-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "rytuał" [42]
[ + Dodaj cytat]Wszyscy odprawiamy rytuały, wszyscy jesteśmy magami. Większość z nas nie uświadamia sobie tego, partaczy ceremonie, nosi byle jakie szaty, dziwaczne kapelusze, daje się zwieść przyzwanym przez siebie widmom i demonom, a także omamić wyobrażeniom złota i ciał połyskujących w lustrze umysłu.
Wprowadzająca dyscyplinę funkcja rytuału jest przeciwna teoriom reprezentowanym przez pozornie sprzeczne szkoły myśli: prymitywistów,którzy traktują rytuał i taniec jako spontaniczną ekspresję niczym nieskrępowanego ducha oraz psychoanalityków,którzy uznają je za zawór bezpieczeństwa,pozwalający na społecznie akceptowaną formę spełnienia wypartych żądz i rozwiązanie prywatnej traumy. Prymitywiści ignorują fakt, że prymitywna wspólnota musi wymagać konformizmu od swoich jednostek,kiedy funkcjonują one w kolektywnym kontekście,a jeśli społeczne rytuały miałyby służyć jako arena dla publicznego odgrywania indywidualnych impulsów,dokładnie zaprzeczałoby to celowi tych rytuałów,którym jest potwierdzenie jedności wspólnoty.Natomiast psychoanalitycy całkowicie opierają się na społeczeństwie,w którym całość — polityczna,społeczna czy ekonomiczna — jest traktowana jako suma,wielość jednostkowych składników,tak że nie istnieje żadne zróżnicowanie pomiędzy człowiekiem jako publiczna jednostką a człowiekiem jako prywatnym indywiduum.
Jest wielu takich ludzi,którzy w świeckim tańcu wykazują się genialną wirtuozerią, celują w wymyślności,popisują się niezwykłą energią i akrobatycznymi umiejętnościami. Jednakże te popisy nigdy nie wyzwalają w nich uniesienia,które znają z wykonywania prostych,niepozornych ruchów rytualnego tańca.Uniesienia rytualnego tańca rodzą się z poczucia oddania,zaprzeczenia tego „ja", które stanowi źródło wszelkiej wirtuozerii i które z dumą odczuwa przyjemność z wyjątkowego osiągnięcia.
Dr Jacobson nie tylko odrzuca przekonanie, że psychosomatyczna projekcja jest „zła", ale posuwa się dużo dalej wykazując,że typowa psychosomatyczna eksplozja działa jak automatyczny zawór bezpieczeństwa, dostarczająca organizmowi „wytchnienia", odpoczynku od nieustannej psychicznej presji i w ten sposób usuwa nagromadzone napięcia zanim całkowicie pokonają organizm.Sugeruje on,że takie eksplozje nie tylko przerywają czy czasowo „ogłuszają" destruktywne napięcia,ale nawet wyzwalają konstruktywne siły.
Między Szkotami obowiązują pewne rytualne zwroty. Kiedy Szkot proponuje komuś łyk narodowego napitku, nie pyta "Napijesz się whisky?", a "Wychylisz naparstek?", na co poprawną odpowiedzią jest "Och, tylko ociupinkę". Znaczy to, że chętnie, i to sporo. Jeżeli nie chcesz, by nalali ci zbyt dużo, powinieneś odrzec: "Och, tylko malutką ociupinkę".
Przesłuchanie to rytuał podporządkowania.
Ja- motyl w ciasnej sieci Rytuałów. Zrodzony wolnym, wolny nie byłem bez ciebie. Pokaż mi, gdzie jest niebo.
Teraz rozumiecie? To od początku był omen. Ci, którzy weszli w krąg ciemności, albo z niego uciekną, albo zginą. Pogrom niewinnych ludzi. To stało się z więźniem… I z innymi przed laty. Signum Sanguinem. Znak krwi.
Czasami, choć nie możemy znaleźć przyczyn, wciąż ich poszukujemy, co prowadzi nas do błędnego przypisywania zależności przyczynowych czemuś, co tylko z sobą koreluje. Tak się rodzą rytuały – np. jeśli trener raz się ogolił i akurat jego drużyna wygrała mecz, to potem będzie się golił przed każdym meczem. My się takimi rzeczami czarujemy.
Była zaskoczona, że nadal przychodzą. Nie powiązali śmierci dziecka Sali z jej obecnością podczas porodu. Przynajmniej na razie. Gdy poszła ją odwiedzić poprzedniego wieczoru, Sali na długą chwilę położyła głowę na jej ramieniu. Niemowlę zostało pochowane dwa dni wcześniej na karczowisku, o pół godziny drogi. Niosła je Sali, malutkie ciało posmarowane czerwoną gliną, buzia - białą, drobna klatka piersiowa ozdobiona muszelkami. Do jednej rączki włożyli mu kawałek sagowego ciastka, do drugiej miniaturowy dziecięcy flet. Jego ojciec wykopał płytki grób. Tuż przed opuszczeniem ciała Sali wycisnęła na pomalowane gliną usteczka kilka kropli mleka z pełnej i twardej piersi i Nell bardzo pragnęła, aby te usta się poruszyły, ale się nie poruszyły, lecz zasypali je brązową piaszczystą ziemią.