-
ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Cytaty z tagiem "kolacja" [28]
[ + Dodaj cytat]
- Kolacja! – W drzwiach biblioteki stała Isabelle z łyżką w ręce. – Przepraszam, jeśli
przeszkadzam.
- Dobry Boże, nadeszła chwila grozy – mruknął Jace.
TYMON: Zjesz ze mną kolację? Będzie paru panów.
APEMANTUS: Panów nie jadam
TYMON: To dobrze, bo gdybyś ich zjadł, naraziłbyś się paniom.
...po czym zajrzała do lodówki i stwierdziła, że jajek już nie ma, ani jednego, i odtąd jej największym zmartwieniem było: jak nie ujawnić przed mężem i resztą zgromadzenia, że dla niej nic już nie ma na kolację.
Nie jestem pewna, czy to te kopcące pochodnie, czy piękno całej sytuacji, to, że sobie tak tu siedzimy pod gwiazdami, a obok nas nasza wspaniała fasola pnie się po tyczkach…
nie wiem, czy to piękno, czy dym wyciska mi łzy z oczu, i sprawia, że ściska mi się serce. Chciałabym myśleć, że gdyby Jezus nagle się wśród nas pojawił, zrobilibyśmy mu miejsce przy stole. Odpocząłby sobie chwilę z nami, na pewno smakowałyby mu chleb i wino, jak kiedyś.
-Nie mogę obiecać ci, że wszystko będzie dobrze, bo wiem, że nie będzie. Nie mogę ci obiecać, że zostaniesz człowiekiem, bo wszystko wskazuje na to, że nie zostaniesz. Czasu jest coraz mniej i wkrótce będziesz musiała podjąć decyzję. Musisz wybrać.
- A czy mam jakiś wybór?
- Może..
W tej chwili był prawdziwym zbirem. Na jego twarzy pojawił się zwierzęcy grymas. To było takie wyzwalające! Żadnych praw, żadnej moralności, żadnych zobowiązań! Mógł polować do woli, mógł zadawać się z kim chciał, mógł zajrzeć do Varnley albo zbiec do Rumunii. Pozbycie się wszelkich norm dawało mnóstwo korzyści.
- Widzę, że chcesz coś powiedzieć, dziewczynko. Dalej, wywal to z siebie.
- Gdzie byłeś?
- Gdzieś, dziewczynko. I nie powiem ci gdzie, bo mam własne życie i nie muszę odpowiadać na pytania jakiejś małoletniej zakładniczki.
- Guzik cię obchodzi ta zabita dziewczyna. Guzik obchodziłoby cię sto zabitych dziewczyn. Nie możesz pogodzić się tylko z tym, że my... że ja... jestem z natury drapieżnikiem.
- Wiem, że jesteś mordercą! Nie jestem głupia! Masz kły, do diabła!
Miał oczy zamglone jak staw o poranku. Przez chwilę wydawało mi się, że Kaspar się rozpłacze, ale nie zrobił tego. Książę Kaspar nie roni łez.
Kolację zjadłem w kuchni, dali mi oliwki, parówki na gorąco, migdały, pasztecik z mięsem i trochę sałatki owocowej. Całkiem, całkiem.