-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "camino" [7]
[ + Dodaj cytat]Ten szlak stawia każdemu tylko jedno pytanie: "Kim jesteś?".
A jednak idą. Są tu, na Drodze. Kimże jesteśmy, aby oceniać ich motywacje? Jakim prawem mielibyśmy wyznaczać miarę pielgrzyma? Przebytymi kilometrami? Wysiłkiem? Wyciszeniem? Oderwaniem od świata? Przeżyciami duchowymi? Kto z nas jest prawdziwym pielgrzymem, bracie? Skąd wiesz, co siedzi w głowie tego gościa obok, co go tu przywiodło i co go jeszcze spotka? Droga również jego dźwiga. I nie przekreślaj nikogo, kogo spotkasz, bo i ty, i on musicie pokonać te same przełęcze. Bo i ty, i on macie ten sam cel. Ciesz się z tymi, którzy się cieszą, i płacz z tymi, którzy płaczą. Bo Droga jest domem dla wszystkich
Droga sprzyja rozmyślaniom. (…) To właśnie dzięki temu po dojściu do Santiago może (…) umrzeć stary człowiek i narodzić się nowy. To, kim będzie po powrocie do domu, rozstrzyga się jeszcze w czasie wędrowania. Pogoda, krajobrazy, zmęczenie, sytuacje skrajne i inni ludzie to koktajl: trzeba go wypić jak lekarstwo.
Jeśli ktoś wyrusza z domu, poszukując w swoim życiu głębszego sensu, należy mu się wielki szacunek. Niezależnie od tego, kim jest i jaką ma pozycję startową. Atmosfera pokoju i ekumenizmu stanowi ogromny dar Drogi. To, że każdy – wierzący i niewierzący – może tędy wędrować, sprawia, że nikt nie jest eliminowany już na starcie, że nie stawia się warunków wstępnych.
Śmierć irytuje nas bowiem za każdym razem, gdy pojawia się w pobliżu, zabiera nam piękne iluzje, że nic ponad nami nie ma. Śmierć jest bezczelna, zbyt intymna by o niej mówić. Tak intymna, że odsyłamy naszych bliskich do umieralni by nie urazić jej intymności. Intymność czuje się z tym bardzo dobrze, a czy umierający też?
Camino uczy akceptacji inności. To nie jest droga jedynie dla chrześcijan, tylko dla przekonanych. Zresztą wydaje mi się, że pielgrzymka nie jest dla przekonanych, ale dla tych, którzy wątpią, szukają. Wiara jest drogą, nie można jej - tak jak bieguna - zdobyć raz na zawsze.
Camino to życie w miniaturze. Są chwile zachwytu i nudy, radości i smutku, spokoju i grozy, są zwycięstwa i porażki. Jest wielu napotkanych ludzi, którzy towarzyszą ci dłużej lub krócej. Jednak to wszystko zostaje pomniejszone do takich rozmiarów, że staje się możliwe do ogarnięcia w myślach. Codzienne problemy są doskonale proste: trzeba coś zjeść, zrobić zakupy czy pranie. Dzięki temu możesz wreszcie zobaczyć, jaki naprawdę jesteś, jak reagujesz na to, co przynosi ci życie, jak postrzegają cię inni. Łatwiej się później pozbyć fałszywego wyobrażenia o sobie. Poznać swoją złość, swoje uprzedzenia, zniechęcenie, słabość, lecz także siłę charakteru i determinację.