-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "inny świat" [11]
[ + Dodaj cytat]Ostatnie godziny upłynęły w innym zupełnie świecie, w świecie przelotnych dotyków, niezrozumiałych spojrzeń, zżerających trzeźwość umysłu i wstydliwość uczuć.
W normalnym państwie - odpowiedział - istnieją ludzie zadowoleni, średnio zadowoleni i niezadowoleni. W państwie, w którym wszyscy są zadowoleni, zachodzi podejrzenie, że wszyscy są niezadowoleni. Tak czy owak, tworzymy zwartą całość.
Ian: Kiedy jestem przy tobie, nie mogę
myśleć o niczym innym.
Zabierasz mnie gdzieś indziej.
Cate: To zupełnie tak jak ja, kiedy mam
atak.
Ian: Po prostu ty.
Cate: Ten świat nie istnieje, nie w ten
sposób. Wygląda tak samo, ale...
Czas płynie wolniej.
We śnie, w którym tkwię, nie mogę nic
zrobić.
Pewnego razu...
Czułem się teraz lepiej, zszedłem nawet z pryczy, żeby odprowadzić starego lekarza do drzwi. Ale tej nocy – siódmej od chwili rozpoczęcia głodówki, a szóstej w izolatorze – poczułem nagle ostry ból serca i przejmujący strach. Nie ma rzeczy gorszej niż strach bezprzedmiotowy, strach przed nieznanym, przed groźną tajemnicą, która zdaje się czaić wszędzie – tuż obok, w pobliżu gardła, przy palcach nóg, w lewym rogu klatki piersiowej...
Może po śmierci też jest inny świat i tez człowiek nie chce stamtąd wracać? Przecież nikt nie wrodził. To chyba tam jest dobrze. Lepiej niż tutaj.
(...) sny czasem pozwalają nam zajrzeć przez moment do innego, diametralnie różnego świata, a szaleńcom zdarza się widzieć i słyszeć rzeczy, których my nie jesteśmy w stanie poczuć (...).
Dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci i prawa naszego życia nie są
również prawami naszej śmierci.
Leżąc samotnie na pryczy, można się było nareszcie poczuć wolnym – wolnym od pracy, od współtowarzyszy więziennych, od czasu, który płynął jak stygnąca smoła.
Tylko w więzieniu łatwo jest zrozumieć, że życie bez czekania na cokolwiek nie ma najmniejszego sensu i wypełnia się po brzegi rozpaczą. Czekając na samotność, baliśmy się jej jednocześnie. Była ona jedyną namiastką wolności, za którą w chwilach zupełnego odprężenia płaciło się ulgą i fizycznym prawie bólem płaczu. Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym.
Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
Myśl, sama tylko myśl, gdyż rozpacz płynąca z świadomości jest większa od rozpaczy odrętwienia. Gdyby można było wyobrazić sobie, co czuje rozbitek, dopływający ostatnim wysiłkiem woli do wyspy bezludnej, jego uczucia okazałyby się podobne do naszych na godzinę przed powrotem do zony; była w nich bowiem jeszcze nadzieja.
Ale czy może być większa tortura niż nagłe uświadomienie sobie, że ta nadzieja była tylko złudzeniem podnieconych zmysłów? Mieć niezachwianą pewność, że się jest na wyspie bezludnej, bez widoków ratunku i wybawienia – oto co można nazwać męką. Ale płynąć ku niej resztkami sił, walczyć z zalewającą oczy falą, łapać ściśniętymi z bólu płucami powietrze, czuć przyspieszone bicie serca, natężać wszystkie mięśnie rąk i nóg – zbliżać się, zbliżać! – oto jest wszystko, dla czego warto jeszcze ciągle żyć. Codziennie przeżywaliśmy to samo; codziennie na krótko przed powrotem do zony więźniowie śmiali się i rozmawiali ze sobą jak ludzie wolni; codziennie też kładli się po pracy na pryczach jak ludzie zdławieni rozpaczą.
My, ludzie bici - mówili - mamy odbite wnętrzności; oto dlaczego krzyczymy po nocach.