-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
-
ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Cytaty z tagiem "ego" [136]
[ + Dodaj cytat]Wiedziałam, że nigdy nie będę mieć takiej przyjaciółki jak ona. (...) Kocham Mary. (...) Bywa niegrzeczna, nie można na niej polegać i znaczy dla mnie więcej niż te wszystkie, ładne, bogate, sztuczne dziewczęta, które spotykam. Może to moje ego. Może pragnę mieć kogoś, kto nigdy nie będzie dla mnie rywalką. Ale z nią mogę być szczera. Mogłaby być prostytutką, a ja nic bym sobie z tego nie robiła; nigdy nie wyrzeknę się jej jako przyjaciółki...
Znam go nie od dzisiaj i dobrze wiem dlaczego. On jest w swoim mniemaniu kimś wyjątkowym. On grał. Owszem nie zakwalifikował się do panteonu sław, ale zalicza się do elity, która w pocie czoła wynosiła te sławy na piedestał. Przez całe życie bujał w swoim własnym narcystycznym światku, którego on jest pępkiem.
Czemu przeciętnemu, a nawet, co najgorsze, wybitnemu osobnikowi naszej nacji zda się bardziej wprost zależeć, by się wydać czymś wydatnym niż być nim w istocie? Czemu nam właśnie wystarcza złuda naszej ważności wobec nas samych, a nade wszystko wobec innych, samo napuszenie się na wartość, sam blichtr dostojeństwa zewnętrzny niż sama ważność owa jako taka, sama wartość istotna, samo wewnętrzne dostojeństwo, oparte o rzeczywistość, a nie pozór spełnionych czynów?
Ego operuje wizjami i czerpie satysfakcję z urzeczywistniania tych wizji. Na przykład każdy z nas pielęgnuje jakąś wizję własnej osoby, którą stale usiłuje wcielać w życie. Wizja ta reprezentuje potencjał, który pragnęlibyśmy osiągnąć. Jest inspiracją dla naszych wysiłków, ukierunkowuje i porządkuje nasze działania. Jej realizacja obiecuje szczęście (...) Wizje przyczyniają się do poszerzenia naszych horyzontów myślowych, dodają ducha. Pobudzają ciało i wywołują wrażenie przyjemności - przyjemności antycypowanej, gdyż prawdziwa przyjemność pojawia się dopiero po zrealizowaniu wizji, gdy pobudzenie ulega rozładowywaniu (...) Jeśli ego oderwane jest od ciała, nie dochodzi do przyjemnego rozładowania do dolnych partii ciała. Nie może więc dojść do przyjemnego rozładowania tego pobudzenia. Uwolnienie energii poprzez płynne i pełne gracji ruchy ciała jest niemożliwe z powodu chronicznych napięć mięśniowych, które stanowią reprezentację wrogich negatywnych impulsów. Energia nie znajduje naturalnego ujścia w miłości fizycznej z powodu wypieranych lęków seksualnych. Zakłócenie przepływu energii w ciele spowodowane ukrytym poczuciem zagrożenia, którego źródłem są niezdrowe relacje człowieka z matką w dzieciństwie, kształtują później relacje jednostki z ziemią - symbolicznym przedłużeniem matki. Osoba, która nie jest dobrze ugruntowana, dosłownie i w przenośni, boi się "odpuścić sobie". Pozostaje niejako w zawieszeniu. W rezultacie jest niezdolna do doznawania przyjemności, a w zamian przeżywa silniej napięcia i ból.
Jesteśmy rozdarci między Bogiem i diabłem, a nasza próżność może krzyżować plany ich obu. Ludzka próżność jest niezwykle istotnym czynnikiem dziejów. Ludzkie ego, które lęka się potęgi Boga i diabła, jednocześnie potrafi sobie wmówić, ze całkowicie panuje nad swoim losem.
W różnych okresach swego życia, a nawet w tym samym czasie wypełniał sobą najrozmaitsze formy. Bywał cynikiem będąc równocześnie mistykiem; filantropem i pełnym pogardy mizantropem. Próbował żyć kierując się stoickimi zasadami czystego rozumu, to znów dążył do bezrozumnego, naturalnego, niecywilizowanego bytowania. Wybór form zależał w każdym poszczególnym wypadku od książek, które czytał, od ludzi, z jakimi przestawał. Burlap na przykład skierował ponownie jego umysł ku owym mistycznym drogom, którymi nie zdążał od studenckich czasów, kiedy to odkrył Boehmego. Zaczął patrzeć oczami Burlapa i na nowo wypełnił formę mistycyzmu, gotów jednak w każdej chwili wycofać się z powrotem, gdyby okoliczności tego wymagały. Właśnie w obecnej chwili cofał się, forma miała kształt serca. Gdzież więc to ja, któremu mógł być wierny?
- Jakim cudem nosisz ze sobą tak wielkie i ciężkie ego?
- To dzięki moim mięśniom.
I nikt mnie nie więzi, jeśli sama nie jestem dla siebie więzieniem. I nikt nie musi mnie kochać, dopóki nie pogodzę się z sobą. I każdy jest piękny, każdy mój, każdy potrzebuje kochać.