Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Grzywacz
1
8,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krąg Workuty Bernard Grzywacz
8,3
Workuta to miejscowość, która w jakiś sposób jest mi bliska, gdyż od lat mieszka w niej moja rodzina ze strony ojca. Ale to Rosjanie, którzy na temat łagrów milczą jak zaklęci , dlatego sama szukam w różnych źródłach opowieści na temat tego jak wyglądało życie więźniów w radzieckich obozach pracy. I tak trafiłam na książkę “Łagierniczka” Anny Szyszko – Grzywacz, którą już miłam przyjemność przeczytać, a teraz sięgnęłam po książkę napisaną przez jej męża, Bernarda Grzywacza “Krąg Workuty. Pomimo tego, że oboje pisali o wydarzeniach, w których uczestniczyli w tym samym miejscu i czasie, to jednak kobieta kładła większy akcent na inne sprawy niż mężczyzna. Relacja Pani Anny była bardziej emocjonalna, opisująca relacje międzyludzkie, uczucia, a w relacja Pana Bernarda bardziej rzeczowa, skupiająca się na pewnych faktach polityczno - organizacyjnych. Dlatego warto przeczytać obie książki aby mieć szerszy obraz całości.
Pana Bernarda poznajemy gdy przebywa we Francji, zwiedza sobie jej najpiękniejsze zakątki, po czym gdy wybucha II wojna światowa postanawia wracać do kraju i walczyć za Polskę.Wszystkich to oczywiście dziwi, bo każdy by w tym czasie najchętniej stąd wyjechał, a nie wracał dobrowolnie w sam środek wojennego piekła.Na pewnym etapie życia nasz bohater angazuje się w działalność konspiracyjną. Autor książki najpierw przewoził prasę, później odpowiadał za łączność i pracował nad sposobami szybkiego przesyłania w teren wiadomości, związanych z bezpieczeństwem (poczta i telegraf). Został areztowany za tę działalność i przebywał w różnych więzieniach , między innymi w Moskwie na Łubiance, w Butyrkach. Po czym trafił do łagru w Workucie. I tutaj opisuje jak na Syberii więźniowie żyli, pracowali, jak to wszystko wyglądało na co dzień. Relacja jest niezwykle konkretna, zwięzła, rzeczowa i przez to chyba jeszcze bardziej dramatyczna. Gdy był już wolny, ale przebywał jeszcze za zesłaniu, kupił aparat fotograficzny i zrobił mnóstwo unikatowych zjęć z Workuty i przewiózł je do Polski z narażeniem życia. W obozie kilku przyjaciół w zonie męskiej utworzyło grupę, którą nazwali "Klubem Starszych Kawalerów". Ta grupka nawiązała listowny kontakt (grypsy) z zoną żeńską i z pięcioma dziewczynami, które się przyjaźniły i tworzyły grupę, którą nazwały "Pięcioraczki". Wśród tych dziewcząt była przyszła żona Pana Bernarda.
Opowieść o tym wszystkim, co autor przeszedł w więzieniach, obozie czyta się z niedowierzaniem jak człowiek w ogóle mógł przetrwać w takich warunkach. Nie da się tego opisać, to trzeba samemu przeczytać. Do tego fotografie z Workuty lat 50-tych i bohatrerowie książki na tle łagrów, na tle moskiewskiej ulicy w drodze do Polski. Na fotkach widnieją młodzi, uśmiechnięci i pełni życia ludzie. Wola życia musiała być w nich ogromna, skoro nawet takie uragające wszelkiej godności warunki, morderczy klimat Syberii, wycieńczająca praca ponad siły i głodowe porcje zywieniowe nie złamały ich i nie zabiły w nich woli życia.Wstrząsające to wszystko, ale również niezwykle ciekawe. Jedyny minus zupełnie niezwiązany z treścią książki dotyczy tego, że książka ma bardzo duże strony i maleńką czcionkę, dosyć gęsto zbitą, przez co musiałam mocno wytężać wzrok i bolały mnie oczy. Lektura doskonała, o ciężkim gatunku emocjonalnym, wzruszająca i dająca świadectwo tego, przez co przechodzili więźniowie skazani na pobyt w sowieckich łagrach.