cytaty z książki "Religia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tylko głupiec pozwala sobie na wrogów z którymi nie może walczyć.
Kiedy wiesz, że można człowieka wytresować jak psa, żeby wierzył i robił, co mu się rozkaże - naprawdę wszystko - zaczynasz szanować własne przemyślenia i nie dowierzać innym.
Całe zastępy skończonych łajdaków twierdzą, że są szlachetnego rodu. Wyższość umysłu i charakteru nie płyną w naszych żyłach, ale wyrastają z tego, w jaki sposób kierujemy własnym życiem.
Skoro Bóg potrzebuje agentów w ludzkiej skórze, byśmy czuli przed Nim lęk, to powiedz mi, panie, jakiz to marny Bóg ?
Czas zaciera ślady zwycięstw i to bez wyjątków. Kogo dziś obchodzi Hannibal pod Kannami ? Albo Tamerlan pod Ankarą ?Albo Aleksander pod Gaugamelą ?Wszyscy oni rozpadli się w proch, podobnie jak ich olbrzymie imperia... W moim pojęciu zwyciężyć znaczy dożyć tłustej starości, zobaczyć w życiu trochę piękna, a może nawet je stworzyć, zjeść niejeden znakomity posiłek, poczuć wiatr na twarzy oraz delikatne ciało kochanki w dłoniach.
Religia. Islam czy Rzym. Wszystkie te kulty pożądały jedynie władzy i poddaństwa ludzi.
Nie będziesz też podlegał cywilnym prawom....
Czy kiedykolwiek wymyślono bardziej pomysłowe bractwo kryminalistów ?
- Bracia zakonni nie podlegają zwykłej jurysdykcji ? - upewnił się.
- Będziesz odpowiadał tylko przed naszym prawem...
Ludzie bowiem rzadko są zadowoleni z tego, jak się mają sprawy, a próbując poprawić ich stan, zwykle nie tolerują przeciwnych - a czasem tylko odmiennych - idei.
... przekonania zbyt mocne są bronią obosieczną i bardzo ostrą.
Przybywam na Maltę nie po bogactwo i chwałę, ale po zbawienie duszy.
Usypiały ją te rozmowy, te bezsensowne wyliczania żalów, te wysuwane próby wyciągnięcia jej w normalne życie,wyczerpania jej energii i ducha. Cena za towarzystwo ludzi była więc wysoka. Amporo nie widziała sensu w płaceniu za to, czego nie potrzebowała. Ludzie wysysali ż niej życie. Stojąc poza ich królestwem czuła się szczęśliwa.
Ty jednak przetłumaczyłeś mi słowa Ad-Darijat jako wiejące wiatry.
-Naprawdę? - Abbas roześmiał się zaskoczony.
-Było to dla mnie pocieszeniem, choć nie wiem dlaczego. I wielką zagadką. Uparcie pytałem cię, co to znaczy "co to jest wiejący wiatr?". Byłeś cierpliwy. Długo się zastanawiałeś. "To wiatr który oddziela ziarno pszenicy od plew", odpowiedziałeś. Byłem ciekaw, czy ja jestem jednym czy drugim, bo miałem wrażenie, że wiatr mnie porwał. - Tannhäuser uśmiechnął się - zresztą wciąż mnie porywa. Spytałem cię: " A jaka jest różnica między ziarnem a plewami?" Znowu długo się zastanawiałeś, aż powiedziałeś "taka, jak między ludźmi, którzy kochają życie, a ludźmi, którzy kochają śmierć".
- [...] Tu raczej nie możemy liczyć na takiego sprzymierzeńca.
- Możemy natomiast liczyć na miłosierdzie Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
- Wystarczy, że padnie z twoich ust, a już zbrukane jest jego imię - zauważył Mattias. - Nie zbrukałbyś go bardziej, gdybyś je wypowiedział dupą.