cytaty z książki "Alex"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Powiem wam coś o umieraniu: wcale nie jest takie straszne, jak powiadają.
Dopiero wracanie do życia tak naprawdę boli.
To właśnie jest łatwe w spadaniu: gdy człowiek leci, nie ma już wyboru.
Może byłoby lepiej, gdybyśmy nie byli zdolni do miłości. Ani do cierpienia po jej utracie. Gdyby naszych serc nikt nigdy nie deptał, nie rozbijał na kawałki. Gdybyśmy nie musieli łatać ich ciągle na nowo, tak że przypominają monstra Frankensteina, pozszywane w całość przez partacza. Gdybyśmy mogli po prostu wirować w powietrzu jak płatki śniegu.
Amazing, how hope lives. Without air or water, with hardly anything at all to nurture it.
I jak patrzyła na mnie, jak gdybym mógł ją ocalić od całego zła tego świata. Wyznam wam mój sekret: to ona ocaliła mnie.
Czy możliwe jest mówienie prawdy w społeczeństwie zbudowanym na kłamstwach? Czy też zawsze, z konieczności, trzeba stać się kłamcą? A jeśli okłamujesz kłamcę, czy grzech ten zostaje w jakiś sposób zanegowany lub zmazany?
Ale jest taki problem z miłością: oddziałuje na ciebie i poprzez ciebie, odpiera twoje próby kontroli. To uczyniło ją taką przerażającą w oczach prawodawców - miłość nie uznaje żadnych praw oprócz swoich własnych. To właśnie zawsze czyniło ją tak przerażającą.
Właśnie tak działa czas: opływa nas, podczas gdy stoimy niewzruszeni jak skała, i chociaż wierzymy, że nic nas nie zmienia, on nieustannie ciosa nas, rzeźbi i kształtuje.
Every day, streets papered with more and more for .
Reward, reward, reward.
Reward for information.
If you see something, say something.
A paper town, a paper world: paper rustling in the airm whispering to me, hissing out a message of posion and jealousy.
If you know something, do something.
I'm sorry, Lena.
Jestem nikim i nic nikomu nie jestem winna, a moje życie należy do mnie.
And for a moment - for a split second - everything else falls away, the whole pattern and order of my life, and a huge joy crests in my chest. I am no one, and I owe nothing to anybody, and my life is my own.
Dobra opowieść wymaga powolnego rozwoju akcji i tego, żeby żaden jej element nie był przypadkowy. (...) Trzeba dostarczyć ludziom ogólny zarys i to, czego oczekują: główne postaci i narastające napięcie. I punkt kulminacyjny, rzecz jasna. Dobra opowieść zawsze ma punkt kulminacyjny.
Ale prywatność rodzi skrytość, a skrytość rodzi chorobę.
Śmieję się, aż boli mnie brzuch, a po policzkach płyną mi łzy. Śmieję się, aż w końcu sama nie jestem w stanie stwierdzić czy to wciąż śmiech, czy znów płacz.
Oto trzy najważniejsze rzeczy, których nauczyłam się przez dwadzieścia dwa lata życia na tej planecie:
1. Nigdy nie podcierać się trującym bluszczem.
2. Ludzie są jak mrówki:tylko kilka jednostek wydaje rozkazy. A cała reszta pozwala się deptać.
3. Nie ma szczęśliwych zakończeń, są jedynie wyjątki od reguły.
Tak naprawdę tylko o trzeciej należy pamiętać.
Kłamstwa to po prostu opowieści, a opowieści to jedyne, co się liczy. Wszyscy opowiadamy jakieś historie. Niektóre owszem, są bliższe prawdy od innych, ale w ostatecznym rozrachunku tylko to ma znaczenie, w co uwierzą ludzie.
To była tortura - móc widzieć, czuć zapachy i słyszeć, będąc zamkniętym w klatce. To tak jak stać po niewłaściwej stronie granicy, zaledwie kilka kroków od wolności, ze świadomością, że nigdy jej nie przekroczysz. Tak. Dokładnie tak.
That's what made it so frightening to the lawmakers: Love obeys no laws other than its own.
Ale czy ktoś, kto kiedykolwiek widział lato - oszałamiające eksplozje zieleni, niebo rozświetlone cudownymi zachodami słońca, bogactwo kwiatów i wiatr, który pachnie jak miód - mógłby wybrać śnieg?
Może w ogóle przez ten czas o mnie nie myślała. Może to, że ze sobą nie rozmawiamy w ogóle jej nie przeszkadza. W końcu nawet nie próbowała się ze mną skontaktować.
Tu liczy się tylko to, czego pragniesz i co się dzieje. Tu każdy sięga po pragnienia i nie wypuszcza ich z rąk.
Kłamstwo jest narzędziem obrony, jak kolce jeżozwierza czy pazury niedźwiedzia.
Ona rozumie, co to znaczy czuć się jak w klatce i pragnąć się z niej wyrwać.
Nie mam nic do powiedzenia o miesiącach, które tam spędziłem. Spróbujcie to sobie wyobrazić, później wyobraźcie sobie coś gorszego,a potem darujcie sobie i przyznajcie, że tego nie można sobie wyobrazić. Wydaje wam się może, że chcecie się dowiedzieć, ale uwierzcie mi - nie chcecie.