-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "książe" [61]
[ + Dodaj cytat]Ty sobie nie dajesz rady z płaczącymi kobietami, a ja nie radzę ze spacerami u boku księcia.
Clary zaparło dech. Przez lata tworzyła ilustrowaną powieść o królewskim synu, na którym ciążyła klątwa, że każdy kogo pokocha, umrze. Wymyśliła swojego ciemnowłosego, romantycznego, mrocznego księcia, a teraz on stał przed nią żywy.
Ludzie będą zawsze dla ciebie źli, jeżeli konieczność nie zmusi ich do tego, by byli dobrzy.
Nigdy nie pokładaj wiary w księciu. Kiedy potrzebujesz cudu, zdaj się na wiedźmę.
Mogła mieć setki wilkołaków z całego świata. Pewnego dnia zjawi się jej książę. Będzie bogatym i włochatym Alfą, który będzie wył do księżyca i sikał na hydranty.
Ależ to romantyczne. "Jaką ma pan piękną żonę, książę Pelopsie". "Dziękuję, wygrałem ją w wyścigu rydwanów".
[...] ona będzie należeć do mnie. A ja będę należeć do niej. Będziemy się wspierać nawzajem. Stanie się dla mnie kimś takim, jak moja matka dla ojca: źródłem pociechy, oazą spokoju, dającą mu oparcie. Zaś ja będę mógł się stać jej przewodnikiem i obrońcą.
Dlaczego wszyscy uważali, że chodzi tylko o urodę? Może rzeczywiście tak było, może książę Maxon nie potrzebował żony, z którą będzie mógł porozmawiać, tylko kogoś, kto by ładnie wyglądał.
Najczęściej jedyne, co można usłyszeć w dyskusjach kobiet na temat mężczyzn to: "Oni już tacy są", albo po prostu: "świnie". Co smutniejsze, gdy się tym paniom przytaknie i powie: "Tak, tacy jesteśmy", wtedy też słyszymy 'świnie". I mniej więcej na tym etapie kończy się zainteresowanie charakterem facetów. Zostaje święte oburzenie (...). W efekcie biedne kobitki nadal czekają na księcia z bajki, który po prostu nie istnieje... .
- No więc? Jaki on jest? - dopytywała się Peony[...]
- Był na tyle uprzejmy, że nie zwrócił uwagi na gigantyczną plamę smaru na jej czole.
Peony zatchnęło ze zgrozy.
- O nie!
- No i co chodzi? Jestem mechanikiem, a mechanicy się brudzą. Jeśliby chciał mnie zobaczyć odpicowaną, to mógłby wcześniej wysłać wiadomość.