Wieczory Badeńskie czyli powieści o strachach i upiorach
Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
144 str. 2 godz. 24 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1970-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1970-01-01
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- opowieści niesamowite upiór
Opowieści o rzeczach niesamowitych spisane przez Józefa Maksymiliana hrabiego z Tęczyna Ossolińskiego herbu Topór.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 15
- 8
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Wierzajcie mi, panowie, że póki to było w zwyczaju, że po domach ślacheckich stawiali wypychanych hołdorajców, a im dzieciuch albo zawój ścinał, albo kiszki paproszył, nie dbał nic Polak na Tatarzyna. Jak zaczęto dzieci upiorami straszyć, tak się wszystko odmieniło, a z chłopów zostały baby.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Wiele ważnych dził literatury pozostawało przez lata w rękopismach. Gdy Ossoliński pisał choćby Wieczory Badeńskie Jan Potocki ciągle wprowadzał poprawki do Rękopisu znalezionego w Saragossie. Co do dzieła Ossolińskiego powiedzieć można, że nie każde dzieło wydane po latach z rękopisu jest arcydziełem, to powiedzieć coś delikatnie.
Wiele ważnych dził literatury pozostawało przez lata w rękopismach. Gdy Ossoliński pisał choćby Wieczory Badeńskie Jan Potocki ciągle wprowadzał poprawki do Rękopisu znalezionego w Saragossie. Co do dzieła Ossolińskiego powiedzieć można, że nie każde dzieło wydane po latach z rękopisu jest arcydziełem, to powiedzieć coś delikatnie.
Pokaż mimo toW srogim predykament popadł, xięgę oną opisywać musząc. A bodaj by ręka uschła, nimem po nią sięgnął! Bies pewnikiem, lub kosmacz jakowyś człeka łatwowiernego skusił – a teraz przyjdzie katusze czyśćcowe znosić.
Zrazu ciekawym wstępem tomik opatrzony, nijakich wstrętów nie poczynił. Słusznie hołd należny Józefowi Maxymilianowi Ossolińskiemu, hrabiemu tęczyńskiemu herbu Topór, oddając, czasy i przewagi literackie zasłużonego akademika przedstawił.
Potem przyszło ad medias res postępować. I tum skobuział. Bo nijak człekowi naszych czasów czytać dziełka takowego nie przychodzi, niżli cięgiem w nim za przypisami szukać, objaśnień pragnąc jak kania dżdżu. A tu, masz ci babo placek, edytor szutkę okrutną na czytelniku poczynił, wszelkie pomoce na końcu xięgi umieszczając! I na nic nie zdało się, wąsa stroszyć lubo kuczmą w polepę ciskać: xięgę wertować przyszło w tę i nazad. Jużem ze złości a obruszenia słusznego parobka nieuważnego, co mi słabo świecę dzierżył, paleatem po garbie potraktował, jużem tak strony obracać począł, że furkot takowy podniosły, aż się żena w piekarni ze szczętem zdudkowała a dziadki cne rozryczały. Biesia to sprawa, ani chybi!
A i Belzebuba długo wyczekiwać nie przyszło. Wpierw siły swe diabelskie w słabych postaciach wysunął, rozważnie batalię planując, jak na jenerała piekielnego naczelnego przystało. I poczęły wtenczas upiry szląskie zawodzić a duchy pomniejsze we ścianach dworkowych harcować. Jam się wszelako nastoperczył i karabelką wymachiwać począł, aż szykom czarcim zastanawiać się a ustępować przyszło. Natenczas ocięty Belzebub, w postaci brytana całkiem nieszpetnego, parobkiem mym o ściany ciskać naczął, aże młokosowi seledzieć z lewa w prawo i z prawa w lewo latał. Alem wyrozumiał, że czart kominki wywijać począł, bo do mnie przystępu nie dostawał. Przetom potuszony za rohatynę chwycił i dajże go z izby wywoływać. Tumultum a tartas podniosły się przy tem okrutne a mnie od herkania w gardle zaschło. Zatem czarniawę piekielną furdymentem okładając za dzban z węgrzynem schwyciłem i do dna.
Zakurzyło, błysło i przycichło. Belzebub z inkursyją odstąpił a parobek, ledwie żyw, partyki spod stołu zbierać począł. Przykazałem nierobowi zatraconemu gorzałki przynieść, coby wiktorię znaczną godnie świętować a z przewag dokonanych się odkazywać. Mnie zaś potem mrzeć poczęło i żem w niedźwiednię otulony, srodze najazdu odpieraniem znużony, spraktykował, co do leżajska się zabierać czas najwyższy.
Przeto xięgę jeszczem sił resztką w kąt cisnął, prejudykat o owej na następny tydzień przesunąć postanowiwszy.
W srogim predykament popadł, xięgę oną opisywać musząc. A bodaj by ręka uschła, nimem po nią sięgnął! Bies pewnikiem, lub kosmacz jakowyś człeka łatwowiernego skusił – a teraz przyjdzie katusze czyśćcowe znosić.
więcej Pokaż mimo toZrazu ciekawym wstępem tomik opatrzony, nijakich wstrętów nie poczynił. Słusznie hołd należny Józefowi Maxymilianowi Ossolińskiemu, hrabiemu tęczyńskiemu herbu...