-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "owady" [16]
[ + Dodaj cytat]Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe na wszystko za byle gówno.
Nie znam się szczególnie na entomologii, bo większość z tych zwierząt wzbudza we mnie obrzydzenie proporcjonalne do ilości posiadanych przez nie odnóży.
Lubię owady. Nie grymaszą, nie jęczą i nie prostują zbolałych pleców. O ile wiem, nie martwią się o przyszłość. Po prostu chodzą, przewracają się, wstaj, a potem pełzną w innym kierunku. Uważam, że można brać z nich przykład.
Motyl patrzył na stonki przed Biedronką.
W każdej chwili musimy walczyć z wrogami dużo bardziej nieżyczliwymi niż niewidzialni Papuasi. (...) Jestem wściekły na pułki obrzydliwych lepiących się much, które rzucają się na nas nawet w deszcz i uniemożliwiają nam jedzenie. Wściekłość mnie ogarnia na komary, gzy, olbrzymie mrówki, gryzące trzy razy boleśniej niż osy, skorki wślizgujące się pod moskitierę, najrozmaitsze wielobarwne pająki, pijawki, które można oderwać dopiero po sparzeniu papierosem (...). Są chwile, kiedy nasza ekspedycja posiada, zda się, jeden cel: uciec przed robactwem.
(...) owady to takie samo mięso, tylko bardzo drobno pocięte.
s.208.
Chińczycy nie chcą stracić żadnej kulinarnej okazji i muszą skosztować każdego zagrożonego wyginięciem zwierzęcia, ptak, ryby lub owada, nim będzie za późno.
Przyczyna śmierci? – Nie dokonałem szczegółowych oględzin. – Lektur się wzdrygnął. – Widzisz, w tym samym czasie całe królestwo owadów wprosiło się tam na ucztę!
- Ejże, kto was tu prosił? — rzekł krawczyk i odegnał je.
Ale muchy, które nie rozumiały ludzkiej mowy, wracały ciągle w coraz liczniejszym towarzystwie.
Słyszałam nieraz o muchach, które w nocy wydają światło i blask taki jak najpiękniejsze diamenty; wiedziałam, że kobiety hawańskie wsadzają je na szpilki, dbając o to, by nie tak prędko pozbawiać je życia, bo z nim i iskra błyszcząca gaśnie; wpinają potem owe muchy we włosy, a czasem w fałdy tiulowych sukien; na balu zdaje się, jakoby te panie potarte były fosforem. Nie widziałam dotąd nigdy takich owadów i nie myślałam, że ich blask w ciemności może być tak znaczny.