-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "czarodziejka" [15]
[ + Dodaj cytat]- Diabelskie sidła, diabelskie sidła... Co mówiła profesor Sprout?... Że to lubi ciemność i wilgoć... - Więc zapal coś! - wykrztusił Harry. - Tak... no jasne... ale tu nie ma drewna! - krzyknęła Hermiona, wykręcając sobie ręce. - CZY TY ZWARIOWAŁAŚ? - zawył Ron. - JESTEŚ CZARODZIEJKĄ CZY NIE?
- Czy koniecznie musiałaś go zabijać?!
- Wiem. Jestem dziś nieprzykładnie wspaniałomyślna. Powinnam była mu tylko tak przeszorować mózg, żeby uwierzył, iż jest ślimakiem, a potem zostawić go tutaj pełzającego od drzewa do drzewa. Powinnam była, ale jestem trochę zmęczona, a trochę też zła i zwyczajnie nie chciało mi się.
Nic się nie dzieje bez powodu. Pamiętaj o tym. Są słowa, których nie wolno wymówić, i są rzeczy, o których nie należy myśleć, gdyż może dojść do przywołania. Są też byty, które nie wybaczyłyby Ci tylko tego, że wiesz o ich istnieniu.
Istnieją drzwi, których nie należy otwierać. Do innych niebezpiecznie jest się nawet zbliżyć, by ktoś na głos naszych kroków nie otworzył ich od wewnątrz. Nigdy bowiem nie wiadomo, co lub kogo zastaniemy po drugiej stronie.
Arcykapłan ma ogromną władzę, jest nietykalny, dla wielu nieomal święty. A ja ową świętością szorowałam posadzkę.
Nie ma dobra ani zła. Są tylko strony. Jedni i drudzy karzą tak samo bezwzględnie. Dobro to być zwycięzcą, zło - pokonanym.
Ale jak zawsze w podobnych chwilach umysł prowadził podwójną grę. Z jednej strony zapewniał, że nie ma powodu do zmartwień, z drugiej z okrutną szczerością obalał dopiero co stworzone iluzje.
Chrześcijanie byli najistotniejszym elementem hierarchicznej i opartej na ucisku struktury władzy. Gdy weseli poganie wpadali im w ręce, byli faszerowani prochami i poddawani ohydnym torturom psychicznym i fizycznym. Nie było ucieczki, nie było nadziei. Ich straszne obrzędy wypaczały umysł w sposób nieodwracalny i dopiero wtedy takiego nawróconego zarażano bezimienną chorobą, która trawiła łono. Ich kobiety do końca swoich dni musiały w męce rodzić dzieci.
Skoro na tym świecie kobiety, które jeszcze nie dorosły określane są jako "dziewczyny", to chyba logiczne jest to, żeby te które prędzej czy później staną się wiedźmami nazywane były "czarodziejkami".
- (...) Co z tobą, Yen?
- Parę złamanych żeber, wstrząśnienie mózgu, staw biodrowy, kręgosłup. Poza tym świetnie. A u ciebie?
- Mniej więcej to samo.