Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Königskinder" czyli "Królewskie Dzieci" to przyjemna, obyczajowa, po trochu nawet miłosna i historyczna powieść szwajcarskiego pisarza Alexa Capus. Początek książki ma miejsce we współczesności. Nic nie wskazuje iż będziemy mieli do czynienia z książką której główny wątek ma miejsce w drugiej połowie XVIII wieku. Max i Tina, małżeństwo z 26 letnim stażem jedzie autem zimą szwajcarską, alpejską drogą. Z powodu mocnych opadów śniegu niestety muszą zatrzymać się na poboczu i zrezygnować z dalszej jazdy. Ich samochód szybko zostaje zasypany przez obficie padający śnieg. Max i Tina mają sporo czasu dla siebie będąc zamknięci w aucie. Max zaczyna opowiadać Tinie historię szwajcarskiego górala, który żył w drugiej połowie XVIII wieku. Zakochał się z wzajemnością w córce bogatego rolnika. Niestety różnica w statusie społecznym uniemożliwia im małżeństwo, a tak w zasadzie to ojciec dziewczyny, bogaty rolnik nie chce wydać córki za prostego górala. Góral opuszcza szwajcarskie Alpy i zaciąga się do francuskiej gwardii królewskiej. Ląduje na dworze francuskiego króla Ludwiga XVI. Miłość między nim a córką rolnika nie wygasa i przez wiele lat pozostają sobie wierni, nawet na odległość. W normalnych warunkach posada szwajcarskiego gwardzisty na dworze króla francuskiego jest dość intratna. W obliczu rewolucji francuskiej jednak to coś innego. Więcej z treści nie będę już zdradzał. Ta książka to bardzo przyjemna opowieść miłosna z ciekawym tłem historycznym . Całość nie jest zbyt obszerna i słuchało mi się tego audiobooka dość dobrze, przyjemnie i nawet mnie wciągnął. Zanim się spostrzegłem a był już koniec. Zauważyłem, że Alex Capus powoli tłumaczony jest na język polski, także, kto wie, może i ta książka doczeka się polskiego wydania.