-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "opór" [39]
[ + Dodaj cytat]
Chwyciłem ją za ramię i przekręciłem z powrotem w swoją stronę. Stawiała opór, a potem ugryzła mnie w rękę. Roześmiałem się, tym razem szarpnąłem mocniej, wyrwałem dłoń z jej ust i unieruchomiłem jej ramiona.
- Mamy jeszcze trochę czasu - mruknąłem.
- Nie! - warknęła. - Nie chcę!
- I to jest właśnie podniecające - powiedziałem, zbliżając wargi do jej warg.
- Twój niezrozumiały opór uderza mnie w samo serce!
- Gdybyś miała serce, tobyś mnie zrozumiała.
Tak jest, padali odmownie, nijako, grymaśnie, wyglądało mi, że padali, a w głębi duszy stali, niby leżeli, ale w myślach siedzieli, niby płaska korność, ale w sercach oporność.
Człowiek jest przemijający.
Zapewne; ale przemijajmy stawiając opór i jeśli nicość
jest nam przeznaczona, nie
mówmy, że to sprawiedliwość!" ("Obermann, List 90")
To, czemu stawiasz opór, nie ustępuje. Kiedy odpuszczasz, wtedy to, co usiłowałaś od siebie odsunąć, nagle prze w twoją stronę.
... ale może wszystko da się zrobić, jeśli tylko się chce.
(...)warto upierać się przy swoim... Zwłaszcza, gdy człowiek wie, że naprawdę ma rację.
Czy konformizm tego rodzaju sprzyja poważnej artystycznej pracy? Wyrażając się łagodnie – jest to wątpliwe. Rzeźby Michała Anioła są dokonanym czynem, który trwa. Był moment, kiedy nie istniały. Pomiędzy ich nieistnieniem i istnieniem znajduje się akt twórczy, który jest niemożliwy do pojęcia jako uleganie "fali historycznej"; gdyż aktowi twórczemu towarzyszy poczucie wolności, a to z kolei rodzi się z przezwyciężania oporu, który przedstawia się jako opór absolutny.
Obudziłem się. Chcę wstać.
Chcę wstać. Co to znaczy. Jest taki czas, że chcę wstać, a nie wstaję. Bo skoro wstaję, to nie "chcę"; ot, wstaję. Wstałem.
A tu nie.
Chcę.
Co to za granica? Co takiego oddziela "chcę" od "robię"?
Co za dziwny bufor intencji?
Nie ciało.
Nie niemoc fizyczna.
Nie niedowład woli. (BO CHCĘ!)
Dlaczego zatem chcę, a nie wstaję?