rozwińzwiń

Wieczory Badeńskie czyli powieści o strachach i upiorach

Okładka książki Wieczory Badeńskie czyli powieści o strachach i upiorach Józef Maksymilian Ossoliński
Okładka książki Wieczory Badeńskie czyli powieści o strachach i upiorach
Józef Maksymilian Ossoliński Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1970-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1970-01-01
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
Tagi:
opowieści niesamowite upiór
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka polskiego Stanisław Baliński, Jan Barszczewski, Joseph Conrad, Wacław Filochowski, Konstanty Górski, Stefan Grabiński, Zygmunt Krasiński, Antoni Lange, Stanisław Lem, Bolesław Leśmian, Janusz Meissner, Franciszek Mirandola, Anna Olimpia Mostowska, Józef Maksymilian Ossoliński, Józef Relidzyński, Władysław Stanisław Reymont, Bruno Schulz, Mieczysław Smolarski, Jerzy Sosnowski, Józef Tyszkiewicz, Sygurd Wiśniowski, Roman Zmorski
Ocena 7,3
Opowieści nies... Stanisław Baliński,...
Okładka książki Polska nowela fantastyczna. Ja gorę Jan Barszczewski, Józef Dzierzkowski, Aleksander Groza, Józef Korzeniowski, Karol Libelt, Józef Maksymilian Ossoliński, Jan Potocki, Henryk Rzewuski, Ludwik Sztyrmer, Teodor Tripplin
Ocena 6,5
Polska nowela ... Jan Barszczewski, J...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3145
137

Na półkach: ,

Wiele ważnych dził literatury pozostawało przez lata w rękopismach. Gdy Ossoliński pisał choćby Wieczory Badeńskie Jan Potocki ciągle wprowadzał poprawki do Rękopisu znalezionego w Saragossie. Co do dzieła Ossolińskiego powiedzieć można, że nie każde dzieło wydane po latach z rękopisu jest arcydziełem, to powiedzieć coś delikatnie.

Wiele ważnych dził literatury pozostawało przez lata w rękopismach. Gdy Ossoliński pisał choćby Wieczory Badeńskie Jan Potocki ciągle wprowadzał poprawki do Rękopisu znalezionego w Saragossie. Co do dzieła Ossolińskiego powiedzieć można, że nie każde dzieło wydane po latach z rękopisu jest arcydziełem, to powiedzieć coś delikatnie.

Pokaż mimo to

avatar
813
802

Na półkach: , , , ,

W srogim predykament popadł, xięgę oną opisywać musząc. A bodaj by ręka uschła, nimem po nią sięgnął! Bies pewnikiem, lub kosmacz jakowyś człeka łatwowiernego skusił – a teraz przyjdzie katusze czyśćcowe znosić.

Zrazu ciekawym wstępem tomik opatrzony, nijakich wstrętów nie poczynił. Słusznie hołd należny Józefowi Maxymilianowi Ossolińskiemu, hrabiemu tęczyńskiemu herbu Topór, oddając, czasy i przewagi literackie zasłużonego akademika przedstawił.

Potem przyszło ad medias res postępować. I tum skobuział. Bo nijak człekowi naszych czasów czytać dziełka takowego nie przychodzi, niżli cięgiem w nim za przypisami szukać, objaśnień pragnąc jak kania dżdżu. A tu, masz ci babo placek, edytor szutkę okrutną na czytelniku poczynił, wszelkie pomoce na końcu xięgi umieszczając! I na nic nie zdało się, wąsa stroszyć lubo kuczmą w polepę ciskać: xięgę wertować przyszło w tę i nazad. Jużem ze złości a obruszenia słusznego parobka nieuważnego, co mi słabo świecę dzierżył, paleatem po garbie potraktował, jużem tak strony obracać począł, że furkot takowy podniosły, aż się żena w piekarni ze szczętem zdudkowała a dziadki cne rozryczały. Biesia to sprawa, ani chybi!

A i Belzebuba długo wyczekiwać nie przyszło. Wpierw siły swe diabelskie w słabych postaciach wysunął, rozważnie batalię planując, jak na jenerała piekielnego naczelnego przystało. I poczęły wtenczas upiry szląskie zawodzić a duchy pomniejsze we ścianach dworkowych harcować. Jam się wszelako nastoperczył i karabelką wymachiwać począł, aż szykom czarcim zastanawiać się a ustępować przyszło. Natenczas ocięty Belzebub, w postaci brytana całkiem nieszpetnego, parobkiem mym o ściany ciskać naczął, aże młokosowi seledzieć z lewa w prawo i z prawa w lewo latał. Alem wyrozumiał, że czart kominki wywijać począł, bo do mnie przystępu nie dostawał. Przetom potuszony za rohatynę chwycił i dajże go z izby wywoływać. Tumultum a tartas podniosły się przy tem okrutne a mnie od herkania w gardle zaschło. Zatem czarniawę piekielną furdymentem okładając za dzban z węgrzynem schwyciłem i do dna.

Zakurzyło, błysło i przycichło. Belzebub z inkursyją odstąpił a parobek, ledwie żyw, partyki spod stołu zbierać począł. Przykazałem nierobowi zatraconemu gorzałki przynieść, coby wiktorię znaczną godnie świętować a z przewag dokonanych się odkazywać. Mnie zaś potem mrzeć poczęło i żem w niedźwiednię otulony, srodze najazdu odpieraniem znużony, spraktykował, co do leżajska się zabierać czas najwyższy.

Przeto xięgę jeszczem sił resztką w kąt cisnął, prejudykat o owej na następny tydzień przesunąć postanowiwszy.

W srogim predykament popadł, xięgę oną opisywać musząc. A bodaj by ręka uschła, nimem po nią sięgnął! Bies pewnikiem, lub kosmacz jakowyś człeka łatwowiernego skusił – a teraz przyjdzie katusze czyśćcowe znosić.

Zrazu ciekawym wstępem tomik opatrzony, nijakich wstrętów nie poczynił. Słusznie hołd należny Józefowi Maxymilianowi Ossolińskiemu, hrabiemu tęczyńskiemu herbu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    15
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    6
  • Literatura staropolska
    1
  • Antologie grozy
    1
  • Diabelskie
    1
  • 2019
    1
  • Fantastyka
    1
  • 😱 Groza
    1
  • 🎃 Gotyk, czarny romantyzm, opowieści grozy, z dreszczykiem
    1

Cytaty

Więcej
Józef Maksymilian Ossoliński Wieczory Badeńskie czyli powieści o strachach i upiorach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także