Doskonałą walutą w opisywanym świecie byłby czas. Zresztą nie od dziś wiemy, że czas to pieniądz, więc kto wie, być może moja wizja nie jest aż tak nieprawdopodobna jakby się mogło wydawać.
W dzisiejszym świecie płacimy pieniędzmi, ale zastanawiając się nad tym tematem przez chwilę, pomyślałam że nieodzownym elementem każdego zakupu jest również czas. Kupujemy coraz to więcej przedmiotów, żeby zaoszczędzić czas - pralkę, zmywarkę, roboty sprzątające. Od czasu do czasu płacimy za usługi typu sprzątanie, mycie okien, remont, aby móc spędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na te czynności, np. z dzieckiem czy z partnerem.
Być może w niedalekiej przyszłości pieniądze przestaną być dla nas tak ważne i bardziej docenimy czas.

Doskonałą walutą w opisywanym świecie byłby czas. Zresztą nie od dziś wiemy, że czas to pieniądz, więc kto wie, być może moja wizja nie jest aż tak nieprawdopodobna jakby się mogło wydawać.
W dzisiejszym świecie płacimy pieniędzmi, ale zastanawiając się nad tym tematem przez chwilę, pomyślałam że nieodzownym elementem każdego zakupu jest również czas. Kupujemy coraz to...

1. Zielony zdobyczny rondelek
Moja koleżanka była bardzo dumna z jego zakupu, ale ostatecznie zostawiła mi go, gdy przeprowadzała się do innego mieszkania. Dla mnie ten rondelek to prawdziwy skarb. Można w nim ugotować trochę zupy z tego, co akurat będzie pod ręką, torebkę ryżu, wodę na herbatę... Ile potrzeb, tyle możliwości.

2. Trzy pary glanów
A właściwie dwie, bo jedną z oczywistych względów zostawiłabym sobie. W trudnych czasach dobre buty to podstawa. Nigdy nie wiadomo, jakie nas spotkają warunki terenowe i meteorologiczne w postapokaliptycznym czy futurystycznym świecie, a glanom żadna nawierzchnia i pogoda niestraszna. Mrozy, deszcze, śniegi, błoto – wytrzymają wszystko. Poza tym są niezastąpione także z innych względów, a mianowicie można je nosić do wszystkiego, bo też i do wszystkiego pasują: do spodni, sukienek, spódnic, spodenek. Jedna para glanów z powodzeniem zastąpi dziesiątki par innych butów. Oszczędność jak się patrzy. Z pewnością tanio bym ich nie oddała.

3. Obcojęzyczne książki, słowniki i podręczniki
Jako miłośniczka języków obcych mam ich całe mnóstwo, a zakładam, że w świecie ogarniętym chaosem, w którym ludzie intensywnie migrują w poszukiwaniu schronienia i lepszych warunków życia, znajomość języków obcych czy chociaż dostęp do słowników będą na wagę złota. W końcu nigdy nie wiadomo, kogo się spotka na swojej drodze, a nie wszyscy mówią po angielsku. Niemiecki, rosyjski, włoski, hiszpański, duński, norweski, do wyboru, do koloru.

1. Zielony zdobyczny rondelek
Moja koleżanka była bardzo dumna z jego zakupu, ale ostatecznie zostawiła mi go, gdy przeprowadzała się do innego mieszkania. Dla mnie ten rondelek to prawdziwy skarb. Można w nim ugotować trochę zupy z tego, co akurat będzie pod ręką, torebkę ryżu, wodę na herbatę... Ile potrzeb, tyle możliwości.

2. Trzy pary glanów
A właściwie dwie, bo...

To, co zawsze jest świetną walutą to informacje. W takim przypadku walutą poza klasycznymi dokumentami mogłyby być takze ich cyfrowe dane przykazywane za pomocą np. pendrive. Wszak nie zawsze mamy pod ręką łącze internetowe, a to łatwiej wykryć a informacje wykraść niż w przypadku bardziej "namacalnych" dokumentów.
W przypadku pozostałych cennych dóbr np. lekarstw, czy złota na pewno będzie nam dane otrzymać je (za odpowiednią opłatą) na czarnym rynku, ale same informacje są bardziej kruche i trudniejsze do utrzymania. Zwłaszcza w świecie pełnym manipulacji.

To, co zawsze jest świetną walutą to informacje. W takim przypadku walutą poza klasycznymi dokumentami mogłyby być takze ich cyfrowe dane przykazywane za pomocą np. pendrive. Wszak nie zawsze mamy pod ręką łącze internetowe, a to łatwiej wykryć a informacje wykraść niż w przypadku bardziej "namacalnych" dokumentów.
W przypadku pozostałych cennych dóbr np. lekarstw, czy...

Najcenniejszym towarem na rynku są umiejętności i wiedza. W końcu zawsze ktoś może potrzebować pomocy przy malowaniu muru, wynoszeniu mebli, wstawianiu nowej framugi, wzmocnieniu piwnicznego stropu… Lecz w czasach wojennej zawieruchy często brakuje nie tylko fachowców do spraw remontowych oraz wszelkich innych, również towarów. Mamy wiek XXI, więc technologie i sprzęty elektroniczne są rzeczą powszechną, ale dostęp do prądu niekoniecznie i nie zawsze. Tryumfy więc święcić będą akumulatory, agregaty prądotwórcze z zapasem paliwa czy przeróżne wynalazki w stylu korbki w skrzynce z prądnicą, aby móc prędko podładować smartfon w niesprzyjających okolicznościach. Mamy również trudne czasy, z pewnością brakuje również leków. Lecz cenne i pożądane są obecnie nie tylko gotowe farmaceutyki – również substancje niezbędne do ich wytworzenia oraz sprzęt laboratoryjny. Dla przykładu, do syntezy aspiryny potrzeba bezwodnika octowego, kwasu salicylowego, stężonego kwasu siarkowego (VI) i etanolu, wszystko w najwyższej czystości. Tak więc najbardziej opłacałaby się wymiana właśnie tak poszukiwanych, pożądanych, bo deficytowych towarów na rynku wymiennym.

Najcenniejszym towarem na rynku są umiejętności i wiedza. W końcu zawsze ktoś może potrzebować pomocy przy malowaniu muru, wynoszeniu mebli, wstawianiu nowej framugi, wzmocnieniu piwnicznego stropu… Lecz w czasach wojennej zawieruchy często brakuje nie tylko fachowców do spraw remontowych oraz wszelkich innych, również towarów. Mamy wiek XXI, więc technologie i sprzęty...

Rozglądam się wokół siebie i z przerażeniem musze stwierdzić, że albo zginę marnie, albo nauczę się wmawiać ludziom, że kłębki kociej sierści są im potrzebne do życia… No… bo… przecież są, prawda?
Idealne do wypchania poduszki, a także przerobienia na wełnę i stworzenia ciepłego swetra, koca, narzuty, czegokolwiek… Moje dwa sierściuchy w sezonie letnim produkują takie ilości nadprogramowej sierści, że stałabym się potentatem branży odzieżowej. Kłaczki, zamiast bezsensownie przesuwać się po podłodze przy każdym podmuchu wiatru i grupować się w większe, zauważalne skupiska, stałyby się moim sposobem na przetrwanie.
Kolejną szansę widzę w kurzu pokrywającym moje książki… Zapakowany w słoiczki stałby się magicznym pyłem kamuflującym. Wystarczy wysypać na siebie zawartość, a już można niepostrzeżenie hasać po krzakach niczym Rambo.
Kryzys i chaos mi nie straszny, bo przygotowana jestem niczym najlepszy preppers.

Rozglądam się wokół siebie i z przerażeniem musze stwierdzić, że albo zginę marnie, albo nauczę się wmawiać ludziom, że kłębki kociej sierści są im potrzebne do życia… No… bo… przecież są, prawda?
Idealne do wypchania poduszki, a także przerobienia na wełnę i stworzenia ciepłego swetra, koca, narzuty, czegokolwiek… Moje dwa sierściuchy w sezonie letnim produkują takie...

Gdybym już na siłę miał wybierać, to uznałbym że nową walutą stosowaną przeze mnie będą... bilety z koncertów i festiwali. Przed sobą mam tablicę korkową gęsto upstrzoną świetnie wydanymi biletami (knockout productions robi najładniejsze), które dla mnie mają wymiar sentymentalny, ale dla kogoś innego mogą stanowić wartość kolekcjonerską. Kilka wiszących tu i tam autografów też pewnie znalazłoby chętnego kupca.
Grunt to znaleźć sobie niszę i mieć fart - nawet na, w teorii, zupełne śmieci, jakieś bibeloty bez znaczenia, może się trafić ktoś chętny. Co prawda mała jest szansa znalezienia kolekcjonera map i scenariuszy do strzelanek ASG, ale nie takie zboczenia ludzie mają, więc nadzieja jest. A jak to się mówi: "nadzieja umiera przedostatnia. Dłużej przeżywa czarny humor."

Gdybym już na siłę miał wybierać, to uznałbym że nową walutą stosowaną przeze mnie będą... bilety z koncertów i festiwali. Przed sobą mam tablicę korkową gęsto upstrzoną świetnie wydanymi biletami (knockout productions robi najładniejsze), które dla mnie mają wymiar sentymentalny, ale dla kogoś innego mogą stanowić wartość kolekcjonerską. Kilka wiszących tu i tam autografów...

Zdecydowanie wino! Pyszne, wyrawne, czerwone wino! Wino da nastrój na każdy wieczór z kobietą, jak również ułatwi wszystkie męzkie rozmowy :)

Zdecydowanie wino! Pyszne, wyrawne, czerwone wino! Wino da nastrój na każdy wieczór z kobietą, jak również ułatwi wszystkie męzkie rozmowy :)

Przydatne byłoby lusterko do dawania sygnałów świetlnych na duże odległości. Noże do krojenia mięsa i samoobrony. Papier do pisania i długopisy/ołówki.
Kalkulator do obliczania różnych rzeczy i waga do ważenia.

Przydatne byłoby lusterko do dawania sygnałów świetlnych na duże odległości. Noże do krojenia mięsa i samoobrony. Papier do pisania i długopisy/ołówki.
Kalkulator do obliczania różnych rzeczy i waga do ważenia.

Gdy patrzę przez okno, wszędzie dookoła widzę płody Matki Natury, czyli trawę, kwiaty i drzewa. Myślę, że rozległa łąka i las mi wystarczą, żeby przeżyć. Wiosną sprzedawałabym świeżą trawę jako pokarm dla zwierząt, liście pokrzywy do żucia lub jako napar. Wiosną i latem zbierałabym zioła i kwiaty, które potem suszyłabym i sprzedawała jako naturalne lekarstwa, przyprawy lub składniki potrzebne do przygotowania potraw. Niektóre rośliny mają różnorodne zastosowanie, np. z rumianku można zrobić napar i pić lub płukać włosy, bazylii można użyć jako przyprawy lub składnika pesto. Wczesną jesienią, po ostatnich sianokosach przerobiłabym siano na sianokiszonkę, którą bym sprzedawała przez całą zimę. Poza tym zbierałabym dzikie maliny, jeżyny, jagody i poziomki, grzyby. Z każdego spaceru po lesie przynosiłabym gałązki, szyszki i korę, idealne do palenia w piecu. Po za tym z szyszek można zrobić ozdoby do mieszkania lub zabawki. Ponadto mam w domu dużo własnoręcznie zrobionych gier planszowych, domino, memo. Mogłabym je przehandlować lub robić na zamówienie. W ten sposób miałbym mnóstwo klientów i z głodu bym nie umarła.

Gdy patrzę przez okno, wszędzie dookoła widzę płody Matki Natury, czyli trawę, kwiaty i drzewa. Myślę, że rozległa łąka i las mi wystarczą, żeby przeżyć. Wiosną sprzedawałabym świeżą trawę jako pokarm dla zwierząt, liście pokrzywy do żucia lub jako napar. Wiosną i latem zbierałabym zioła i kwiaty, które potem suszyłabym i sprzedawała jako naturalne lekarstwa, przyprawy lub...

Moim produktem do handlu wymiennego mógłby być ketchup! Jestem fanką tego sosu i mam go w mieszkaniu w nadmiarze, więc w dobie kryzysu mogłabym go wymienić na inne produkty spożywcze lub niekoniecznie spożywcze. Ketchup jest doskonały do wszystkiego, kto nie zatęskniłby za nim w chwili armagedonu?

Moim produktem do handlu wymiennego mógłby być ketchup! Jestem fanką tego sosu i mam go w mieszkaniu w nadmiarze, więc w dobie kryzysu mogłabym go wymienić na inne produkty spożywcze lub niekoniecznie spożywcze. Ketchup jest doskonały do wszystkiego, kto nie zatęskniłby za nim w chwili armagedonu?