Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kenneth G. Appold
1
7,2/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Reformacja. Krótka historia. Kenneth G. Appold
7,2
Krótki i bardzo rzeczowy esej o reformacji, jej przyczynach i sposobie przebiegu. To nie jest suchy przegląd wydarzeń, to raczej wgląd w charakter epoki. Na plus to świetna analiza jak funkcjonował Kościół PRZED reformacją, jak bardzo był rozszczepiany wewnętrznie. Chrześcijaństwo jako takie nigdy nie było jednością (wiadomo, prawosławie, kościoły bliskowschodnie etc.),ale nawet kościół zachodnioeuropejski nie za bardzo prezentował się jako monolit. To przyczynek do dyskusji i argumentu że reformacja zniszczyła jedności. Jedności za bardzo nigdy nie było. Tu Autor nieźle pokazuje te wszystkie mniej znane ruchy – poza Waldensami czy Husytami.
Appold nieźle także opisuję samą reformacje, pokazuje jej główne nurty – i sporo uwagi poświęca tym elementom rzadziej analizowanym w tego typu publikacjach – tj anabaptystom (co ukazuje w ciekawym kontekście radykalizacji nurtów reformacji) jak i reakcjom chłopów i wsi – a to ważne gdyż chłopi stanowili 90% społeczeństwa.
Jak na krótką historię jest to publikacja zaskakująco bogata i nawet osoba orientująca się w historii reformacji, może ujrzeć te wydarzenia a nieco innej perspektywy i wzbogacić swoją wiedzę.
Reformacja. Krótka historia. Kenneth G. Appold
7,2
To nie jest tak, że w Kościele działo się źle i nagle pojawił się Marcin Luter jako reformator, który miał recepty na wszelkie bolączki trawiące Kościół katolicki. Nie było "złego Kościoła i dobrego Lutra".
Owszem, w Kościele nie działo się najlepiej ale - co jest kluczowe - Luter swoimi "95 tezami" nie chciał reformować Kościoła jako instytucji, nie chciał tworzyć nowej teologii a pragnął jedynie uzdrowić praktyki w Kościele. To bardzo istotna różnica aby poprawnie rozumieć Reformację.
Kiedy jednak Rzym odrzucił jego - jeśli można tak powiedzieć - "metody naprawcze" Luter zaczął tworzyć swoją teologię. Był zawistny i jeśli ktoś się z nim nie zgadzał, od razu traktowany był jako wróg. Odpowiedz Rzymu "NIE DLA REFORM KOŚCIOŁA" było dla Lutra "TAK DLA WOJNY Z RZYMEM i PAPIEŻEM". I rozpoczęło się negowanie katolicyzmu. Luter odrzucił Tradycje, stworzył swój kanon Biblii, negował sakramenty - wszystko rzekomo w oparciu o Pismo Święte, które traktował wybiórczo.
Każdy kolejny reformator szedł jeszcze dalej: Thomas Müntzer stworzył "chrześcijańską komunę" a Jan Kalwin chciał wręcz "zniewolić duszę chrześcijaństwem" poprzez podporządkowanie dosłownie każdego aspektu życia pod chrześcijaństwo - zakazał gry w kości i karty a tego kto chrzcił dziecko nadając mu imię nawiązujące do jakiejś świętej katolickiej postaci czekała śmierć.
Reformacja w gruncie rzeczy nie dała nic pozytywnego: wszędzie wybuchały spory, między samymi reformatorami nie było jedności przez co każdy kolejny uważał, że ma rację. Cierpiał Kościół. No może trochę zyskali na Reformacji książęta niemieccy (politycznie oczywiście). Natomiast dla Europy to było pęknięcie kulturowe. Nie było już jedności a pojawił się podział na katolicyzm i protestantyzm. Chaos jaki zapanował w sferze teologii zmusił Kościół do zwołania soboru trydenckiego, który lekko naprawił sytuację. Sobór przypomniał i zdefiniował prawdy katolickie, które negował Luter.
Reformacja zapoczątkowała pewien niebezpieczny kurs, widoczny także współcześnie: liberalna interpretacja Biblii. Dzisiaj mnożą się kościoły i wyznania określające się jako protestanckie a w skrajnej wersji określane jako "biblijne chrześcijaństwo". Pojawiła się masa pastorów, samozwańczych nauczycieli teologii, którzy jedynie przeczytali Biblię i to w ich przeczuciu daje im pozwolenie do nauki innych i zakładania kościołów. Nie mają oni ani święceń, ani wiedzy z zakresu biblistyki, o znajomości języka greckiego, aramejskiego czy hebrajskiego nie wspomnę. I co kościół to inna interpretacja Biblii. To powoduje potworny chaos i zamieszanie. To wszystko zapoczątkował Luter bo pokazał że "wystarczy przeczytać Biblię" i można zakładać nowy kościół, bo przecież poznało się prawdę ze Słowa Bożego.
Sama książka jest w porządku. Nie ma przechyleń w którąś ze stron, zachowuje obiektywizm. Mimo że książka nie wyczerpuje tematu (liczy zaledwie 220 stron) to warto poczytać aby wiedzieć jak było naprawdę. Tym bardziej, że dziś wszystko co dotyczy religii katolickiej jest mocno, mocno zakłamane. Żyjemy w czasach rewolucji więc uderza się w Kościół wszelkimi dostępnymi środkami i metodami posuwając się nawet do kłamstwa na Jego temat. Stąd tak ważne samemu szukać odpowiedzi na pytanie jak było naprawdę.