-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "chandra" [9]
[ + Dodaj cytat]Z dawien dawna już miałyśmy opracowany znakomity sposób na chandrę. Polega on na tym, że należy sobie na kawałku papieru najlepiej w kratkę, w dwóch rubrykach, w punktach, zapisać rzeczy złe i rzeczy dobre. Wydarzenia już zaistniałe i przewidywane, klęski trwałe i sporadyczne, objawy powodzenia, nieszczęścia oraz korzyści moralne i materialne, fakty i wyobrażenia, w ogóle wszystko co nas aktualnie dotyczy. Jeżeli ilość punktów w rubryce "złe" przewyższa ilość punktów w rubryce "dobre", co się zresztą nagminnie zdarza, należy dołożyć trzecią rubrykę i w niej wypisać sobie równoległe sposoby zaradzania złu. Pomaga jak ręką odjął!(...) Alicja przed kilku laty wśród innych nieszczęść uwidoczniła wyznanie: "Zalęgły mi się mole". Po długim namyśle radę znalazłyśmy tylko jedną: "Pokochać!". Rada okazała się słuszna, w krótki czas potem Alicja przyznała się, że do swych moli zaczyna żywić coraz większą sympatię, żrą bowiem wyłącznie stare rzeczy, nie tykając nowych. Widocznie mole, życzliwe stworzątka, na sympatię również odpowiedziały życzliwością
Jej bezruch przyciąga mnie jak magnes. Taka chandra żyje poza oczami świata - myślę. - Bardziej przypomina solidną, organiczną bryłę, niż nastrój, który może minąć lub który można zmienić.
... Taka chandra nie ma uszu. Nie można jej przeszkodzić. Nie ma nic wspólnego ze smutkiem czy żalem - te emocje można sobie przynajmniej wyobrazić.
Kiedy brakowało mu zdań, Flaubert rzucał się na tapczan: nazywał to „marynowaniem się”. Jeśli rzecz rozbrzmiewa zbyt mocno, czyni w moim ciele taki zgiełk, że zmuszony jestem przerwać wszelkie zajęcie: kładę się na łóżko i bez walki pozwalam, by przetoczyła się „wewnętrzna burza”; w przeciwieństwie do mnicha zen, który opróżnia się z obrazów, ja daję się wypełnić, doświadczam do końca ich goryczy. Depresja ma swoją zakodowaną gestykulację i niewątpliwie to właśnie ją ogranicza; wystarczy bowiem, bym w pewnej chwili mógł zastąpić jej gest innym (nawet pustym) gestem (wstać, podejść do stołu, niekoniecznie zabierając się od razu do pracy), aby pogłos ucichł i ustąpił miejsca ponurej chandrze. Łóżko (za dnia) jest miejscem Imaginarium; stół, cokolwiek przy nim robić, ponownie otwiera rzeczywistość.
No więc miałem chandrę i siedziałem w fotelu, a obok stało 3/4 litra szkockiej. Nie włączyłem telewizora, bo kiedy człowiek jest w podłym nastroju, cholerne pudło jeszcze bardziej go dołuje. Te wszystkie nudne twarze, jedna za drugą, bez końca. Cały sznur idiotów, często bardzo sławnych. Komicy, którzy wcale nie są zabawni, i czwartorzędne filmidła. Jedyne, co mi pozostawało, to szkocka.
s.157.
Chandry stąd się właśnie biorą, że człowiekowi brak tlenu i witamin.
Westchnęła głęboko.
- No, co tam, chandra? - spytała mama.
- E, nie. Tylko życie jest ciężkie.
- A cóż za banalne stwierdzenie - jęknęła mama z niesmakiem. Może sformułuj to bardziej odkrywczo.
- Ech, życie, życie - wygłosiła Celestyna.
Przygnębienie często jest wynikiem braku światła słonecznego, skutkiem nieustannie padającego deszczu i wyjącego wiatru za oknem. Chandra i negatywne zmiany nastroju. Smutek. Ból całego ciała. Szum deszczu podświadomie kojarzy się ze łzami, chłodem i wilgocią. Czujemy się przybici, samotni i opuszczeni, nawet wtedy, kiedy tak naprawdę nic w naszym życiu nie wskazuje na tragedię. Beznadziejna pogoda płata naszej podświadomości figle i zmusza do ponurych myśli. To, co jeszcze jakiś czas temu wydawało nam się proste, dziś urasta do rangi nierozwiązywalnego problemu. Kłopoty w pracy czy w domu stają się barierami nie do pokonania. Stajemy się apatyczni, zniechęceni do życia, sfrustrowani i przesiąknięci negatywnymi myślami. Na własne życzenie fundujemy sobie pesymistyczną wizję przyszłości. Im bardziej szaro i ponuro za oknem, tym większe przeświadczenie, że wszystko jest beznadziejne i nie ma sensu podejmować żadnych działań.
Tysiąc znajomych na Facebooku, a jak chcesz z kimś wypić kawę w piątkowy wieczór, to najczęściej kończysz sam, siedząc z filiżanką przed telewizorem i ratując się przed chandrą oglądaniem Przyjaciół.
I znowu nie był nigdy sam:
Szła za nim chandra - nieproszona,
Jak idzie cień lub wierna żona.