-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Cytaty z tagiem "zabobony" [13]
[ + Dodaj cytat]Jeśli ślina pobudzi do kaszlu, niech ktoś drugi chuchnie w czoło.
Jeśli zedrzeć skórę z ciała, oskrobać kości z tkanki i popatrzeć na człowieka wolnego od wiary, nadziei i złudzeń, zostaną same wspomnienia bez żadnej prawdy. Docieranie do niej bywa często szukaniem akceptacji dla własnych uprzedzeń i zabobonów. Łatwo się pomylić, więc wobec rzeczywistości należy zachować się wrogo i krytycznie.
Nie chcąc kusić losu, przezornie dotknąłem gwoździa, który wystawał z pulpitu. Wprawdzie my, chrześcijanie, nie wierzymy, by dotknięcie żelaza mogło odmienić los, lecz główka gwoździa przy moim pulpicie jest gładka i lśniąca, tak często jej dotykam.
Ok 820 biskup Lyonu Agobard zaatakował w swych pismach zabobon, zgodnie z którym czarownicy mogą wywołać grad lub burzę z piorunami; wszak tylko Bóg - dowodził - sprawuje kontrolę nad pogodą. Pewnego razu mieszkańcy jego diecezji oskarżyli czterech Bogu ducha winnych biedaków, że latali w powietrzu na magicznych statkach, z których kradli plony. Agobard konkluduje smętnie, że w jego czasach rozpanoszyła się straszna głupota, gdyż chrześcijanie wierzą w rzeczy, które w lepszych czasach odrzucali nawet poganie.
Zgodnie z ówczesnym wyobrażeniem o wnętrzu niewieściego ciała macica składała się z wielu przegród, połączonych kanałami z jamą ustną i piersiami. Przez owe kanały płynęły mleko i powietrze. W roku 1280 kolońscy duchowni ustalili, że usta kobiety, która zmarła przy porodzie, należy utrzymywać otwarte za pomocą kawałka drewna, aby zapewnić dziecku dostęp do powietrza, dopóki nie zostanie wyciągnięte i ochrzczone.
To religia właśnie leży u podłoża ślepoty przekonań i wstecznictwa, dogmatyzmu i bigoterii, zabobonów, wyzysku i dbałości wyłącznie o własne interesy.
(...)sam wiesz...niekiedy zakazy wydane prostaczkom wspiera się paroma groźbami, jak chociażby przepowiednią, że jeśli ktoś okaże nieposłuszeństwo, zdarzy się coś straszliwego ze zrządzenia sił nadprzyrodzonych.
A były historie, od słuchania których niejednemu włosy stawały na głowie. Historie o orszakach pokutujących duchów, widywanych przez piastę od koła; o Białej, przemykającej chyłkiem między opłotkami z kosą na ramieniu; o Czarnym, który w wietrzne noce pomagał samobójcom zarzucać powrózek na gałąź albo o boginkach czyhających po zmroku przy chałupach, w których baby leżały w połogu...
Arina Własiewna była prawdziwą rosyjską szlachcianką z dawnych czasów; powinna żyć dwieście lat temu w epoce starej Moskwy. Była bardzo pobożna i sentymentalna, wierzyła we wszystkie znaki, wróżby, zaklęcia, sny; wierzyła w opętanych, w duchy domowe i leśne, w złe spotkania, uroki, ludowe leki, czwartkową sól, rychły koniec świata; wierzyła, że jeśli na nabożeństwie wielkanocnym nie zgasną świece, będzie urodzaj na grykę, i że grzyb przestaje rosnąć, jeśli zobaczy go ludzkie oko; wierzyła, że diabeł lubi trzymać się blisko wody i że każdy Żyd ma na piersi krwawe znamię; bała się myszy, węży, żab, wróbli, pijawek, zimnej wody, przeciągu, koni, kozłów, rudych ludzi i czarnych kotów oraz uważała, że świerszcz i pies to nieczyste zwierzęta; nie jadała cielęciny, gołębi, raków, serów, szparagów, bulw, zająca ani arbuzów, ponieważ rozcięty arbuz przypomina głowę Jana Chrzciciela (...).
Matki, jeśli mogą choć odrobinę zaczarować przestrzeń, by przynosiła szczęście i chroniła ich dzieci, zrobią to, nawet jeśli narażą się na żarty i brak zrozumienia. W Armenii (...) wszystkie rytuały ochronne ciągle cieszą się wielkim powodzeniem. Wierzenia te, często bardzo różne, a nawet sprzeczne ze sobą, mają swoje źródło w pierwotnym lęku człowieka przed nieznanym, przed śmiercią, której przyczyn często nie potrafił rozpoznać lub powstrzymać. Mają swoje korzenie w nadziei, że mimo wszystko ludzie mogą mieć jakiś wpływ na rzeczywistość, w której żyją.