cytaty z książek autora "Bernard Cornwell"
Nie rozumiem religii, która wpaja człowiekowi poczucie winy.
Życie to igraszka bogów i próżno szukać sprawiedliwości. Trzeba nauczyć się śmiać, powiedział mi kiedyś [Merlin], bo inaczej można zapłakać się na śmierć. (Derfel)
Nadchodzą ciężkie czasy. Wszystko co dobre, stanie się złe, a co złe jeszcze gorsze. (...) Czasem myślę, że bogowie z nas kpią. Rzucają naraz wszystkie kości, żeby sprawdzić jak skończy się ta gra. (Nimue)
Ser, Derfel. Czyżbyś nie dosłyszał? Mam ochotę na ser. Mieliśmy jakiś. Był zawinięty w płótno. A gdzie moja laska? Człowiek tylko głowę położy, żeby się nieco zdrzemnąć, i już ktoś kradnie jego laskę? Gdzie podziała się uczciwość? Cóż to za okropny świat. Nie ma sera, nie ma uczciwości i nie ma laski. (Merlin)
Wszyscy jesteśmy samotni i wszyscy szukamy czyjejś dłoni, którą moglibyśmy potrzymać w ciemnościach. To nie harfa jest ważna, tylko ręka, która na niej gra.
(...) głoszenie prawdy nigdy nie było najmocniejszą stroną księży.
Ona jest niewiastą, a niewiasty dostają to, czego zapragną, a jeśli najpierw szlag musi trafić świat i wszystko, co na nim żyje, niech trafia jedno i drugie.
Uległość nie jest pożądaną cechą, Derfel. To gniew i egoizm sprawiają, że świat idzie naprzód.
W czasie walki nigdy nie obawiałem się tych, którzy byli głośni, ale zawsze tych, którzy zachowywali spokój, byli bowiem najbardziej niebezpiecznymi przeciwnikami.
Powiedziałem, że wiem, co chcę robić, choć nie było to do końca prawdą. Prawda bowiem była taka, że znajdowałem się na samym dnie rozpaczy, kompletnie zdruzgotany, z oczami pełnymi łez. Chciałem żyć swoim dawnym życiem, mieć za ojca Ragnara, ucztować i śmiać się. Jednak od przeznaczenia nie ma ucieczki. Następnego dżdżystego poranka pochowaliśmy zmarłych, srebrnymi monetami zapłaciliśmy Anglikom za pomoc w pochówku i ruszyliśmy na południe. My: chłopiec u progu dorosłości, dziewczyna i pies. Zmierzaliśmy donikąd.
Większość z nas jednak obawia się chaosu i dlatego próbujemy wprowadzić porządek. Kiedy jednak panuje porządek, nie potrzebujemy już bogów. Gdy wszystko jest uporządkowane i na swoim miejscu, nie zdarza się nic nieoczekiwanego. Jeżeli wszystko rozumiesz, to nie ma miejsca na czary. Wzywasz bogów tylko wtedy, kiedy jesteś zagubiony i wylękniony. Oni jednak lubią być wzywani, czują się bowiem wtedy potężni, i dlatego właśnie chcą, żeby panował chaos. (Derfel)
Człowiek, którego dom stoi w płomieniach, nie pomaga gasić pożaru sąsiadowi.
Na imię mam Uhtred. Jestem synem Uhtreda, który był synem Uhtreda, którego ojca także zwano Uhtredem.
Będę ją kochał aż do dnia mojej śmierci. Każdego dnia będę o niej myślał. Każdej nocy przed pójściem spać będę ją widział i każdego ranka będę się odwracał w łóżku, aby zobaczyć, że jej tam nie ma. Każdego dnia(...), każdej nocy i każdego ranka aż do śmierci.
Wybieraj wrogów mądrzej, niż wybierasz przyjaciół.
Gdy jesteśmy młodzi i słabi, marzymy o tym, by posiadać tajemniczą moc. A gdy już dorośniemy i stajemy się silni, to samo marzenie potępiamy u młodszych.
Nie miażdży się muru tarcz rozsądkiem i umiarem, lecz boskim huraganem szaleństwa i wyciem na ustach.
(...) lepiej nie znać przyszłości. Wszystko kończy się we łzach.
Nie powinno się nigdy spotykać z wrogiem twarzą w twarz [...] Nie wtedy, że pewnego dnia będziesz musiał go zniszczyć.
Słabi królowie są przekleństwem tej ziemi, lecz przysięgi składamy królom, a bez przysiąg nie stałoby prawa, a bez prawa zapanowałby chaos, tak więc musimy narzucać sobie prawo i składać przysięgi. Jeśli zmienialibyśmy królów wedle naszego widzimisię, wtedy odrzucalibyśmy przysięgi wraz z niewygodnym królem. Tak więc potrzebujemy królów, gdyż musimy mieć niezmienne prawo. Wszystko to prawda, niemniej jednak, gdy jechaliśmy do domu przez zimowe mgły, o mało co nie rozpłakałem się na myśl, że mąż, który winien być królem, nim nie jest, natomiast ci, którzy nigdy nie powinni zostać królami, są nimi co do jednego.
Krótko mówiąc, żyliśmy w spokoju ducha, a los zawsze jest wrogiem spokoju, bo jest, jak stale powiadał mi Merlin, niezbadany. (Derfel)
Każda kobieta, która jest piękna, inteligentna, a na dodatek ma niewygodne dla innych poglądy i odwagę, by wypowiadać je na głos, wzbudza oburzenie.
- Wiem, że można spojrzeć komuś w oczy - powiedziałem. - i pojąć nagle, że nie sposób bez tej osoby żyć. Jej głos sprawia, że mocniej bije ci serce, tylko w jej towarzystwie jesteś szczęśliwy, a gdy cię opuszcza, czujesz się samotny i zagubiony.
Ludzie różnych wiar zawsze obrażają się nawzajem.
-Bogowie nienawidzą porządku - bruknął [Merlin]. - Porządek, Derfel, niszczy bogów, bogowie zatem muszą zniszczyć porządek.
Życie jest po to, żeby brać [...] a nie po to, żeby się poddawać.
A może po prostu zawsze, kiedy człowiek jest zakochany, wszystko wydaje się takie piękne.