-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "egzystencja" [286]
[ + Dodaj cytat]Umrzeć! Co to znaczy? My śnimy mówiąc o śmierci. Widziałem niejednego konającego, ale taka jest ludzkość, że nie ma zmysłu dla początku i końcu swego istnienia.
W towarzystwie ludzi wykształconych można naturalnie zawsze i w każdej chwili mówić o "problemie" filozoficznym, rzuconym z zewnątrz jak pytanie quizowe. Teraz jednak mówię nie o tym; mówiąc o stawianiu pytania filozoficznego mam na myśli pewien egzystencjalny proces, dokonujący się w głębi ducha, spontaniczny i napierający na nas, nie dający się wcale zaniechać akt życia wewnętrznego.
A co ty byś zrobił, gdybyś miał umrzeć jutro? Czy robiłbyś nadal dokładnie to, co robiłeś dotychczas?
Z zewnątrz napiera na nich świat, a to jest przerażające....Dwoje ludzi w pokoju i coś pomiędzy nimi stanie: drzwi się otworzą, ale mogą się też nie otworzyć i zostaną sami. Innymi słowy mamy podstawową sytuację życiową, wspólną nam wszystkim;...wszyscy jesteśmy w pokoju, a na zewnątrz jest świat, który ma wszelkie cechy nam znane, a jednak jest zupełnie niewytłumaczalny i przerażający, dziwny i niepokojący.
(..) śmierć nie istnieje jako taka, jest wyłącznie całkowitą nieobecnością życia, konsekwencją, tym, co pozostaje po rozpłynięciu się ostatnich okruchów egzystencji.
Jeszcze się kolebię na granitowych podporach nóg, jeszcze istnieję, choć to bardzo ulotne uczucie.
Picie było jak spojrzenie przez odwróconą lornetkę, odwrócenie ambicji czy zamiarów skierowanych na zewnątrz, sterujących zmaganiami z tym, co w mowie codziennej nosiło nazwę rzeczywistości, lecz było jedynie powietrzem; niezgodą na naskórkowość, przeciętniactwo i spojrzeniem do wewnątrz, gdzie plątania długich ciemnych korytarzy prowadzących donikąd jest prawdziwym stanem człowieka; wiedzą, że nic tak naprawdę nie ma znaczenia, a wszystko to – błahe i próżne – sprawia, iż człowiek czuje się dzieckiem przed obliczem cesarza, który podnosząc do ust kieliszek, wskazuje, że oto patrzcie – nic.
DZIADEK Zawsze ci sami. Wciąż głupio mówią o zmarłych, jak i za moich czasów.
JAŚ Więc wy ciągle śpicie?
DZIADEK Śpimy dość dużo i czekamy, żeby żywi pomyśleli o nas i tym samym nas rozbudzili. Przyjemnie spać, gdy się życie skończyło. Lecz również przyjemnie budzić się od czasu do czasu.
JAŚ A więc nie umarliście, tak naprawdę? Nie umarliście?
DZIADEK Coś ty powiedział? Co on takiego mówi? Używa słów dla nas niepojętych. Co to zajakieś nowe słowo, a może to nowy wynalazek
JAŚ Słowo "Umrzeć".
Czym są łzy Mireille? Kroplami wody w oceanie nędzy. A jednak zawierają w sobie tą szczególną sól, która nadaje smak życiu, wzbogacając je o szczyptę człowieczeństwa. Cokolwiek by o tym mówić, bez ludzkiej dobroci, choćby niedoskonałej, ograniczonej, wykpionej, jest pewne, że człowiek nie zasługiwałby nawet na chwilę uwagi.
W zeszłym tygodniu zdawało mi się, że tylko krok dzieli mnie od rozwiązania problemu egzystencji; uważałem, że jestem na najlepszej drodze do osiągnięcia samowystarczalności.