cytaty z książki "Tajemnice pielęgniarek. Prawda i uprzedzenia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To jest największa wartość bycia pielęgniarką - obserwujesz potwornie ciężkie momenty w życiu swoich pacjentów i siłą rzeczy odnosisz je do siebie. Zaczynasz rozumieć, co jest naprawdę ważne i bardziej doceniasz wszystko, co masz. Z perspektywy szpitalnych korytarzy widzisz zupełnie inny świat. Ten prawdziwy.
To my, pielęgniarki stoimy przy pacjencie, gdy słyszy od lekarza diagnozę, czyli informację, która często zmienia całe jego życie lub jest początkiem końca. Najważniejsze, by wtedy być obok, towarzyszyć człowiekowi aż do momentu, w którym zaakceptuje swój stan zdrowia.
Jest cholernie trudno. Jeśli ktoś poszedł na pielęgniarstwo z przypadku to nie poradzi sobie. Tę pracę trzeba czuć i kochać. Oprócz tego trzeba też być trochę nienormalnym, żeby się na nią zdecydować.
Każdy z was będzie świadkiem śmierci, która was zmieni. Stanie się niedającym się zapomnieć i jednym z najboleśniejszych życiowych doświadczeń.
Pielęgniarka codziennie wchodzi na ring i podejmuje walkę ze śmiercią. Często z góry przegraną, ale nigdy oddaną walkowerem.
Jeśli wybierasz pielęgniarstwo z przypadku, jesteś przegrany. To cholernie trudny, odpowiedzialny i mało płatny zawód. Trzeba być pojebanym, żeby się na niego zdecydować.
Ktoś powie, że mamy znieczulicę. Bo mamy, ale jak tu nie mieć, gdy człowiek cały czas jest otoczony śmiercią i wypadkami? Jakbym brała nieszczęście każdego pacjenta do siebie, zwariowałabym.
Zarówno żołnierz, jak i pielęgniarka otoczeni są śmiercią. Różnica polega na tym, że jedno walczy o własne życie, a drugie o cudze”.
(...) na tysiąc pacjentów w Polsce przypada 5,2 pielęgniarek. To dno Europy. W Niemczech współczynnik ten wynosi 13,3 z kolei w Szwajcarii prawie 18”.
Polska to nie jest kraj dla pielęgniarek”.
(...) pielęgniarki mogą razem pracować nawet 50 lat, a i tak jedna druga podpierdzieli i jedna dla drugiej będzie wredna.
Z czego to wynika ?
A nie zna pani powiedzenia, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta?”.
Złapałam ją za rękę, ale nie zareagowała, tylko wpatrywała się przed siebie takimi pustymi oczami i płakała. Jej życiu nie groziło niebezpieczeństwo, ale zdałam sobie sprawę, że w pewnym sensie jest już martwa i nie mogę nic zrobić.