-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "naiwnosc" [94]
[ + Dodaj cytat]Taka jest okrutna prawda o świecie. Ludzie są złośliwi, niewdzięczni i mają w nosie twoje dobre chęci, a każdy dobry uczynek wróci do Ciebie jak bumerang, waląc cię prosto w naiwny łeb.
Oto cała ironia losu. Doskonale zdawałam sobie sprawę z możliwych zagrożeń, wiedziałam, co może się nam przytrafić, ale naiwnie sądziłam, że wszelkie zło będzie nas omijać z daleka.
To jest klasyczne kobiece podejście! Z niedoskonałością życia potraficie się jako tako pogodzić: to jest życie, trzeba je brać jakie jest, mówicie sobie całkiem rozsądnie. Ale z niedoskonałością mężczyzn, o dziwo, nie pogodzicie się nigdy. Zawsze będziecie naiwnie szukać tego doskonałego. Tego po prostu wymagacie. Myślicie, że idealny mężczyzna jest waszym niezbywalnym, kobiecym prawem. Gdy nie dostaniecie takiego mężczyzny odczuwacie uzasadnioną wściekłość.
Ludzie są tacy naiwni. Jeżeli jest się dość przekonywującym i wiarygodnym, połkną każdą historię i uznają ją za smaczny kawałek prawdy.
W głębi duszy od nowa uczyłem się naiwności.
To znaczy dobrej naiwności...
Bo są dwa jej rodzaje - naiwność szkodliwa i zbawienna.
Ta która zaprzecza złu, i ta, która je zwalcza.
- Dlaczego zjadłaś te rybki?
- Ryby są do jedzenia - odpowiada pięcioletnia kniaziówna.
- Te rybki były bardzo maleńkie. Służyły do ozdoby.
- Do ozdoby są koraliki z kości. Ryby są do jedzenia.
Wszelako nigdy jeszcze nie widziano i nigdy się nie zobaczy, a i nie sposób sobie tego wyobrazić, żeby państwo oddawało społeczeństwu więcej, niż mu zabrało.
- Wielce paskudny widok - powiedziała, krzyżując ramiona na piersi. - Ktoś, kto wszystko stracił. Wiesz, śpiewaku, to ciekawe. Swego czasu wydawało mi się, że wszystkiego nie można stracić, że zawsze coś zostaje. Zawsze. Nawet w czasach pogardy, w których naiwność potrafi zemścić się w najokrutniejszy sposób, nie można utracić wszystkiego. A on... On stracił kilka kwaterek krwi, możliwość sprawnego chodzenia, częściową władzę w lewej ręce, wiedźmiński miecz, ukochaną kobietę, zyskaną cudem córkę, wiarę... No, pomyślałam, ale coś, coś przecież musiało mu zostać? Myliłam się. On nie ma już nic. Nawet brzytwy.
Handel pobudzany jest przez wasze cierpienie. W naszym żargonie nazwaliśmy to depresją postnabywczą. Pilnie potrzebujecie jakiegoś produktu, lecz jak tylko go zdobędziecie, potrzeba wam czegoś innego. Hedonizm do nie humanizm, to zwykły cash-show. Jego dewiza?
Wiara w możliwość Rosji parlamentarno-demokratyczno-republikańskiej wydaje mi się tak dalece śmieszną, że lekceważenie umysłowości ludzi, którzy mogą w coś takiego wierzyć, zabija we mnie współczucie do tragizmu, który się mieści w tej beznadziejności.