-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "beznadziejność" [9]
[ + Dodaj cytat]Ot,jeszcze jeden tydzień spędzony w więzieniu , które nosiło szumną nazwę 'życia'.
Prawdziwym nieszczęściem jest tylko beznadziejność.
Potrząsnąłem głową, żeby wyrzucić z głowy wspomnienie czasów, które minęły i nigdy już nie wrócą. Wiedziałem, że ciągle mieszkają w mojej głowie, ale posiadłem zdolność chowania ich do głębokich szuflad mojego umysłu i niewyciągania nigdy na zewnątrz.
Dotarło do mnie, że jestem beznadziejna. Bo ja naprawdę nie wiem, co mam dalej robić. Ale nie chcę słuchać porad innych ludzi, nie chcę, żeby decydowali za mnie. (...) Chcę jakoś sama do tego dojść.
Szary kolor mundurów dominował wszędzie i monotonia tej barwy zlewała się w jeden smutny motyw beznadziejności. Twarze wielu żołnierzy nie różniły się od barwy munduru i można było na nich wyczytać wszystkie cierpienia wielkiej rzezi światowej.
-- A dokąd to idziecie? – spytał wędrowców Szumilin.
– My? – odezwał się jakiś starzec, który od beznadziejności życia robił się coraz niższy. – Dokąd oczy poniosą, póki nas ktoś nie zatrzyma. Zawróć nas, to pójdziemy z powrotem.
– To już lepiej idźcie naprzód – powiedział Szumilin.
To było jak poród. Moskwa była jak kobieta, która sama już umarła, ale w jej kamieniejących wnętrznościach tkwiły jeszcze żywe dzieci. I chciały się urodzić, i płakały tam w środku. Ale Moskwa nikogo więcej nie wypuściła. Zacisnęła swoją betonową pizdę i zdusiła wszystkie swoje dzieci, te skończyły się męczyć wciąż nienarodzone.
Chwile słabości są potrzebne choćby po to, żeby później było się od czego odbić.
- Z tego, co nam wiadomo, Nieumarli mają nieokreślony termin istnienia. Pomimo że nie żyją, naturalne procesy gnicia są całkowicie zatrzymane, a przynajmniej ogromnie spowolnione. Nie oddychają, więc ich organizmy się nie utleniają. Ich metabolizm jest tak niski, że nie mają potrzeby się odżywiać. Nasz dzisiejszy stan wiedzy wskazuje, że istoty te mogłyby... - Przerwała.
- Mogłyby... co? - Czułem, jak lodowacieje mi serce. Wiedziałem już, jaka będzie odpowiedź.
- Mogłyby być wieczne - powiedziała ponuro Pons.