cytaty z książki "Agnes w Wenecji"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chciałam dotknąć go i przytulić, tylko na krótką chwilę zaspokojenia zmysłów i mojej wyobraźni.
Ogarniała go ciemność myśli i przerażające milczenie zmysłów. Nic nie czuł. Niczego nie pragnął. Niczym nie był i nikim nie pragnął się stać. Zapadał w czarną dziurę samotności, która spowijała go jak pajęczyna, której jedyną namacalną nitką była ogromna, pofałdowana jak ocean, nieuchwytna jak dym, obezwładniająca jak rozpacz, ciężka jak mokry śnieg… tęsknota.
Być może nawet samotność nie istnieje. Bo przecież wszystko zależy od tego czym ją wypełnisz. W chwili, kiedy zostanie zapełniona, przestanie być samotnością.
Miłość jest tęsknotą. Miłość jest czekaniem. Miłość jest ogniem, który ktoś czasem potrafi rozpalić.
...zastanawiasz się czym zawiniłeś, żeby na to zasłużyć. Pomyśl kim jesteś. Ile sekund w twoim życiu miało prawdziwą wartość, a ile było podobnych do pojemnika na makulaturę, do którego wrzuca się niepotrzebne śmieci.
Tyle razy starała się zrozumieć sens swojego życia. Śledziła zdarzenia i własne myśli, starając się odnaleźć łączącą je całość. Miała marzenia i plany, przymierzała się do nich zawsze jak do nowej sukni, pytając swojego odbicia w zwierciadle. Aż nagle gdy poczuła, że nie mam nic, zrozumiała, że ma wszystko. Dotknęła jądra wszechświata. ,,Wszystko’’ jest potrzebne do szczęścia. Kluczowe jest poznanie jednej drobnej cząstki własnego jestestwa, w której zapisane jest przeznaczenie, bo kiedy chwycisz ją w dłonie jak tabliczkę czekolady, możesz rozpakować ją z papierka i spróbować jaki ma smak.
Samotność była powietrzem, którym musiałam oddychać. Widziałam w niej tysiąc kolorowych szkiełek, które układały się w kalejdoskopową całość, ale jakkolwiek się starałam, zawsze rozsypywały się, by powstać na nowo w całkiem nowym kształcie i nowej harmonii. Jak miłość.
Kiedy nocą wybiegałam w ciemność, docierając do jądra samotności, gdzie nic nie boli i nie przeszkadza.
Jestem jak wieczny rowerzysta, który bezszelestnie jedzie przez życie. (…) Jadę przez życie przyglądając się ludziom (…). Mijam dziecko z tornistrem na plecach, mijam ogrodnika i kobietę, która przycina żywopłot, mijam kobietę o szerokich biodrach, która urodziła dwoje dzieci, a teraz dźwiga do domu siatki z zakupami … Mijam mężczyznę, który mimo upału jest ubrany w ciepłą kurtkę, a potem patrzę mu w twarz i wiem dlaczego … Mijam dwie młode dziewczyny, jedną ubraną w kusą sukienkę, drugą w nabijanych ćwiekami dżinsach … One żyją, mają przed sobą jakiś cel, dokądś zmierzają, rozmawiają … A ja tylko jadę rowerem obok nich i nigdy nie umiem się zatrzymać, rozumiesz? Od wielu lat, po prostu nie umiem się zatrzymać. (…) Nie umiem przestać. (…) Jestem jak duch wśród żywych ludzi. (…) Nawet kiedy ktoś mnie woła, to nie potrafię się zatrzymać. Mówię, że nie mam czasu, nie mogę, nie zdążę. I przez cały czas zmierzam do tego, żeby znów w samotności wyprowadzić z garażu moich myśli rower i ruszyć nim przez miasto. Spotykać kolejne osoby, patrzeć im w oczy i nie zwalniając, zabierać ze sobą kilka ich myśli. Czasem myślę, że to przekleństwo”.
Tak długo czekałam na słowa, których było mi brak. Szukałam ich między zdaniami i we własnych myślach, starając się zrozumieć co naprawdę znaczą i czy rzeczywiście są tak ważne. Czy ktoś może odnaleźć dokładnie te sama słowa i czy one sprawią, że będę ich wciąż chciała?
Miłość to krótki akt prowadzący do spełnienia. Dość hałaśliwy, pełen czarów i najdelikatniejszej muzyki, która wypełnia ciało.