cytaty z książek autora "Weronika Wierzchowska"
Ja tam nic nie wiem, a jak wiem, to nie wiem, kiedy powiem.
Kapłani pilnie strzegą swoich wpływów i władzy, nie mogą zatem dopuścić kobiet do czegokolwiek, co mogłoby je uczynić nazbyt niezależnymi.
_ Wszystkich nas oświetla blask i nie chodzi tu o promieniowanie.- Maria wzruszyła ramionami.- To blask, którego źródło masz tutaj, w piersi. Twoja siła jest w tobie i tylko od ciebie zależy, czy ją uwolnisz, by opromieniała innych.
Rozminęły się żywotami, ledwie o siebie otarły, nie dane im było naprawdę pobyć razem i porozmawiać. Nie mogła jej zatem spytać o śnienie cudzych wspomnień, choć obie miały dokładnie ten sam dar. Dar, bo z pewnością nie było to przekleństwo. Z przeszłości można było bowiem zawsze wysnuć jakąś naukę lub pokrzepienie w trudnych chwilach. Choćby jak teraz, kiedy dzięki tym odwiedzinom w babcinych wspomnieniach przestała się bać.
- Nie wiem, czy chciałabym dożyć tak późnego wieku.
- Chodzi ci o tę przykrą przypadłość z zasypującą się pamięcią?
- Z rozsypującym się wszystkim. ciałem i umysłem, pamięcią i świadomością. To okropne, to jakby dusza już odchodziła powoli na tamten świat, ale ciągle resztką sił kurczowo trzymała się ciała. (...) I trochę była już tam, a trochę jeszcze tu. To dlatego pamięć rozpada się niczym domek z kart.
Rzeczywistość nie jest jednak cukierkowa, nie ma w niej nawet odrobiny magii. Świat nie jest sprawiedliwy, dranie nie zostaną ukarani, a my możemy liczyć wyłącznie na siebie. Nie oczekuję zatem, że niebiosa ześlą nam anioła na pomoc, nie czekam na zmiłowanie, odwrócenie się losu czy podobne pierdoły. Uparcie próbuję przejąć inicjatywę i nie dać się pokonać. To jedyne, co może nas uratować.
Małe mieściny mają swój zamknięty ekosystem, znajdujący się zwykle w idealnej równowadze pozwalającej współżyć ze sobą całej planecie indywidualności z różnych warstw społecznych. Są plecione gęsta siecią zależności, paktów i dozgonnym przyjaźni, okraszonych toczonymi od pokoleń sporami, wojnami, zawiścią i drobnomieszczańską moralnością.
Kobieta musi być czujna i silna, ale powinna mieć też otwarte serce i umysł.
-Kość kurczaka z wstęgami ziemi i roślin symbolizuje dobrobyt i rozwój. Chyba,że upadnie obok czarnego dzioba wtedy świadczy o rozwijającej się chorobie lub nawet nadchodzącej zagładzie.
-Kość zagłady z kurczaka, hmm- mruknęła Marianna i uśmiechnęła się złośliwie.
Miał dość pokaźny brzuszek, ale jeszcze nieutrudniający poruszania się. Do tego na głowie naturalną tonsurę, czyli solidną łysinę na czubku.
Nie powinno się odkładać na później miłości, przyjaźni czy choćby zwykłej zgody. Życie nie trwa wiecznie, może skończyć się gwałtownie i w sposób nieprzewidzialny.
-Po powrocie poddam cię egzaminowi
-A co będzie jeśli obleje. Przełoży mnie pan przez kolano i wleje na gołą pupę(...)
Zachichotała i mrugnęła do pana Mikołaja zaczepnie.
-Lał cie nie będę, nie ma obawy- odparł z dziwnym błyskiem w oku-no chyba,że chodzi o kilka klapsów na gołą pupę(...)
-Musiałbys najpierw mnie złapać ułanie.
Nie wybrałaby na męża nudnego urzędnika, okrutnego wojownika, a tym bardziej pijanego awanturnika.
Ładne rzeczy, chadzać do łóżka z jakimś durniem, któremu wąs się ledwie sypnął.
Jeśli chodzi o walkę, nastroje i humory nie mają na nią wpływu. Walcz albo zginiesz marnie!