-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "upiory" [12]
[ + Dodaj cytat]Teraz Danny uszy miał otwarte i znowu je słyszał, to zgromadzenie, upiory, czy duchy, a może sam hotel, przerażający gabinet osobliwości, gdzie wszystkie pokazy kończyły się śmiercią, gdzie wszystkie specjalnie malowane potwory żyły naprawdę, gdzie żywopłoty spacerowały, a po przekręceniu małego srebrnego kluczyka rozpoczynał się sprośny występ. Słyszał ciche zawodzenie i szmer jakby bez ustanku igrającego nocą pod okapami zimowego wiatru, wiatru powodującego otępienie, nigdy nie słyszanego przez turystów w lecie. Ten szum przypominał senne brzęczenie os, które latem budzą się w ziemnym gnieździe, ospałe i groźne. Mają dziesięć stóp wysokości.
(...) Konfesjonał mógł stanowić bezpośredni łącznik z czasami, kiedy wilkołaki, strzygi i upiory stanowiły powszedni składnik panującej wszędzie dokoła ciemności, którą rozpraszał jedynie wąski promień światła rzucany przez Kościół.
Patrzyłam za nim. Lekko zwieszone ramiona, pochylenie pleców powiedziały mi, że on wie. Zrozumiałam, że upiory dręczą go tak samo jak mnie.
Najtrudniej jest nam znieść i przezwyciężyć nie upiory, w które wierzymy, ale monstra zwykłych, codziennych gestów.
A w tydzień później, kiedy Ricky, próbując zwrócić jej płaszcz zatelefonował do teatru, w którym grała, dowiedział się, że na drugi dzień po przyjęciu wróciła do Nowego Jorku [...]. Nikt nie wiedział, dokąd pojechała. Znikła na dobre – zbyt młoda, zbyt nowa i nie zostawiła po sobie dość, aby stać się legendą. Tego wieczoru, który wydawał się ostatnim spotkaniem Stowarzyszenia Chowder, zwrócił się do przygnębionego Johna Jaffreya i zapytał:
– Jaka była najgorsza rzecz, którą zrobiłeś? – A John uratował ich wszystkich, odpowiadając:
– Tego ci nie powiem, ale opowiem ci o najgorszej rzeczy, jaka kiedykolwiek mi się zdarzyła – i rozpoczął swoją upiorną opowieść.
Lęk o niego jest nie do zniesienia. Za dnia jakoś sobie radzę, każdy skrawek czasu wypełniając zajęciami - szpitalem, nauką - lecz gdy zapada zmrok, budzą się upiory.
Niepogrzebane „upiory” i nieprzepracowane w odpowiednio długim czasie żałoby, nigdy nie umierają!
Jak ja była młoda, to zmory, strzygi i upiory żyły pospołu z nami na tym świecie i nikomu to dziwne nie było.
Wierzajcie mi, panowie, że póki to było w zwyczaju, że po domach ślacheckich stawiali wypychanych hołdorajców, a im dzieciuch albo zawój ścinał, albo kiszki paproszył, nie dbał nic Polak na Tatarzyna. Jak zaczęto dzieci upiorami straszyć, tak się wszystko odmieniło, a z chłopów zostały baby.