowane plany na przyszłość, ponieważ wybierają konkretne profile nauczania. To wiąże się ze zdecydowanie większym naciskiem na naukę wybranych przedmiotów. Dlatego przygotowują się do zdania na maturze przedmiotów wybranych w tak młodym wieku. A przecież tak naprawdę, to od tego zależy na jaki kierunek studiów planują się wybrać. Osobiście uważam, że jest to zdecydowanie zbyt młody wiek do podejmowania takich decyzji, dlatego też często zdarza się, że ludzie nie robią w życiu tego, czego naprawdę chcą.

Zbyt wczesna konieczność wybierania tego, co chcą w życiu robić. Tak naprawdę mając fiu bździu w głowie, kończąc szkołę podstawową nastolatkowie powinni wiedzieć, co chcą w życiu robić. Wybierając szkołę średnią muszą mieć sprecyzowane plany na przyszłość, ponieważ wybierają konkretne profile nauczania. To wiąże się ze zdecydowanie większym naciskiem na naukę wybranych...

Moim zdaniem największym problemem dla współczesnych nastolatków jest komunikacja werbalna, która jest wręcz zdawkowa i ogranicza się do minimum.
Zwykłe, codzienne rozmowy zastępują mało ambitne smsy i klikanie na facebooku.
Ludzie ukrywają się za ekranem laptopa czy telefonu komórkowego. A w sieci można udawać kogoś innego, być może lepszą wersję siebie, która nie wychodzi poza sieć, albo w rzeczywistości okazuje się zupełnie inna przez co oszukujemy siebie i innych. W dalszej konsekwencji nie wiemy co jest iluzją, a co jest realne, nie potrafimy wyrazić słowami tego co czujemy, czego pragniemy i to realizować.
Najważniejsza jest rozmowa między ludźmi. To jest klucz to zdrowych relacji m.in. damsko-męskich czy biznesowych, bez których człowiek popada w samotność, dzikość, depresję itd.
Dlatego na swój sposób współczesne nastolatki cofają się w rozwoju intelektualnym, a rozwijają w technicznym, ale te światy kiedyś powiązane, dziś stają się coraz bardziej odrębne.

Moim zdaniem największym problemem dla współczesnych nastolatków jest komunikacja werbalna, która jest wręcz zdawkowa i ogranicza się do minimum.
Zwykłe, codzienne rozmowy zastępują mało ambitne smsy i klikanie na facebooku.
Ludzie ukrywają się za ekranem laptopa czy telefonu komórkowego. A w sieci można udawać kogoś innego, być może lepszą wersję siebie, która nie...

Myślę, że największym problemem nastolatków jest momentami wręcz obsesyjne pragnienie akceptacji społeczeństwa. Problem polega jednak na tym, że ze względu na młody wiek próbują uszczęśliwić wszystkich - znaleźć akceptację wśród rodziców, nauczycieli, znajomych... a nawet anonimowych ludzi w Internecie.
W świecie, gdzie "zawsze znajdzie się jakiś mały Chińczyk, który zrobi to lepiej niż ty" ciężko jest znaleźć akceptację szczególnie wśród ostatniej z grup. A warto zaznaczyć, że ze względu na częsty brak zainteresowania lub czasu ze strony rodziców i nauczycieli, to właśnie znajomi - ci, których spotykają codziennie, a także ci internetowi - są osobami, wśród których młodzi ludzie szukają oklasku. Problem zaczyna się w momencie, gdy z jakiegoś powodu nie wszyscy są zachwyceni opinią, talentem lub czymkolwiek innym czym nastolatek się podzielił z opinią publiczną. Reakcje na ostrą krytykę lub momentami nawet hejt są różne, ale rzadko kiedy pozytywne. Młodzież zamyka się w sobie, porzuca swoje zainteresowania, próbuje się zmienić, żeby dostosować się do wymagań stawianych przez społeczeństwo - a te często są sprzeczne. Czasem nawet jeśli sprzeczne nie są, to w jakiś sposób ze sobą kolidują, np. czasowo. Bo ile osób jest w stanie jednocześnie posiadać wysokie oceny (oczywiście, z każdego przedmiotu), imprezować ze znajomymi (żeby przypadkiem nie wypaść z ich grona), spędzać czas z rodziną, spełniać wszystkie obowiązki domowe, rozwijać swoje pasje i najlepiej jeszcze uczestniczyć w zajęciach dodatkowych? Owszem, istnieją tacy szczęśliwcy, ale jest ich niewielu.
Gdzieś w tej akceptacji społeczeństwa zagubiła się samoakceptacja, która powinna być najważniejsza, a wśród młodych najczęściej jednak zależy od tej pierwszej. Niestety, jak rzecze stare przysłowie, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.

Myślę, że największym problemem nastolatków jest momentami wręcz obsesyjne pragnienie akceptacji społeczeństwa. Problem polega jednak na tym, że ze względu na młody wiek próbują uszczęśliwić wszystkich - znaleźć akceptację wśród rodziców, nauczycieli, znajomych... a nawet anonimowych ludzi w Internecie.
W świecie, gdzie "zawsze znajdzie się jakiś mały Chińczyk, który zrobi...

Zdecydowanie największym problemem z jakim muszą zmierzyć się dzisiejsze nastolatki jest... Internet. A właściwie to, co się w nim dzieje. Młodzież spędza mnóstwo czasu siedząc przy komputerze albo wpatrując się w ekrany swoich smartfonów, gdzie przeglądają wyretuszowane zdjęcia modelek i idealne życia innych ludzi, przez co nie doceniają tego, co mają. Chcąc im dorównać, nie zwracają uwagi na to, co dzieje się wokół nich. W Internecie stykają się również z treściami różnego typu, które gnieżdżą się później w ich głowie i w końcu sami już nie wiedzą już sami co jest dobre, a co złe...

Zdecydowanie największym problemem z jakim muszą zmierzyć się dzisiejsze nastolatki jest... Internet. A właściwie to, co się w nim dzieje. Młodzież spędza mnóstwo czasu siedząc przy komputerze albo wpatrując się w ekrany swoich smartfonów, gdzie przeglądają wyretuszowane zdjęcia modelek i idealne życia innych ludzi, przez co nie doceniają tego, co mają. Chcąc im dorównać,...

Moim zdaniem największym problemem nastolatków, przed którym stają w dzisiejszych czasach to postawa ich rodziców i tak zwane bezstresowe wychowanie. Rodzice aby mieć święty spokój pozwalają dzieciom na wszystko - chcesz telefon, masz. Dla mego szwagra dziecko upiekło w mikrofali telefon za 1,5 tys. A czy to go czegoś nauczyło? Nie. i jeszcze jest zdziwiony dlaczego ja swoim nie dam się dziecku pobawić skoro płacze. Dzieciak wszystko wymuszam płaczem albo krzykiem. I rodzic dla świętego spokoju pozwala na wszystko. Później, gdy dziecko podrośnie, stanie się nastolatkiem okazuje sie, że nie może wszystkiego. I albo dopasuje się do prawdziwego świata albo będzie próbował osiągnąć swój cel znanymi sobie sposobami - zastraszaniem innych, biciem, kradnąc, itp

Moim zdaniem największym problemem nastolatków, przed którym stają w dzisiejszych czasach to postawa ich rodziców i tak zwane bezstresowe wychowanie. Rodzice aby mieć święty spokój pozwalają dzieciom na wszystko - chcesz telefon, masz. Dla mego szwagra dziecko upiekło w mikrofali telefon za 1,5 tys. A czy to go czegoś nauczyło? Nie. i jeszcze jest zdziwiony dlaczego ja...

Uważam, że jednym z największych problemów, z jakim nastolatki (nie tylko współczesne) nie potrafią sobie poradzić, są zmiany biologiczne zachodzące w organizmie. Ciało nagle zaczyna się zmieniać, przybierać na wadze. Sylwetka przestaje być płaska: zaczynają rosnąć piersi, biodra się rozrastają, a pupa nabiera krągłości. W miejscach intymnych pojawia się owłosienie. Do tego pakietu często dochodzi także młodzieńczy trądzik, który sam w sobie jest przyczyną wielu kompleksów i frustracji.

Dzisiejsze nastolatki mają o tyle trudniej, że obecnie w mediach masowych promuje się szczególny rodzaj piękna: jak najszczuplejsza, niemalże płaska sylwetka, jędrne ciało, naturalnie śliczna i gładka buzia, nienagannie ułożone włosy. No i jak tu nie popaść w kompleksy? Nigdzie nie pokazuje się niepotrzebnego owłosienia, cellulitu, rozstępów na pupie, czy krostek na twarzy, z którymi na co dzień borykają się miliony kobiet.

Zmiany, jakie przechodzi nastoletnie ciało, same w sobie są przyczyną wstydu, niskiej samooceny, braku samoakceptacji, frustracji i kompleksów. Jest to etap przejściowy i wielu nastolatkom nie podoba się wtedy ich własny wygląd. A co dopiero, jeśli dodać do tego chęć sprostania atakującym zewsząd kanonom piękna, tak różnym od tego, czym obdarowuje nas natura.

Uważam, że jednym z największych problemów, z jakim nastolatki (nie tylko współczesne) nie potrafią sobie poradzić, są zmiany biologiczne zachodzące w organizmie. Ciało nagle zaczyna się zmieniać, przybierać na wadze. Sylwetka przestaje być płaska: zaczynają rosnąć piersi, biodra się rozrastają, a pupa nabiera krągłości. W miejscach intymnych pojawia się owłosienie. Do tego...

Uważam, że w dzisiejszych czasach największym problemem z jakim muszą się zmierzyć nastolatkowie jest dostęp do mediów i obrazy jakie te właśnie media promują. Wszędzie otaczają nas wizerunki idealnych twarzy, perfekcyjnych fryzur, markowych ciuchów. Co więcej, reklamy, teledyski oraz filmy emanują agresją oraz nagością. Nie trudno jest również spotkać przejawy rasizmu oraz nienawiści. Aplikacje takie jak facebook, instagram czy snapchat przestały być już narzędziami do komunikacji, a stały się oceanem pełnym sieci,w które w łatwy sposób wplątują się nastolatkowie. Młody człowiek już od początku swojej drogi do dorosłości bombardowany jest wszelkiego rodzaju treściami, które w tym wieku bardzo trudno jest przyswoić oraz oddzielić je pomiędzy dobrymi, a złymi.

Uważam, że w dzisiejszych czasach największym problemem z jakim muszą się zmierzyć nastolatkowie jest dostęp do mediów i obrazy jakie te właśnie media promują. Wszędzie otaczają nas wizerunki idealnych twarzy, perfekcyjnych fryzur, markowych ciuchów. Co więcej, reklamy, teledyski oraz filmy emanują agresją oraz nagością. Nie trudno jest również spotkać przejawy rasizmu oraz...

Ogromnym problemem, przed którym stają współczesne nastolatki są wygórowane oczekiwania ze strony starszych osób, które narzucają młodym ludziom kim mają być w przyszłości - najczęściej kierując się własnymi niespełnionym ambicjami. Niektórzy rodzice nie potrafią zrozumieć, że ich nastoletnia córka ma inne pasje niż oni, w efekcie nastolatka "ląduje" nie w tej szkole lub nie na tym kierunku studiów, który ją pasjonuje, lecz na tym, który "opłaca się według dorosłych". Pomijając fakt, że wielu nastolatków w ogóle nie chce iść np. do liceum, ale do szkoły zawodowej, a zamiast iść na studia chcą rozwijać swoje plany na przyszłość w inny sposób. Niestety wielu dorosłych wciąż utożsamia życiowe powodzenie i sukces zawodowy z ukończeniem studiów i wpaja to nastolatkom nieustannie do głowy. Tylko to nie zawsze idzie w parze z wewnętrznym spełnieniem nastolatka. A potem taki młody człowiek jest rozdarty i nie wie, co zrobić, żeby było dobrze - czy robić to co lubi, czy robić wszystko, żeby w przyszłości nie usłyszeć od dorosłego - "A nie mówiłem?".

Ogromnym problemem, przed którym stają współczesne nastolatki są wygórowane oczekiwania ze strony starszych osób, które narzucają młodym ludziom kim mają być w przyszłości - najczęściej kierując się własnymi niespełnionym ambicjami. Niektórzy rodzice nie potrafią zrozumieć, że ich nastoletnia córka ma inne pasje niż oni, w efekcie nastolatka "ląduje" nie w tej szkole...

Myślę, że największym problemem jest znalezienie pomysłu na siebie. Człowiek czasem odkrywa latami to co chciałby robić. Młoda osoba wchodząca w świat dorosłości musi podjąć decyzję co robić z własnym życiem - czy dalej się edukować, czy znaleźć pracę, na jakim etapie zakończyć naukę, czy ma już wystarczające kwalifikacje by robić coś sensownego. I tak na prawdę co chciałaby robić w swoim życiu. Pomysłów i dróg jest wiele ale trzeba wybrać ten jeden by nie marnować czasu i zagwarantować sobie dobrze płatną posadę, by nie martwić się czy wystarczy mi do pierwszego. Rynek pracy jest okrutny. Nie oszukujmy się, że rządzą znajomości a fajniejsze miejsca są z góry obsadzone. Właśnie dlatego uważam, że wybór życiowej ścieżki w młodym wieku jest trudny. Życie samo zweryfikuje czy poszliśmy dobrą drogą.

Myślę, że największym problemem jest znalezienie pomysłu na siebie. Człowiek czasem odkrywa latami to co chciałby robić. Młoda osoba wchodząca w świat dorosłości musi podjąć decyzję co robić z własnym życiem - czy dalej się edukować, czy znaleźć pracę, na jakim etapie zakończyć naukę, czy ma już wystarczające kwalifikacje by robić coś sensownego. I tak na prawdę co...