-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "myśliwi" [7]
[ + Dodaj cytat]
(...) zanim intelektualiści odkryli w sobie pasję do faktów, jedynie wojownicy, myśliwi i kupcy, a więc ludzie chytrzy i gwałtowni, tę pasję odczuwali. W walce o życie nie ma miejsca na filozoficzne sentymentalizmy, lecz jedynie na pragnienie zniszczenia przeciwnika w jak najkrótszym czasie i najskuteczniejszym sposobem. Tu każdy jest pozytywistą. tak samo w handlu nie byłoby cnotą dać się nabierać, zamiast trzymać się tego, co pewne, przy czym zysk nie jest ostatecznie niczym innym niż psychologicznym i wynikającym z okoliczności pokonaniem przeciwnika.
s.432-433.
Teraz mało kto ma taki kontakt z przyrodą. A przecież nasze środowisko naturalne to przyroda, nie miasto. Na czymże polegał urok polowania? To ciągły pobyt w terenie, czujność, wysiłek, żeby poznać zwierzęta. Obyczaj wilka, jego tropy, sposób chodzenia na śniegu mówiły, co on robi, co się z nim dzieje w danej chwili, czy to jest trop gonny, czy to jest strop szukający, czy to jest wygłodniały wilk, czy jest ospały, nasycony - ślady wyglądają zupełnie inaczej. Albo idą jeden za drugim, jest równa ścieżka, nie wiadomo ile przeszło dopiero jak - bach! rozstrzeliwują się, to wtedy widać: szły 4 albo 5, te młode, te stare. Wykorzystują drogi ludzkie, stokówki, idą kilometrami, żeby podjąć świeży trop. Kto teraz tak zna obyczaje Wilków lub zajmuje się życiem rysi? Może trochę naukowców, przyrodników, nikt poza tym. Ludzie chodzą po lesie jak ślepcy.
s.145-146.
(...) wszystkie etyki zawodowe są szlachetne: na przykład myśliwi są dalecy od nazywania się rzeźnikami lasu, a wolą uchodzić za biegłych w sztuce myśliwskiej przyjaciół fauny i flory, tak samo jak kupcy hołdują zasadzie godziwego zysku, złodzieje zaś czczą boga kupców, wytwornego i łączącego wszystkie narody międzynarodowego Merkurego, uważając go również za swoje bóstwo. Nie należy przeto przywiązywać zbyt wielkiej wagi do wyobrażenia o jakimś działaniu w świadomości tych, którzy te działania podejmują. s.430-431.
Hubert, jeszcze nie święty, jest nicponiem i utracjuszem. Uwielbia polować. Zabija. I pewnego razu w czasie polowania widzi na głowie Jelenia, którego chce zabić, krzyż z Chrystusem. Pada na kolana i nawraca się. Rozumie, jak ciężko grzeszył do tej pory. Odtąd przestaje zabijać i staje się świętym.
Dlaczego ktoś taki zostaje patronem myśliwych? Uderza w tym wszystkim podstawowy brak logiki. Bo gdyby wyznawcy Huberta chcieli go naśladować, musieliby przestać zabijać. A skoro biorą go na swojego patrona myśliwi, to czynią go patronem tego, co było grzechem Huberta i od czego się wyzwolił. Robią go więc patronem grzechu.
Hubert, jeszcze nie święty, jest nicponiem i utracjuszem. Uwielbia polować. Zabija. I pewnego razu w czasie polowania na głowie Jelenia, którego chce zabić, widzi krzyż z Chrystusem. Pada na kolana i nawraca się. Rozumie, jak ciężko grzeszył do tej pory. Odtąd przestaje zabijać i staje się świętym. Dlaczego ktoś taki zostaje patronem myśliwych? Uderza w tym wszystkim podstawowy brak logiki. Bo gdyby chcieli Huberta naśladować, musieliby przestać zabijać. A skoro biorą go na swojego patrona myśliwi, to czynią go patronem tego, co było grzechem Huberta i od czego się wyzwolił. Robią go więc patronem grzechu.
(...) w podświadomości, aby użyć tego szeroko stosowanego dziś słowa, albo raczej zgodnie z ich całą mentalnością, byli to ludzie, w których buzował pociąg do złego niczym ogień pod kotłem.
Naturalnie wygląda to raczej na uwagę czysto paradoksalną i profesor zwyczajny austriackiego uniwersytetu, w którego obecności chciałoby się to twierdzić, odpowiedziałby zapewne, że służy po prostu prawdzie i postępowi, a poza tym nie chce o niczym wiedzieć. Taka jest powiem jego etyka zawodowa. A wszystkie etyki zawodowe są szlachetne, na przykład myśliwi są dalecy od nazywania się rzeźnikami lasu, a wolą uchodzić za biegłych w sztuce myśliwskiej przyjaciół flory i fauny, tak samo jak kupcy hołdują zasadzie godziwego zysku, złodzieje zaś czczą boga kupców, wytwornego i łączącego wszystkie narody międzynarodowego Merkurego, uważając go również za swoje bóstwo. Nie należy przeto przywiązywać zbyt wielkiej wagi do wyobrażenia o jakimś działaniu w świadomości tych, którzy działania te podejmują.
s.430-431.
(...) zanim intelektualiści odkryli w sobie pasję do faktów, jedynie myśliwi, wojownicy i kupcy, a więc ludzie chytrzy i gwałtowni tę pasję odczuwali. W walce o życie nie ma miejsca na filozoficzne sentymentalizmy, lecz jedynie na pragnienie zniszczenia przeciwnika w najkrótszym czasie i najskuteczniejszym sposobem. Tu każdy jest pozytywistą, Tak samo w handlu nie byłoby cnotą dać się nabierać, zamiast trzymać się tego co pewne, przy czym zysk nie jest ostatecznie niczym innym niż psychologicznym i wynikającym z okoliczności pokonaniem przeciwnika. Jeśli z drugiej strony zastanowić się, jakie właściwości prowadzą do wielkich odkryć, będą to: brak tradycyjnych wątpliwości, odwaga i radość zarówno tworzenia, jak i burzenia, wyzbycia się moralnych skrupułów, zażarte targowanie się o najmniejszą nawet korzyść, cierpliwe czekanie na drodze wiodącej do celu, jeśli nie można inaczej, i respekt dla miary i liczby, które są najostrzejszym wyrazem nieufności wobec wszystkiego, co nieokreślone. Innymi słowy, są to stare nałogi myśliwych, wojowników i kupców, tylko przeniesione do dziedziny intelektu i przeistoczone w cnoty. s.432-433.