forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Ratujmy co się da - wygraj książkę "Zostawić Daringham Hall".
W Daringham Hall zapanował spokój. Ben realizuje plan przywrócenia majątkowi dawnej świetności. Kate odnajduje upragnione szczęście u boku Bena. Sielanka nie trwa jednak długo – nagle wybucha pożar, który trawi nie tylko rezydencję, ale i zaufanie między kochankami... Ben zamierza odejść, lecz jeśli to zrobi, w angielskiej posiadłości zostawi swoje serce. Czy będzie miał odwagę opuścić Daringham Hall na zawsze?
Pożary są bezlitosne. Tylko nieliczni, najbardziej zapobiegawczy ludzie są na nie przygotowani. Oprócz oczywistego ubezpieczenia, trzymają oni zawczasu spakowaną walizkę z najbardziej wartościowymi dla nich rzeczami. W razie rozprzestrzeniającego się ognia, ta walizka jest jedyną rzeczą, którą ratują z płonącego budynku. Co Wy byście do niej spakowali? Wykażecie się pragmatyzmem ratując najistotniejsze dokumenty, czy sentymentalizmem i w bagażu podręcznym znajdą się zdjęcia lub pamiątki? A może zupełnie coś innego?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają po egzemplarzu książki.
Zostawić Daringham Hall
Regulamin
- Konkurs trwa od 30 czerwca do 7 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i wydawnictwo Otwarte.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [82]
Ponieważ już raz w życiu (w wyniku co prawda kradzieży, a nie pożaru)straciłam dokumenty, wiem ile to wymaga wysiłku wyrobienie nowych i pozałatwianie formalności we wszystkich możliwych urzędach, bankach itp.Dlatego będę starała się je ocalić. Co poza tym? Pewnie zapakowałabym tyle cennych dla mnie książek, ile się da. Nie mogłabym znieść myśli, że ogień trawi coś, co w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie liczyłbym się z walizką, tylko wziąłbym smycze i wyprowadził moje psy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPożar rozprzestrzenił się niemal w całym domu. Płomienie tańczyły wraz z dymem przechodząc coraz dalej. W panice złapałam leżącą na stoliku walizkę i wpakowałam do niej wszystkie dokumenty i rodzinne zdjęcia, jakie miałam pod ręką. Nim wybiegłam na zewnątrz do środka cisnęłam jeszcze garść biżuterii oraz suknię po mojej babci, do której do dziś mam niesamowity sentyment. W...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTo konkurs ,który spowodował u mnie uśmiech na twarzy.Bodajże kilka dni temu kupiłam teczki z myślą o uporządkowaniu dokumentów,podpisaniu ich dokładnie co się w nich znajduje i umieściłam je w takim miejscu bym mogła właśnie w razie pożaru szybko je zwinąć i uratować.A to dlatego,że zawsze wolę mieć wszystko na papierze dokładnie zapisane,gdyż elektronika może kiedyś...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWzięłabym najcenniejsze co mam: moje pamiątki w pudełkach, które przypominałyby mi najwspanialsze wspomnienia. Różnorodne: z wycieczek; z muzeum, w którym dowiedziałam się o historii przodków (np. Kresowiacy, z Francji, itp.) oraz mojej babci, która wyemigrowała z Jugosławii, gdy miała zaledwie siedem lat; moje „cuda”, które w większości to prace na zajęcia artystyczne, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Do walizki spakuję:
1. Najpierw rzeczy mojego syna:
* jego ulubiony samochodzik
* małą piłkę do gry w nogę
* smoczek
* pampersy
* lekarstwa i maści
* ciuchy na przebranie
* jedzenie (dania w słoiczku)
* pozytywkę, która go usypia
2. Później rzeczy mojego męża + nasze wspólne:
* pieniądze i kartę kredytową
* paszporty
* pendrive ze zdjęciami i skanami dokumentów
* telefon...
nie jestem chyba ani pragmatyczna ani sentymentalna, jesli znalazłabym się w sytuacji pożaru pierwsze co bym ratowała to nie żadna walizka tylko moi ukochani. Może to nie jest też oryginalne podejście, ale ja naprawdę wolałabym byc goła i bosa, niż znależć się przed płonącym domem z walizką dokumentów, pamiątek, ubrań, ale sama , samotna jak palec.Jesli wiedziałabym że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJestem beznadziejną bałaganiarą. Nie miałabym szans na spakowanie czegokolwiek w obliczu zagrożenia ogniem. Uchodząc z pożaru upewniłabym się tylko, że przede mną z płonącego domu wyszły dzieci. Zabrałabym jedynie kluczyki do samochodu, a całe zdarzenie potraktowałabym jako znak od losu - że oto nadszedł dobry moment, aby zacząć wszystko od nowa. I bez żalu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOlać tą walizkę - zabrałbym tylko laptop, mam na nim wszystkie swoje opowiadania z których niedługo będzie książka. A nie zdzierżyłbym pisać tego jeszcze raz.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Pojemny plecak, ten sam, który zabieram na wakacyjną włóczęgę. Pewne minimum ciuchów, nieco mniej niż biorę w dzicz, ale te same, bo na co dzień ich nie używam. Minimum kosmetyków. Ręcznik! Trochę sprzętu obozowego: latarka, nóż, menażka, jakaś linka, zapalniczka, igła z nitką, wszystko, co normalnie mam poupychane w bocznych kieszeniach.
Dalej rzeczy, które pod moją i...