Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max Landorff
1
5,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
96 przeczytało książki autora
161 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Manipulator Max Landorff
5,8
http://ruderude-czyta.blogspot.com/2015/11/72-manipulator-max-landorff.html#more
_____________________________________
Na targach książki, które odbyły się w ostatni weekend w Łodzi zaopatrzyłam się w dwie nowe powieści kryminalne od Wydawnictwa Sonia Draga. Wydanie tej serii książek zachwycało mnie od długiego już czasu, ale jakoś nigdy nie miałam okazji, żeby sięgnąć po którąś pozycji. Tym razem nie mogłam się oprzeć. Mimo że stosik z egzemplarzami recenzenckimi piętrzy się, rośnie z dnia na dzień, zdecydowałam, że jednak mimo wszystko Manipulator będzie kolejną książką, którą przeczytam.
W transporterze do przewozu koni zostają odkryte zwłoki znanego neurobiologa. Morderstwo jest dość specyficzne z tego względu, że zwłoki pozbawione zostały gałek ocznych. Jeden trup, później jeszcze kilka kolejnych. Sprawę próbuje rozwiązać komisarz Maler, jednak nie jest ona tak prosta jakby się mogło wydawać. Wszystkie ślady prowadzą do Gabriela Trejtaka, który jak twierdzi nie jest zamieszany w sprawę. Komisarz doszukuje się jednak coraz to nowych poszlak wskazujących na to, że postać Trejtaka odgrywa kluczową rolę w sprawie.
Zanim przejdę do recenzji, wyjaśnię Wam czemu tym razem nie pojawił się opis książki – przecież zawsze się pojawiał. A no to właśnie za sprawą tego, że ten krótki opisik nazwałabym w tym wypadku streszczeniem książki. Jeżeli ktokolwiek z Was kiedykolwiek zdecyduje się na sięgnięcie po tę książkę – nie czytajcie jego opisu. Ja przeczytałam go dopiero po zakończeniu książki, całe szczęście.
Gabriel Trejtak, który jest głównym bohaterem tej powieści, został wykreowany w bardzo specyficzny sposób. Początkowo nie sposób połapać się czym trudni się ten facet (jeżeli nie przeczytało się opisu zamieszczonego na tylnej części okładki),co jednak moim skromnym zdaniem powinno zostać owiane jedynie nutką tajemniczości, a nie całkowicie zdradzone. Trejtak nie ma ani sekretarki, ani biura, ani żadnych innych współpracowników – całkowicie stawia na wykonywanie wszystkich zleceń indywidualnie, nie mieszając w to osób postronnych. Charakter bohatera też jest dość specyficzny, podobnie jak jego podejście do życia i przeszłości. Gabriel jest indywidualistą, który świadomy jest tego, że sam kształtuje swoją przyszłość. Widać jednak jak ogromny wpływ na osobowość miała jego przeszłość – tu także związki z rodziną.
"Nie jest prawdą, że do rozwiązań dochodzi się bez żadnych kłopotów.
Nie jest prawdą, że czas leczy wszystkie rany.
Nie jest prawdą, że miłość łączy jak mosty."
Krótka powieść, krótkie rozdziały – zapowiada się całkiem obiecująco. Do tego dochodzi ciekawe zabójstwo, świetnie wykreowany główny bohater i apetyt na tę książkę rośnie w miarę jedzenia.
Czyżby?
W momencie, kiedy całkowicie zatraciłam się w tej książce, znikąd, zupełnie niespodziewanie wszystko zaczęło się sypać. Co chwilę pojawiali się nowi bohaterzy, w których nie sposób było się połapać i zapamiętać ich role w powieści – wydaje mi się, że większość z nich była wprowadzona zupełnie niepotrzebnie, bo nie zauważyłam ich ponownej obecności przy wyjaśnieniu całej sprawy. Jedyne co wprowadzone zostało ich pojawieniem się to zamęt.
Jeżeli chodzi o samą fabułę – nie ma w niej dynamizmu, zwrotów akcji ani zagadek. Wszystkie pojawiające się wątki prowadzone są w taki sposób, że zanim zdążymy się zastanowić o co chodzi i jak rozwiązać daną zagadkę, odpowiedź znajduje się sama.
Bardzo ciężko jest mi to przyznać, ale mimo ogromnego potencjału fabuły książka okazała się klapą. Pozycja ta stanowi debiut autora, który opublikował ją pod pseudonimem. Jeżeli w powieściach kryminalnych i thrillerach nie szukacie zagadkowości i zwrotów akcji – śmiało sięgajcie po tę pozycję, w przeciwnym wypadku radziłabym jej unikać. Z czystej ciekawości planuję zakup kolejnej książki tego autora, jestem bardzo ciekawa, czy kolejne jego powieści utrzymane są w podobnym stylu.
Manipulator Max Landorff
5,8
Na skrzydełku okładki książki przeczytałam, że Max Landorff to pseudonim literacki. Po przeczytaniu książki stwierdziłam, że było to najlepsze rozwiązanie dla autora (tzn. ukryć się za pseudonimem). Przypomina mi się teraz, że Stephan KIng pod pseudonimem Richard Bachman napisał znakomity 'Wielki marsz". Cóż.. Autor "Manipulatora' na pewno nie jest Kingiem ;) Stworzył książkę nudną, chaotyczną i do przekartkowania. Do tego kolejny raz czuję się oszukana, gdyż opis był wielce obiecujący. Był .